Pełne podium GT3 Poland

Najlepszy  występ w historii zaliczyli kierowcy zespołu GT3 Poland na węgierskim torze wyścigowym Pannonia-ring, na którym w miniony weekend rozegrane zostały rundy Porsche Platinum GT3 Cup Challenge Central Europe. Podczas sobotniego wyścigu całe podium należało do zawodników z GT3 Poland – Marcina Jedlińskiego, Rafała Mikruta i Jarosława Budzyńskiego. „Wynik, jaki udało się osiągnąć potwierdza dobre przygotowanie zawodników – podkreślał po udanym weekendzie Bartosz Opioła, manager zespołu.

Zawodnicy, już od czwartku zapoznawali się z torem zlokalizowanym na zachodzie Węgier w miejscowości Ostffyasszonyfa. Bardzo dobre czasy w wolnych treningach i w kwalifikacjach zanotował Marcin Jedliński, który ostatecznie okazał się faworytem weekendu, wygrywając bezapelacyjnie dwa wyścigi.

To był fantastyczny weekend. Nie spodziewaliśmy się, że wszystko ułoży się dla ekipy GT3 Poland tak dobrze – komentuje Bartosz Opioła. Praca całego zespołu zaprocentowała. Wygrane Marcina potwierdzają, jego progres. Rafał w pierwszym wyścigu pokazał, że będzie liczył się w walce o tytuły zajmując drugie miejsce. Jarek, dwukrotnie pojawił się na podium i po minionym weekendzie na Węgrzech wskoczył do pierwszej trójki klasyfikacji rocznej. Stanisław również pojawił się dwukrotnie na podium w klasyfikacji klasy S i po sześciu wyścigach zajmuje drugą pozycję tuż za Robertem Kępką, tracąc jedynie 6 punktów.

Sobotni wyścig numer 1 to ostra rywalizacja Marcina Jedlińskiego i Jarosława Budzyńskiego, którzy walczyli na lusterka oraz na całej szerokości toru o pierwszą pozycję. Ostatecznie zwycięsko wyszedł w tak ostrej rywalizacji Marcin Jedliński, który zaliczył tym samym swoją drugą w tym sezonie wygraną w wyścigu. Walkę pomiędzy Jedlińskim, a Budzyńskim wykorzystał Rafał Mikrut, który sobotnią odsłonę Porsche GT3 Cup zakończył na drugim miejscu. Budzyński tego dnia musiał zadowolić się trzecią pozycją na podium.

Niedzielny poranek zapowiadał się jeszcze bardziej emocjonująco niż sobotni wyścig. I tu po raz kolejny prym wiódł Marcin Jedliński, który spokojnie dowiózł do mety trzecie sezonowe zwycięstwo. Tuż za nim na podium sklasyfikowano Jarosława Budzyńskiego, a na czwartym ukończył Rafał Mikrut.

Po sześciu wyścigach bardzo ciekawie wygląda sytuacja w klasyfikacji generalnej sezonu 2015. Na pierwszym miejscu po fenomenalnym występie na Węgrzech znalazł się Marcin Jedliński z dorobkiem 106 punktów. Tuż za nim z 93 punktami sklasyfikowany jest Rafał Mikrut, a Jarosław Budzyński zajmuje trzecią pozycję ze stratą 5 oczek do swojego zespołowego kolegi. Tuż za trójką zawodników GT3 Poland w tabeli widnieje Grzegorz Moczulski, któremu brakuje jedynie 2 oczek do Budzyńskiego. Szósta pozycja to Stanisław Jedliński, który w sześciu wyścigach nazbierał 58 punktów.

Już w najbliższy weekend 7-9 sierpnia, kierowcy pojawią się podczas weekendu na poznańskim obiekcie w ramach Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski, a za dwa tygodnie 14-16 sierpnia wystartują na niemieckim torze Lausitz-ring w ramach Porsche Platinum GT3 Cup CCE.

Jarosław Budzyński: Nie jestem do końca zadowolony z minionego weekendu. W sobotę ustawiłem samochód po swojemu i niestety ustawienia z czasówki nie przyniosły pozytywnego rezultatu w wyścigu. Docisk skrzydła był zbyt słabt i to pozwoliło mi dojechać jedynie na 3 pozycji. Zaliczyłem dwa obroty, kontakt z Marcinem jako „race incident”. Niedziela to już równa i systematyczna jazda. Startowałem z 4 pola i udało się dojechać na drugim miejscu w generalce. Cieszę się, że auto jest całe. Mieliśmy na Pannonia-ringu świetną pogodę, zwłaszcza w niedzielny poranek. Teraz odpoczywam dwa dni i już w piątek pojawię się w Poznaniu podczas rundy Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Rozpoczęliśmy maraton wyścigowy, który potrwa do końca sierpnia. Za tydzień ścigamy się na Lusitz w Porsche, i na zakończenie miesiąca w czeskim Moście. Trzeba jeździć bardzo mądrze, żeby nie spowodować zniszczeń samochodu, bo czasu na naprawę nie byłoby zbyt wiele.

Marcin Jedliński: To był dobry weekend. Zarówno treningi, jak i kwalifikacje oraz wyścigi okazały się pomyślne. Również czasy jakie osiągałem są dla mnie zadowalające. Krótko mówiąc Pannonia została odbita. Na pewno można było pojechać lepiej, ale jazda pół sekundy za zawodnikiem z Supercup’a pokazuje, że jest progres. Po ostrej walce na poprzednich zawodach, tym razem postanowiłem pojechać szybko ale z głową, minimalizując wszelkie ryzyka. Kwalifikacje to „Max Attack”, który przyniósł super wynik w postaci P1 do pierwszego i drugiego wyścigu naszej serii . Nie będę ukrywał, że zatrzymane starty to nie jest na dzień dzisiejszy moja ulubiona forma ruszania do wyścigu. Z tego powodu już na początku wyprzedził mnie Jarek. Jechaliśmy przez dłuższą część wyścigu zderzak w zderzak. W pewnym momencie złapałem wysoką temperaturę oleju od gorących spalin samochodu rywala i odpuściłem na chwilę kasując błędy na wyświetlaczu. Po chwili byłem jednak znowu przy Jarku i podjąłem próbę wyprzedzenia po wewnętrznej. Manewr był prawie udany, a na wierzchołku ciasnego zakrętu znalazłem się na wysokości przednich drzwi Jarka, który rozpoczął domykać zakręt i doszło do lekkiego kontaktu mojego prawego przodu i lewego tylnego koła samochodu Budzika. Sędziowie stwierdzili, że było nieco za ostro i po wyścigu musieliśmy pojawić się u nich na rozmowę, w której ogłosili „race incydent”. To wszystko działo się na torze bardzo szybko i gdybym wiedział, że dojdzie do takiej sytuacji zdecydowanie na miejsce ataku wybrałbym inne na torze, dające większe możliwości bezpiecznego wyprzedzenia. W wyścigu nr 1 do mety dowiozłem pierwsze miejsce. Drugi dzień już od początku był kontrolowany od startu do mety. Mogłem nawiązać walkę z Patrickiem, ale pilnowałem dystansu i nie chciałem popełnić głupiego błędu tracąc punkty w stosunku do pucharowej konkurencji. Podczas tego wyścigu otrzymałem ostrzeżenie 2 sekund od sędziów za wypadanie poza linie. Od tego momentu jechałem już spokojnie do mety na pierwszej pozycji przywożąc komplet punktów. To był mega weekend z którego jestem bardzo zadowolony. Senior pojechał równie dobrze przywożąc z Pannoniaringu dwa drugie miejsca w klasie S. Z wyścigu na wyścig ma coraz więcej konkurencji i rywalizuje z Dominikiem, Piotrem czy Robertem Kępką, jego bezpośrednim rywalem. Do tego grona dołączył również Wiesław Lukas, a więc zapowiada się bardzo ciekawie do końca sezonu. Cieszę się, że odbiłem Grzegorzowi pierwsze miejsce w klasyfikacji rocznej GT3 Cup. Gratuluję wszystkim, którzy znaleźli się na podium. Teraz wybieramy się do Poznania na WSMP, a już za tydzień jedziemy Lausitzring.

Rafał Mikrut: Wracam z Węgier z pozytywnym wynikiem. Na szczęście auto nie zostało uszkodzone, a ja w dwóch wyścigach tylko w sobotę pojawiłem się na podium. Pierwszy wyścig zaczął się pechowo na starcie. Nie wbiło mi biegu i wystartowałem ostatni. W pogoni za kolegami ostatecznie dojechałem na 2 miejscu w stawce z czego byłem bardzo zadowolony. Wspólnie z kolegami z GT3 Poland obstawiliśmy wszystkie trzy pierwsze miejsca. Niedzielna rywalizacja okazała się gorsza. Na starcie nie skleiła mi opona i straciłem do czołówki bardzo dużo. Starałem się gonić, ale udało mi się dojechać do czwartej pozycji tuż za Grzegorza Moczulskiego. Jestem zadowolony z wyniku, tym bardziej, że ten weekend pozwolił mi przeskoczyć na drugie miejsce w klasyfikacji rocznej. Jak zawsze była walka na torze, która motywuje mnie do jazdy. Już za tydzień muszę skupić się na kwalifikacjach i analizie telemetrii, tak żeby wyścig był dużo bardziej spokojny niż to było tym razem. Zapraszam wszystkich na Lausitzring w terminie 14-16 sierpnia.