Maciej Wisławski o 70 Rajdzie Polski

1270

Echa jubileuszowej edycji drugiego co do wieku rajdu w Europie (starszy jest tylko Monte Carlo) nie cichną. Tym razem głos postanowił zabrać znany i lubiany Maciej Wisławski:

„Każde zwycięstwo cieszy, ale to okupione jest wyjątkowo wielkim trudem, zmęczeniem i zdegustowaniem. Drogi zrujnowane, samochody zdemolowane – z wyjątkiem tych za kilkaset tysięcy euro, zbudowanych specjalnie do sportu – chyba nie o to chodzi. Doceniam pracę ludzi, którzy przygotowywali trasę, jednak wielkie rajdowe święto zakłóciła pogoda. Do tego odcinki były dziwnie skonfigurowane – chodzi mi zwłaszcza o mało dogodne godziny rozgrywania OS-ów, podyktowane wymogami transmisji telewizyjnej na żywo. Dla nas oznaczały one dużo stania, czekania, a potem jazdę po ciemku po trasie, na której roiło się od kamieni naniesionych przez potężne auta czołówki. To najgorszy Rajd Polski w mojej karierze”

My wolimy nie wyobrażać sobie co by było, gdyby zawodnik na poniższym filmie przejeżdżał kilka sekund później…