Karol Pasiewicz pewnym liderem Rotaxa!

Kartingowy mistrz Polski i mistrz Polski młodzików w kategoriach Micro Max, Karol Pasiewicz zaliczył udany weekend podczas trzeciej i czwartej rundy Rotax Max Challenge Poland w Bydgoszczy. 9-letni łodzianin na Kartodromie przy ulicy Fordońskiej zajął w sobotę drugie, a w niedzielę pierwsze miejsce, powiększając przewagę w swojej kategorii.

2016-02-05_pasiewicz_media1

Klasa Micro Max, w której rywalizuje Pasiewicz to najliczniejsza kategoria pucharu Rotaxa. Karol, należący do najmłodszych w tej grupie, w sobotnich kwalifikacjach do pole position stracił zaledwie 0,091 sekundy, co dało trzeci wynik za Bartłomiejem Piekutowskim i Kacprem Rogalą. Niedługo po starcie, Pasiewicz minął Rogalę, ale w ferworze walki popełnił ten sam błąd, jaki zdarzył mu się tydzień temu w Bydgoszczy w pucharze Rok Cup – zahaczył kołami o trawiaste pobocze i zaliczył piruet. Znany z udanych manewrów wyprzedzania Karol, spadł o pięć pozycji, ale do mety biegu udało mu się dotrzeć do trzeciej lokaty. Finał trzeciej rundy był popisem zaciętej walki Pasiewicza z Piekutowskim. Ostatecznie to rywal z UniQ Racing wjechał na metę o 6 tysięcznych sekundy szybciej. Zwycięzca jednak nie popisał się sportową walką, ponieważ na jednym z zakrętów z asfaltowym poboczem, przyciął zakręt tak mocno, że wyprzedzał poza torem. Jednak sędzia nie widzał na własne oczy przewinienia i obyło się bez kar.

Piekutowski doigrał się jednak w niedzielę, gdy w przedfinale próbował tego samego manewru, ale sędziowie tym razem przygotowali się lepiej, przyznając kierowcy wykluczenie. Karol startował tym razem z pierwszego rzędu, ponieważ w czasówce ustąpił tylko o 0,077 sek. Filipowi Matejczykowi. W wyścigu przedfinałowym zdobywca pierwszego pola nie radził sobie najlepiej i o wygraną walczyli Rogala z Pasiewiczem. Przez większą część wyścigu to kierowca z Piaseczna przewodził stawce, ale łodzianin udanie zaatakował na ostatnim okrążeniu, wpadając na metę o 0,048 sek. przed rywalem. Nieoczekiwanym bohaterem finału okazał się Karol Litwiniec, który długo zmieniał się na pozycji lidera z Pasiewiczem i ostatecznie minimalnie pokonał Karola. W całej rundzie, dzięki zdobytym punktom triumfował łódzki kierowca teamu V-Kart.

– Jestem bardzo szczęśliwy po drugim weekendzie w Bydgoszczy – przyznał Karol Pasiewicz. – Cieszę się, że w każdym biegu walczyłem o zwycięstwo, co raz się nawet udało. Na pewno muszę dużo trenować, bo mogło być lepiej. Zostałem jednak samodzielnym liderem Micro Maxa, więc „majówkę” spędzę w radosnym nastroju. W sumie wracam z trzema pucharami, bo oprócz tych za trzecią i czwartą rundę, zdobyłem trofeum za Memoriał Igora Gila (tragicznie zmarłego kartingowca w 2014 r., memoriał stanowił drugi niedzielny finał – przyp. red.). Dodając do tego komplet opon Mojo za wygranie czwartej rundy to muszę przyznać, że to wyjątkowo miły koniec kwietnia, w którym co tydzień ścigałem się na zawodach. Teraz pora na chwilę oddechu.

2016-02-05_pasiewicz_media2

Równa jazda w czołówce pozwoliła Pasiewiczowi na podniesienie dorobku punktowego do 247 oczek. W punktacji klasy Micro Max najmniej do łodzianina traci Filip Matejczyk, bo 34 punkty. Na podium klasy znalazł się zwycięzca sobotniej rundy, Bartłomiej Piekutowski, ale jego strata to aż 71 punktów. Teraz przed Karolem – wspieranym przez spawalnicze firmy Hypertherm, Kemppi i Viktoria – 2 tygodnie przerwy. W dniach 14-15 maja będzie rywalizował w kolejnych rundach Rok Cup. Na Tor Poznań w Przeźmierowie wybierze się już jednak jako 10-latek, ponieważ 13 maja będzie obchodził urodziny. Więcej informacji o Karolu Pasiewiczu można znaleźć na jego oficjalnej stronie internetowej pod adresem  http://karolpasiewicz.pl/.