Pierwsze zwycięstwo w karierze

  • Jakub Brzeziński po raz pierwszy w swojej rajdowej karierze wygrywa rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski
  • Załoga GO+Cars ColinTeam dojeżdża do mety 4. Rajdu Nadwiślańskiego z przewagą 15,8 sekund nad Grzegorzem Grzybem

nadwisl06

            Jakub „Colin” Brzeziński pilotowany przez Jakuba Gerbera minęli linię mety czwartej rundy tegorocznego czempionatu 15,8 sekundy przed Grzegorzem Grzybem i ponad 2 minuty przed trzecim w klasyfikacji Zbigniewem Gabrysiem, sięgając po swoje pierwsze zwycięstwo w cyklu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Załoga jadąca Fordem Fiestą R5 dzięki przewadze wypracowanej pierwszego dnia rywalizacji mogła dziś spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń. Niedzielna walka w Puławach rozpoczęła się od odcinka specjalnego Garbów, po którym Brzeziński legitymował się 31,5 sekundową przewagą nad najbliższym rywalem.
Ogółem załoga GO+Cars ColinTeam pokonała dziś sześć odcinków specjalnych o łącznej długości 63,31 kilometrów. Od samego początku celem było utrzymanie pozycji lidera – aby to osiągnąć, trzeba było uniknąć jakichkolwiek przygód i bezpiecznie kontrolować przebieg wydarzeń. Jakub „Colin” Brzeziński wykonał to zadanie celująco. Dziś nie liczyły się wygrane odcinki specjalne, a utrzymanie przewagi nad rywalami.
Jakub „Colin” Brzeziński wspólnie z Jakubem Gerberem wrócą do rywalizacji w Castrol Inter Cars RSMP podczas 50. Rajdu Dolnośląskiego zaplanowanego na 6-8 października. Będzie to przedostatnia runda tegorocznego czempionatu.

Kuba „Colin” Brzeziński: – Spełniłem swoje marzenie, wygrałem rundę mistrzostw Polski! Wyjeżdżając na drugi etap rajdu jako lider trochę stresowałem się z powodu obowiązku otwierania trasy, ale potrafiłem się wyłączyć, a co najważniejsze, ustawić potencjometr tempa na poziomie pewnej jazdy i kontrolowania przewagi nad Grzesiem Grzybem. Jednakże, przed ostatnim Power Stage w Puławach nie było już tak łatwo. Gdyby ktoś zmierzył mi tętno minutę przed startem, to pewnie osiągnęłoby wartości skoku na bungie bez liny. Emocje nie do opisania. Gdybym był zawodnikiem, który całe życie starał się być profesjonalnym kierowcą, walczył itd. Ja jednak jestem chłopcem z osiedla, z ulicy Orlej i nagle stanąłem w magicznym R5 na starcie ostatniego odcinka, mając możliwość wygrać rajd. Niesamowite. Oczywiście, dążyłem do tego, jednak do kierowcy rajdowego z krwi i kości jeszcze mi daleko. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi dojść do tego niesamowitego wydarzenia. Nie będę wymieniał wszystkich, bo każdy z nich wie, o kim myślę. Przede wszystkim podziękowania dla zespołu GO+Cars i całego naszego teamu. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!

 nadwisl04

Jakub Gerber: – Bardzo się cieszę, po 9 latach znowu wygrałem rundę mistrzostw Polski. Mimo iż wydawałoby się, że Nadwiślański jest prostym rajdem, okazało się inaczej. Różne poziomy przyczepności, śliskie asfalty, powodowały, że trzeba jechać bardzo czujnie. Ustrzegliśmy się błędów, płynnie jadąc, kontrolując czasy, dowieźliśmy zwycięstwo do mety. Daje to dobry prognostyk na następne rundy, różnica punktowa się zmniejsza i wszystko wskazuje na to, że możemy mieć spore szanse na wicemistrzowski tytuł.

inf.pras.