Gryc i Kuśnierz przed Rajdem Barbórka

296

Rajd Barbórka bez wątpienia jest rajdem, koło którego nie można przejść obojętnie. Co roku gromadzi setki zawodników i jeszcze większe tłumy kibiców. Wytyczone próby, choć krótkie, są podstępne i wymagają nie lada koncentracji oraz odpowiedniego nastawienia. W tym roku w ciągu dnia zawodnicy pokonają 5 odcinków specjalnych o łącznej długości zaledwie ponad 20 kilometrów, a najlepsze 30 z prawie 100 zgłoszonych załóg zobaczymy w wieczornym Kryterium Asów na Karowej. Tomek Gryc i Michał Kuśnierz zaliczą w tym roku piąty wspólny start w tych zawodach, po raz drugi z rzędu będą rywalizować w samochodzie klasy R5, czyli w gronie zawodników dysponujących najmocniejszymi maszynami. 

Tomek Gryc: – Sen we własnym łóżku, śniadanie z rodziną, a po drodze na zapoznanie… odwożę Bruna do szkoły. Tak, lubię ten rajd! Jednak nie tylko za to 😉 Uwielbiam tę motywację do ogromnej koncentracji na raptem kilka kilometrów oesowych. Precyzyjne pokonywanie każdego centymetra takiej próby wymaga nieco innych umiejętności, niż na tradycyjnych odcinkach. Świetnie też poczuć znów ten dreszczyk emocji i uczucie ogromnej presji, która towarzyszy startowi przed publicznością we własnym mieście, na oczach znajomych i rodziny, którzy przyjadą na oesy. Ujarzmienie R5 na testach było czystą przyjemnością. Liczę na równie dobry feeling w sobotę! 

Michał Kuśnierz: – Jeszcze schną nasze kombinezony po Du Var, a tu już kolejny rajd. Takie przyspieszenie to świetne zakończenie 2018 roku. Już na testach było widać błysk w oczach i jeszcze większe pozytywne pobudzenie Tomka. Jazda R5 wyzwala niezwykłe pokłady pozytywnej energii. Dochodzę do etapu kariery, w której większość startów to jakiś jubileusz 😉 Tym razem jest to dziesiąta w mojej karierze Barbórka, a piąty raz pojedziemy w duecie Gryc/Kuśnierz. 
inf.pras.