Dakar 2020: Price i Sainz po raz drugi

300

Opuszczając rano miejscowość Al-‘Ula uczestnicy Dakaru wiedzieli, że czeka ich bardzo trudna i urozmaicona trasa. Najpierw ponad 150 kilometrów piaszczystych bezdroży i kilka kamienistych sekcji. Potem przejazd przez płaskowyż Jabal Sammar położony na wysokości blisko 1 500 metrów n.p.m., gdzie do pokonania było wiele stromych podjazdów. Metę etapu wyznaczono w starożytnym mieście Ha’il, które dziś jest stolicą off roadu w Arabii Saudyjskiej. Rajd Ha’il jest najstarszą i najważniejszą imprezą rajdową w kraju. Miejscowi kierowcy rywalizują na trasach w rejonie miasta od ponad 10 lat.

 

Dzień w skrócie
Po zwycięstwie pierwszego dnia Toby Price (KTM) powtórzył dzisiaj sukces. Ubiegłoroczny triumfator Dakaru pokonał Pablo Quintanillę i Andrew Shorta na motocyklach Husqvarna. Dzięki problemom Kevina Benavidesa i Jose Ignacio Cornejo awansował na drugie miejsce w klasyfikacji, gdzie przewodzi nadal bardzo solidnie jadący Ricky Brabec. Niestety, rano nie stanął na starcie z powodu kontuzji po wczorajszym upadku Adam Tomiczek. W ten sposób polska reprezentacja w tegorocznym Dakarze poniosła pierwszą stratę. Jego kolega z Orlen Teamu Maciej Giemza osiągnął metę na 27. miejscu i utrzymał bardzo dobrą 21. pozycję po 5 etapach. Krzysztof Jarmuż stracił w czwartek 40 minut do zwycięzcy w klasyfikacji Original by Motul i spadł na ósme miejsce.
Francuz Romain Dutu odniósł pierwsze dakarowe zwycięstwo na odcinku specjalnym, pokonując swojego rodaka Alexandre’a Giroud. Ignacio Casale jest nadal liderem klasyfikacji quadów. Rafał Sonik podobno jeszcze nigdy w życiu nie zrobił tylu przysiadów na quadzie, co w czwartek! Był szósty i utrzymał 4. pozycję w wynikach. Kamil Wiśniewski z Orlen Teamu zajął 7. miejsce i tę samą pozycję zajmuje w klasyfikacji. Arkadiusz Lindner był 12, a Paweł Otwinowski 17.

Carlos Sainz wygrał piąty odcinek, powiększając przewagę nad Nasserem Al-Attiyah do blisko 6 minut. Trzeci był Stéphane Peterhansel, a kolejne miejsca zajęli Al-Rajhi i Terranova, a kolejność czołowej piątki po 5 etapach jest identyczna. Załoga Orlen Teamu Kuba Przygoński / Timo Gottschalk zajęła 9. miejsce. „Odcinek był bardzo zróżnicowany” – powiedział Kuba na mecie. „Pierwsza część była kamienista, druga piaszczysta. Jesteśmy wyczerpani, bo 200 km po wielbłądziej trawie dało nam się mocno we znaki”. Czeska załoga polskiego zespołu Martin Prokop / Viktor Chytka straciła ponad godzinę wskutek awarii układu przeniesienia napędu.

Cyril Despres i Mike Horn powrócili do rywalizacji po awarii silnika 2 dni temu i wygrali etap w klasie UTV, ale zgodnie z regulaminem jadą w klasyfikacji Dakar Experience po nieukończonym etapie 2 dni temu. Aron Domżała i Maciej Marton znów spisali się doskonale i stracili tylko 41 sekund do zwycięskiej załogi, ale zgodnie z regulaminem to Polacy są zwycięzcami odcinka! Ich ojcowie osiągnęli metę na 17 miejscu. Aron i Maciej awansowali na 12. pozycję.

Dmitrij Sotnikow wygrał po raz pierwszy w tym roku. Pokonał Szibałowa i Karginowa zapewniając całe etapowe podium dla Kamaza. Pozycję lidera utrzymał Karginow. Holender Janus van Kasteren z Darkiem Rodewaldem ukończyli etap na 10. miejscu. Patrice Garrouste z Szymonem Gospodarczykiem zajęli znakomitą 8. pozycję. Robert Szustkowski wciąż narzeka na zdrowie. Piąty odcinek przejechał za kierownicą bardzo szybkim tempem po wysokich wydmach Jarek Kazberuk. Nasza załoga zajęła 22. miejsce.

Ciekawostka dnia
Wygrywając odcinek w swoim debiucie w kategorii UTV Cyril Despres został pierwszym kierowcą w historii Dakaru, który odnosił zwycięstwa w trzech różnych kategoriach (motocykle, samochody i UTV). Jego pilotem jest znany podróżnik Mike Horn, jednak o niewielkim doświadczeniu w rajdach.

Dramat dnia
Sam Sunderland odpadł z rajdu na 188. kilometrze piątego odcinka specjalnego. Upadając doznał kontuzji pleców i lewej ręki. To już piąty nieukończony Dakar w siedmiu startach Anglika mieszkającego w Dubaju i bolesna strata dla zespołu KTM walczącego o kolejne zwycięstwo w rajdzie.

Liczba dnia
34-34. Pojedynki Nassera Al-Attiyah z Carlosem Sainzem to istotna część historii Dakaru. Niektórzy doszukują się analogii do legendarnych potyczek Borg kontra McEnroe w tenisie czy Prost kontra Senna w Formule 1. W 2010 roku walka o zwycięstwo zakończyła się najmniejszą różnicą na mecie w historii supermaratonu. Hiszpan był szybszy od Katarczyka zaledwie o 2 minuty i 12 sekund, wygrywając swój pierwszy Dakar. W czwartek Sainz wygrał swój 34. odcinek w Ha’il, zrównując się z dorobkiem Katarczyka. Deuce czyli równowaga!

Wypowiedź dnia
Ignacio Casale: „To był udany odcinek. W strefie neutralizacji dogonili mnie Giroud i Dutu. Byli dziś bardzo szybcy. Trudno było dotrzymać ich tempa, ale w końcówce to mi się udało. Moim celem było zminimalizowanie strat do rywali. Ten Dakar rozpoczął się dziś. Czekają nas jeszcze bardzo trudne odcinki. Trzeba wytrzymać je fizycznie.”

Więcej informacji: www.dakar.com