Mówili po Limanowej

Powspominajmy Limanową raz jeszcze, tym razem w informacjach zawodników po zawodach. Przed Wami Serafinowicz, Pumba, Biela oraz Kluza:

1. Dominacja Serafinowicza w rundzie Mistrzostw Europy

Najważniejsze zawody w kalendarzu wyścigów górskich w Polsce rozgrywane w ramach rundy Mistrzostw Europy padły łupem ubiegłorocznego Mistrza Polski gr. N Rafała Serafinowicza, który zdecydowanie wygrał walkę z wielokrotnym Mistrzem Europy, Czechem Tomasem Vevrincem oraz Jaromirem Malym, zostawiając go aż 4 sekundy za sobą na trasie ze Starej Wsi koło Limanowej do Przełęczy Pod Ostrą.

2017-07-18-PHOTO-00000003
W zawodach, w których wzięło udział ponad 100 zawodników z całej Europy nie zabrakło zaciętej rywalizacji kierowców seryjnych Mitsubishi Lancera Evo, którzy nie zdejmowali nogi z gazu. W sobotę po raz 3 w tym sezonie Serafinowicz wygrał rundę Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, powtarzając ten sam wyczyn w niedzielnych zawodach. Należy dodać do tego 7 miejsce w klasyfiakcji generalnej rundy GSMP.

2017-07-18-PHOTO-00000006
Jednak największym sukcesem i życiowym wynikiem była wygrana w niedzielnej odsłonie w klasie N+3000 podczas międzynarodowych zawodów, 2 miejsce w klasyfikacji generalnej kategorii 1 oraz zdecydowana dominacja nad autami DTM i GT.

2017-07-18-PHOTO-00000004
Podczas 9 Wyścigu Górskiego rozgrywanego na najdłuższej trasie w Polsce panowały zmienne warunki pogodowe. Sobota to opady deszczu i wiele awarii technicznych, które doprowadziły do odwołania drugiego podjazdu wyścigowego. W niedzielę zawodnicy musieli przyzwyczaić się do zmiennej pogody i jazdy na deszczowych oponach, co nie przyniosło poprawy czasów osiąganych na 5493 metrowym odcinku.

2017-07-18-PHOTO-00000005
Rafał Serafinowicz:
Cały zespół po zawodach Mistrzostw Europy w Limanowej jest bardzo zadowolony. Wykonaliśmy wszyscy kawał dobrej roboty. Ekipa Witek Motorsport przygotowała perfekcyjnie mojego Lancera, a ja pojechałem najszybciej jak się tylko dało. Wygrane w Limanowej to splot ciężkiej pracy różnych osób, które zaangażowane są w przygotowanie mnie i auta do startów. Weekend był bardzo trudny, warunki pogodowe nie rozpieszczały, ale pomimo tego pojechałem na 100% możliwości i umiejętności. Auto było perfekcyjnie ustawione dzięki RTR, a sponsorzy Exact Systems, Anex, Spark, sklep Beata z Lubania, MTMS Andrysz (najlepszy serwis samochodowy w Lubaniu) oraz Ireco Motorsport spowodowali, że moja głowa była skupiona tylko na jeździe. Chciałem bardzo podziękować kibicom z Lubania i Siekierczyna za doping. Udało się wygrać z wielokrotnym mistrzem Europy i przerwać jego dobrą passę na trasach EHC. To bardzo cieszy. Zmierzam po kolejny tytuł Mistrza Polski w GSMP, ale coraz bardziej chciałbym powalczyć w Europie. Już za 10 dni ruszamy do Banovców na Słowacji, gdzie tym razem stoczymy walkę w International Hill Climb Cup, GSMP i Mistrzostwach Słowacji z zawodnikami z zagranicy oraz bardzo szybkimi Słowakami. To jeden z najbardziej prestiżowych zagranicznych wyścigów i ciekawa trasa. Techniczna, ale zarazem szybka, która nie wybacza błędów. Chciałem podziękować Jap Lesna za cenne uwagi podczas weekendu i zapraszam wszystkich na Słowację.

2. Limanowa przynosi kolejne sukcesy – Waldek Kluza w niedzielę wygrywa w GSMP i EHCC

WKluza - Foto 01 - Agnieszka WoBkowicz

9. Wyścig Górski Limanowa przeszedł już do historii, ale z pewnością zostanie zapamiętany na długo. Pogoda, jaka minionego weekendu panowała nad Limanową sprawiła, że zawodnicy w sobotę i w niedzielę walczyli w diametralnie różnych warunkach. Tym, który najlepiej radził sobie w ten weekend z pogodą był Waldemar Kluza. Debiut w Skodzie Fabia S2000 na Przełęczy pod Ostrą przyniósł kolejne zwycięstwa dla zespołu zawodnika z Wieliczki. Na treningach sobotniej części rywalizacji prezentował doskonałe tempo i notował najlepsze czasy wśród kierowców samochodów z dachem. Na bardzo mokrej trasie jedynego sobotniego podjazdu wyścigowego kierowca Skody ostatecznie był drugi, ale tracąc niecałą sekundę.

Niedziela przyniosła bardzo słoneczną i wakacyjną pogodę, a warunki okazały się idealne do szybkiej jazdy. Czołowi zawodnicy formuł, którzy rywalizowali w rundzie EHCC byli poza zasięgiem, ale Waldemar Kluza utrzymywał najbardziej zbliżone tempo. Tego dnia rywalom nie oddał już żadnego podjazdu i pewnie wygrał szóstą rundę Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Został jednocześnie najwyżej sklasyfikowanym polskim zawodnikiem w międzynarodowej stawce Europy i najszybszym kierowcą „dachów” w 7. rundzie FIA Mistrzostw Europy w Wyścigach Górskich. Osiągnięty przez Waldka czas przejazdu okazał się nowym rekordem trasy w Limanowej dla samochodów tej kategorii. Dorobek punktowy przyniósł jeszcze jeden ważny wynik – Waldek Kluza, na półmetku sezonu został nowym lider klasyfikacji generalnej GSMP.

WKluza - Foto 02 - Agnieszka WoBkowicz

Waldek Kluza: „Za nami najbardziej wymagający weekend pierwszej części sezonu. Limanowa znów bardzo wysoko zawiesiła nam poprzeczkę, a duży udział w tym miała tradycyjnie pogoda. Obydwa dni były bardzo trudne, chociaż z zupełnie różnych powodów. Sobota to deszcz i nieprzewidywalne warunki, a do tego jeszcze kilka długich przerw, które nie sprzyjały utrzymaniu koncentracji. Do rozstrzygnięcia musiał nam wystarczyć jeden podjazd wyścigowy, a to jeszcze zwiększyło presje. Niestety nie najlepiej trafiliśmy z ustawieniami. Do tej pory nie miałem okazji pojechać Skodą na tak mokrej trasie. Toczyliśmy z Dubaiem naprawdę zacięty pojedynek, ale 0,956 sekundy jednak zabrakło.

WKluza - Foto 03 - Agnieszka WoBkowicz

Niedziela przyniosła już piękną pogodę i warunki idealne do ścigania. Ruszyliśmy do rywalizacji bardzo mocno zmobilizowani i plan na drugi dzień Limanowej zrealizowaliśmy w 100%. Zespół po raz kolejny wykonał doskonałą pracę, daliśmy z siebie wszystko i na półmetku sezonu mamy ogromne powody do zadowolenia. Wygrana szósta runda GSMP, najlepszy wynik samochodu z dachem w stawce EHCC, nowy rekord trasy dla „dachów” i awans na fotel lidera. To wszystko wypracowaliśmy naprawdę dużym wysiłkiem, ale zrobiliśmy kolejny ważny krok. Jechało mi się w tym roku naprawdę dobrze, uniknęliśmy błędów i problemów, i w drugą część sezonu wchodzimy w bardzo pozytywnych nastrojach i bogatsi o nowe doświadczenia. Piękne jest to, że stało się to wszystko właśnie w Limanowej, w tak niesamowitej atmosferze i przy tylu kibicach. Ten weekend będzie dla nas pięknym wspomnieniem. Za pomoc i wsparcie dziękuje partnerom Solne Miasto Wieliczka, Powiat Wielicki, Stalco, Jania Construction, ROWE Motor Oil, AutoCzesciValdi.pl, Buchti.pl Promotion ekipie Rexteam i wszystkim kibicom.”

3. „Pumba” po GSMP Limanowa – ważny powrót na Przełęcz pod Ostrą

Za nami emocje trzeciego wyścigowego weekendu. W dniach 14-16 lipca Limanowa stała się najważniejszym punktem na mapie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, a do rywalizacji stanęło ponad 100 zawodników 8 europejskich narodowości. Wojciech Janicki w miniony weekend wrócił na trasę Przełęczy pod Ostrą po czteroletniej przerwie. Powrót był jednocześnie debiutem w Limanowej tegorocznej, nowej wyścigowej broni zawodnika z Bielska-Białej.

Pumba - foto 1 (archiwum zespoBu)
BMW M3 z rund w Magurze Małastowskiej wróciło na lawecie z poważną awarią, ale przed Limanową, po problemach z poprzedniego startu nie było już śladu. Samochód po zmianie silnika bezawaryjnie radził sobie z trudną trasą i jeszcze bardziej wymagającymi warunkami. „Pumba” w ten weekend zajął dwukrotnie czwarte miejsce w klasie A/PL+2000, ale wyeliminowane problemy i coraz lepsza jazda pozwalają start w Limanowej podsumować bardzo pozytywnie.
PUMBA: „Gdy trzy tygodnie wcześniej, zjeżdżałem z trasy w Magurze na lawecie, po awarii silnika to myśl o starcie w Limanowej wydawała się być coraz bardziej oddalającą się perspektywą. Przygoda z Małastowa pozostała już tylko złym wspomnieniem, a za mną wyjątkowo emocjonujący i naprawdę pozytywny weekend w Limanowej. Osób, dzięki którym to wszystko się udało jest tak wiele, że nie sposób ich wymienić. Każdemu z osobna jednak bardzo dziękuje, że wspólnymi siłami udało się przywrócić BMW do życia. Bardzo trudna byłaby dla mnie decyzja o rezygnacji z tego startu, bo liczyłem na to, że powrót tutaj przypomni emocje, jakie pamiętam sprzed lat. Nie zawiodłem się, a start na tej pięknej i szybkiej trasie znów był ogromnym przeżyciem. W nowym samochodzie było wyjątkowo szybko, a momentami nawet szybciej niż się spodziewałem.
Przerwy w podjazdach, prawie 45 minutowe oczekiwanie w drodze na start, czy długi postój na górze w parku maszyn to dodatkowe atrakcje z soboty, które zawdzięczamy pogodzie. Nie byliśmy w stanie dobrać odpowiednich opon do tak trudnych warunków i od razu odbiło się to na wyniku, ale z sobotniego tempa i tak byłem zadowolony.
W niedzielę jazda w słonecznej pogodzie dała już dużo więcej satysfakcji i szansę do skupienia się bardziej na walce o wynik. Tego dnia też nie zabrakło atrakcji, takich jak przerwy na neutralizacje plam oleju i powtarzanie podjazdu, ale co najważniejsze nie były to problemy techniczne. Po raz pierwszy w tym sezonie wyczerpaliśmy limit pecha, BMW spisało się bez zarzutu i było bez awaryjne.
Chłopaki w klasie znów pokazali, jak wymagającymi są konkurentami, ale cieszy mnie to, że zrobiliśmy w Limanowej duży krok do przodu. Jazda jest z podjazdu na podjazd pewniejsza i lepsza i systematycznie zbliżamy się do rywali. Zebrałem dużo ważnych informacji, co w jeździ i w samym samochodzie trzeba będzie jeszcze ulepszyć. Czasu przed Banovcami jest mało, więc nie wszystko uda się zrobić, ale na słowacką rundę na pewno przyjedziemy jeszcze mocniejsi.
Dziękuje firmom Penrite, Pedders Polska, Ireco Motorsport, Z Motorsport, MIVA Polska, Car-Project.pl, Moto-Pasje Słaboń, ROBI oraz Buchti.pl Promotion i wszystkim, którzy nas wspierali, w walce przed wyścigiem i już na trasie Przełęczy pod Ostrą. Widzimy się już niedługo w Banovcach.”

4. Konrad Biela zadowolony z wyniku wywalczonego w Limanowej

Dla Konrada Bieli 9. Wyścig Górski Limanowa był trzecim startem na trasie Przełęczy pod Ostrą. Kierowca Renault Clio III RS obsługiwanego przez bielską stajnię 2BRally wywozi z trzeciego wyścigowego weekendu GSMP 2017 puchary za pierwsze i drugie miejsce w klasie A-2000, wywalczone odpowiednio podczas sobotniej i niedzielnej rywalizacji. Dla zawodnika z Podhala wyjątkowo udana była piąta runda sezonu, a w trudnych warunkach i na bardzo mokrej trasie wywalczył wysokie 14. miejsce w klasyfikacji generalnej, jako najszybszy wśród kierowców samochodów z napędem na przednią oś. Jedyny tego dnia podjazd wyścigowy wygrał z przewagą ponad 8 sekund nad drugim w klasie kierowcą.

KBiela foto 1 - Agnieszka WoBkowicz

W niedzielę na suchej nawierzchni większe znaczenie zaczęła odgrywać moc samochodu i zmieniło to układ sił w klasie. Zwycięstwa z soboty nie udało się powtórzyć, ale dobre tempo i czysta jazda przyniosły solidne drugie miejsce. Na półmetku sezonu Konrad Biela, Wicemistrz Polski GSMP 2016 w klasie A-2000, utrzymuje prowadzenie i 14 punktową przewagę nad swoim głównym konkurentem w klasie.

KBiela foto 2 - Agnieszka WoBkowicz

Konrad Biela:. „Jestem chyba jednym z nielicznych kierowców, którzy cieszyli się z pogody, jaka panowała w sobotę w Limanowej. Na mokrej nawierzchni wyrównują się moje szanse z rywalami w mocniejszych samochodach. Na podjeździe wyścigowym sprzyjały nam warunki, ale wynik dała przede wszystkim czysta jazda, dobry dobór opon i naprawdę świetnie przygotowany samochód. Ekipa 2BRally i cały zespół wykonał doskonałą pracę, a nagrodą było 14. miejsce w „generalce”.

KBiela foto 3 - Grzegorz Kozera

Sobota wzmogła nasz apetyt na kolejne zwycięstwo i maksymalnie zmobilizowani stanęliśmy do walki. Słoneczna niedziela sprzyjała kibicom i całemu widowisku, jednak dla Clio nie są to sprzyjające warunki. Trasa w Limanowej jest bardzo szybka i nie da się tutaj techniką jazdy nadrobić braku mocy. Robiłem wszystko co w mojej mocy, ale mimo, że samochód spisywał się świetnie to pierwsze miejsce było poza zasięgiem. Dobór opon na ostatni podjazd nie był trafionym, a nie udało się też przez ten weekend w pełni uniknąć błędów. Mimo wszystko czasy, jakie osiągnęliśmy bardzo mnie cieszą i wyjeżdżamy z Limanowej w pozytywnych nastrojach. Teraz pozostaje czekać na zbliżające się wielkimi krokami Banovce, gdzie pojawimy się jeszcze mocniejsi. Limanowa zawsze będzie dla mnie tym wyścigiem, od którego tak naprawdę wszystko się zaczęło, ale pod kątem specyfikacji trasy i ze względu na mój styl jazdy, zawsze numerem jeden będą Banovce.

KBiela foto 4 - Grzegorz Kozera

Już nie mogę się doczekać słowackich rund. W Banovcach pojawimy się w pełnym składzie, wspólnie z mechanikami 2BRally. Podobnie, jak w Limanowej wspierać nas będą: Kotelnica Białczańska, Firma Budowlana Hebda, Terma Bania, BielaPlast, Domalik folie samochodowe, RB Sięka, Pinsher, Professional Detaling Zakopane, Budomax, Podhale24.pl, Pralnia Białka, MTS-Trans, Lis Car i AMS Race & Rally Car Serivce.”