Dubai drugi w Jahodnej

334

Miniony weekend w wyścigach górskich obfitował w emocje. Tym razem centrum uwagi kibiców była trasa prowadząca z Koszyc do Ski Resort Jahodna, na której walczyli kierowcy w FIA Hill Climb Cup, FIA Historic Hill Climb Championship oraz Mistrzostwach Słowacji.

Wśród 80 zawodników nie zabrakło najlepszych Polskich specjalistów od wspinaczki górskiej. Wśród najszybszych kierowców pojawił się Dubai, Mistrz Polski 2014, wystawiający Mitsubishi Lancera Bergmonster.

W grupie historycznej pojawili się Marian Czapka w Porsche 928 oraz Jerzy Nowakowski w BMW 2002.

Pierwszy dzień to zwycięstwo Igora Drotara przed Beresem i Tomasem Ondrejem. Niestety podczas drugiego podjazdu, Lancer Dubaja, obrócił się uderzając w barierę. Tym samym szanse na wynik zostały zaprzepaszczone.

Najlepszy z Polaków nie poddał się tak łatwo i już w sobotę na używanej oponie zdobył drugie miejsce ustępując Tomasowi Ondrejowi w Fabii WRC. Udało się również wyprzedzić Igora Drotara, z którym Dubai walczy od zawodów w Załużu.

024

Dubai:

To był weekend z przygodami, ale zaliczam go do bardzo udanych. Sobotnie czasy były bardzo dobre i walka ze Słowakami trwała aż do ostatniego podjazdu. W treningach byłem najszybszy, niestety błąd kosztował mnie dużo. Nie wszedł mi bieg i zakończyłem na barierze. To efekt przedłużających się zawodów i mojej dekoncentracji. Błąd, który mógł skończyć się zburzeniem auta, na szczęście kosztował mnie kosmetyczne naprawy, ale wynik przepadł. W niedzielę byłem zmotywowany i wynik to potwierdza. Jednak po awarii Beresa, znowu nastąpiła dekoncentracja i popełniłem małe błędy. Drugi podjazd jechałem na starych oponach, ale przed startem powiedziałem sobie, że jadę o wszystko i też tak było. To były udane zawody. Pierwsza moje ocierka w karierze i silna psychika po tej przygodzie. Było super i jedno czego mi brakowało to polskich kibiców.