Niedziela Budzyńskiego

338

Drugi dzień inauguracyjnych rund Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski padł ponownie łupem zawodników zespołu GT3 Poland, którzy zajęli dwa pierwsze miejsca w międzynarodowej klasyfikacji Dywizji 4, 5 oraz klasie +3500 cm3.

W porannych kwalifikacjach do drugiego wyścigu weekendu 23-24 maja, najszybszy okazał się Marcin Jedliński. Jednak podczas czasówki, Porsche z numerem 77 wypadło z toru, uderzając w bandę. W efekcie rozbity został zderzak i przestawieniu uległa geometria.

Drugim czasem dnia w Q2, popisał się Jarosław Budzyński, a czwartym wynikiem Stanisław Jedliński, który pojechał kwalifikacje bardzo dobrze.

Tuż przed wyjazdem na tor w samochodzie Marcina Jedlińskiego urwała się półoś i zwycięzca sobotniego wyścigu musiał pożegnać się z rywalizacją. Przy pechu swojego bezpośredniego konkurenta, pierwszy na metę, z dużym zapasem nad resztą stawki przyjechał Jarosław Budzyński. Pierwsza wygrana w tym roku Jarka zarówno w klasyfikacji generalnej i klasie D4+3500z pewnością zagrzała go do walki już 13 i 14 czerwca na Torze Pannoniaring.

Swój życiowy wyścig pojechał niewątpliwie drugi na mecie Stanisław Jedliński. Już na starcie senior zespołu GT3 Poland, wyprzedził swoich konkurentów i utrzymywał dobre tempo, aż do mety.

Po dwóch wyścigach WSMP rozegranych w miniony weekend w Poznaniu, liderem klasyfikacji jest Jarosław Budzyński.

Jarosław Budzyński

Jarosław Budzyński:

Niedzielny wyścig WSMP to była walka z cieniem. Udało się dojechać do mety na pierwszej pozycji jestem z tego zadowolony. Niestety Marcinowi, który był moim głównym konkurentem, urwał się przegub tuż podczas wyjazdu na wyścig i nie było mowy, żeby wymienić go tak szybko. Z tego powodu odczułem jego brak na torze. Tuż po starcie uznałem, że będę oszczędzał opony, ale po kilku okrążeniach zrobiło się nudno i przyspieszyłem walcząc z czasem. To jedyna rzecz z której jestem zadowolony. Niestety w WSMP nie ma obsady do ścigania . Żałuję bardzo, że mamy taką sytuację, bo chciałem powalczyć na torze. Z pewnością ogromne Gratulacje należą się Stanisławowi, który pojechał super wyścig przyjeżdżając na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej wyścigu. Jego czas 1.38 to dobry prognostyk. Cóż, jestem liderem w WSMP w klasie D4, jednak jeśli ma być taka frekwencja i mam gonić sam siebie, to pomyślę o kolejnych zawodach i prawdopodobnie skupię się na Porsche Cup. Przez cały weekend startowałem z kołnierzem i bolącą szyją. Chyba przyszedł czas na wizytę i jakiś rezonans, bo ból jest jeszcze większy niż w czwartek po treningach. 12 czerwca wybieramy się na Pannoniaring na 2 rundę Porsche Platinum GT3 Cup Challenge Central Europe i liczę na to, że ból już minie.

inf.pras.