Domżała awansował na podium Pucharu Świata

368

  • Aron Domżała i Maciej Marton awansowali na 3. miejsce w Pucharze Świata
  • Szósty czas w najmocniej obsadzonym rajdzie sezonu
  • Dreszczyk emocji do ostatnich kilometrów

© RallyZone - Edoardo Bauer

Aron Domżała pilotowany przez Macieja Martona wywalczył szóste miejsce w bardzo mocno obsadzonym rajdzie OiLibya Rally w Maroku. Ten rezultat pozwolił mu awansować na trzecie miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata FIA, na jedną rundę przed zakończeniem sezonu.

Przed startem marokańskiej rundy, Aron Domżała i Maciej Marton mieli jeden cel – znaleźć się w pierwszej „ósemce” zawodów. To miejsce gwarantowało im awans na podium Pucharu Świata, jednak w dakarowej obsadzie najlepszych kierowców globu wcale nie było to proste zadanie. Zwłaszcza, że początki nie były łatwe.

– Już przed prologiem dopadła mnie wysoka gorączka. Co więcej na trasie było sporo wąskich przejazdów, mostków i przepaści, dlatego jechałem dość asekuracyjnie. Wieczorem nie byłem pewny, jak będę się czuć kolejnego dnia. Pogorszenie zdrowia mogło przekreślić wynik całego sezonu – przyznał kierowca.

Na szczęście w rajdowy piątek zawodnik wsiadł do samochodu w znacznie lepszej kondycji. Nie oznaczało to jednak końca przygód. – Jadąc w kurzu za innym zawodnikiem wpadliśmy do dziury. Utknęliśmy w niej na dobre 10 minut, ale zatrzymał się przy nas Martin Prokop i poświęcił swój etapowy wynik żeby nam pomóc. W drodze do mety zdążyliśmy złapać jeszcze trzy kapcie, uszkodzić szybę oraz wycieraczkę. Tego dnia wyczerpaliśmy jednak limit pecha na cały rajd – śmiał się Domżała.

© RallyZone - Edoardo Bauer

 

Kolejne trzy odcinki specjalne musiały zostać skrócone ze względu na obfite opady deszczu i rzeki, których żaden samochód nie był w stanie przekroczyć. Polska załoga Toyoty Hilux utrzymywała na nich dobre tempo i miejsce w pierwszej ósemce. Przełomowy okazał się czwarty, przedostatni etap.

– Podczas etapu maratońskiego spaliśmy na wydmach, pod gołym niebem i to nam chyba pomogło, bo kolejnego dnia nie odpuszczaliśmy nawet na sekundę. Pojechaliśmy mocno i chyba nie potrafiłbym szybciej pokonać tego odcinka – mówił zadowolony kierowca, który uzyskał szósty rezultat i awansował na to samo miejsce w klasyfikacji rajdu.

Ostatniego dnia polski duet musiał już „tylko” utrzymać pozycję, ale do końca nie mógł być pewny rezultatu. – Na samym początku zakopaliśmy się na wydmach i straciliśmy 10 minut. Potem pędziliśmy, żeby strata była jak najmniejsza i aż do linii mety nie byliśmy pewnie, czy udało nam się utrzymać szóstą lokatę, a przynajmniej zrealizować plan minimum. Udało się! Odetchnęliśmy z ulgą i bardzo się cieszymy, bo zapracować na tak wysokie miejsce, w tak doborowej stawce kierowców to ogromna satysfakcja – zakończył szeroko uśmiechnięty Aron Domżała.

© RallyZone - Edoardo Bauer

Wyniki OiLibya Rally:

1. Nasser al-Attiyah/Mathieu Baumel 10:39.34
2. Sébastien Loeb/Daniel Elena +7.55
3. Nani Roma/Àlex Haro +24.45
4. Kuba Przygoński/Tom Colsoul +29.38
5. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow +43.25
6. Aron Domżała/Maciej Marton +56.34

Klasyfikacja Pucharu Świata FIA:

1. Nasser Al-Attiyah (QAT)  300 pkt
2. Jakub Przygoński (POL) 201
3. Aron Domzala (POL) 114
4. Khalid Al-Qassimi (ARE) 105
5. Yassir Seaidan (SAU) 101