Debiut Kuby Greguły w Fieście Rally 4

Druga edycja Rajdu Ziemi Głubczyckiej będzie pierwszym startem w tegorocznym planie najmłodszego w stawce krajowego czempionatu Kuby Greguły i jego pilota Grzegorza Dachowskiego. Dziewiętnastolatek wsiada do Forda Fiesty w najnowszej specyfikacji Rally4 i powalczy w klasie OPEN 2, do której zgłosiło się 17 załóg. Łącznie w pierwszej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska i towarzyszących cyklach SKJS wystartuje blisko 120 załóg.

Zawody rozegrane zostaną w dniach 24-25 lipca, z bazą w Głubczycach. Rozpocznie je piątkowy, wieczorny prolog OS 1 Słodownia (1,1 km, start o 17:50). Rywalizację na wschodzie Baborowa i Głubczyc zaplanowano na sobotę. Rozegrane zostaną dwa odcinki specjalne, każdy trzykrotnie – OS 2/4/6 Rycerskie oraz OS 3/5/7 Galmet. Prowizoryczne wyniki rajdu powinniśmy poznać po godzinie 16.

Kuba Greguła:
Wracamy na trasy po przymusowej przerwie. Niestety sytuacja związana z pandemią każdemu pokrzyżowała plany, również nam. Mieliśmy mocny plan testów. Zrealizowaliśmy go raptem w 50%, a w dodatku na jednym z treningów uszkodziliśmy samochód, co także nieco pokrzyżowało szyki. Jednak nareszcie zaczynamy! Bardzo miło będzie znowu wsiąść do rajdówki i powalczyć. Rajd w Głubczycach traktujemy oczywiście treningowo, by ustawić i poznać samochód przed nadchodzącą rundą mistrzostw Polski w Rzeszowie. Niedawno uczyłem się do matury, teraz czas na naukę nowego samochodu. W ubiegłym roku zbierałem już doświadczenie na asfaltach i choć w innym samochodzie, to jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego startu, zwłaszcza że dopisali konkurenci w naszej klasie

Grzegorz Dachowski:
Nie powiem nic odkrywczego, jeśli stwierdzę, że Rajd Ziemi Głubczyckiej będzie dla nas etapem intensywnych przygotowań do pierwszej rundy RSMP. Dwa nieznane odcinki to zawsze trochę nowych doświadczeń w jeździe nowym autem, jak również odrdzewianie przy robieniu opisu i samego trybu rajdowych zmagań. Nowy zespół, nowy samochód – to sporo nowości, które muszą być sprawdzone i zgrane. Wszyscy mamy już trochę dość siedzenia w domu, bo od lat nie przywykliśmy do tak długich przestojów, bez ubranych kasków i kombinezonów.

inf.pras.