Zapraszamy na wypowiedzi kilku zawodników po pierwszym dniu Memoriału Kuliga i Bublewicza.
1. Załogi EvoTech na czele 2WD po pierwszym dniu Memoriału
Za nami pierwszy etap rywalizacji w Memoriale Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Po sobocie ekipa ustrońskiego EvoTech ma ogromne powody do zadowolenia. Od samego rana obie załogi korzystające z Peugeotów 208 R2 utrzymują doskonałe tempo i przewodzą rywalizacji wśród samochodów z napędem na jedną oś. Trzy pierwsze odcinki padły łupem Rafała Kręciocha, a kroku dotrzymać potrafił mu tylko Marek Bugajski. Duet Kręcioch / Drewniak był niepokonany również na widowiskowym wieczornym odcinku Wieliczka Rynek. Reprezentanci Automobilklubu Beskidzkiego byli niepokonani na wszystkich dzisiejszych próbach
Jutro drugi etap Memoriału Kuliga i Bublewicza, w którym do pokonania zostają finałowe 14,5 km podzielone na dwie pętle i cztery odcinki specjalne. Startujemy od 10:53.
Wiesław Bąk (EvoTech): „Nasze załogi nie zawiodły w pierwszej odsłonie Memoriału, prezentując nie tylko doskonałe tempo, ale też równą i czystą jazdę. To był klucz do osiągania doskonałych wyników. Mimo, że cały dzień świeciło słońce i panowały bardzo równe warunki to zawodnicy nie mieli łatwego zadania. Szybki odcinek Brzegi z każdym przejazdem był coraz bardziej śliski i nieprzewidywalny przez naniesiony żwir i piach. Nocna próba w Wieliczce to standardowo jazda krętymi drogami, między wysokimi krawężnikami i po śliskiej kostce brukowej. Jeśli na tych 1800 metrach nie zachowa się zimnej krwi to można naprawdę dużo stracić. Rafał i Marcin pokonali tą próbę koncertowo, a Marek i Adam mimo wstrzymania przez karetkę, która wjechała na odcinek, na koniec odzyskali tempo i zasłużenie obronili ataki na drugie miejsce w Klasie 1 i w 2WD. Teraz nie pozostaje nic, jak czekać na jutro i utrzymać dobrą passę do mety.”
Rafał Kręcioch: „To, czego nie udało się zrobić rok temu, wykonaliśmy dziś. Mamy za sobą sobotni etap, przejechany bez błędów i przygód, z wynikiem, który daje optymizm na jutro. Marek utrzymuje naprawdę dobre tempo i cały czas był blisko, więc dba o nasz wysoki poziom adrenaliny. Odcinki są wymagające i trzeba cały czas utrzymywać koncentrację, żeby nie zmarnować przewagi. Jedzie nam się jednak z Marcinem bardzo dobrze i czerpiemy maksymalną przyjemność z udziału w Memoriale. Co najważniejsze z odcinka na odcinek poprawiamy swoje czasy. Samochód spisuje się doskonale, walka jest świetna, przy odcinkach tłumy kibiców, a do tego towarzyszyła nam dziś piękna pogoda, a tym bardziej nie możemy doczekać niedzieli.”
2. Car Speed Racing po pierwszym etapie Memoriału
Dwa wieczorne przejazdy niespełna 2 km odcinka na Rynku w Wieliczce zamknęły sobotnią część XII edycji Rajdu Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Dzisiejszej rywalizacji towarzyszyła piękna słoneczna pogoda, a tradycyjnie już imprezę w Wieliczce, śledziły tłumy kibiców. Pierwsza załoga stanęła na linii startu około godziny 11:45. Mateusz Gołek i Jacek Spentany, ruszyli do pierwszego przejazdu OS Brzegi, jako otwierająca stawkę Klasy 1. Dwukrotnie zanotowali czas w pierwszej trójce i z takim też wynikiem czekali na wieczorny start na rynku w Wieliczce. Załoga z numerem 30, dwukrotnie była trzecia, a ostatecznie zakończyła dzień na trzecim miejscu w Klasie 1 i 17. w „generalce”.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „Za nami pierwsze emocje Memoriału i ten dzień podsumowujemy pozytywnie. Mateusz i Jacek Peugeotem jadą tutaj po raz pierwszy, ale z każdym odcinkiem ich tempo było coraz lepsze. Jechali równo utrzymując tempo w czołowej trójce, ale najważniejsze jest to, że unikali błędów, które dzisiaj wyjątkowo łatwo można było popełnić. Trzy pierwsze odcinki trzeba było jechać naprawdę wysokim tempem, a były mocno zabrudzone i śliskie. Kto wcześniej jechał odcinek na rynku, ten wie, że krawężniki bywają tam wyjątkowo twarde. Dla załóg nie był łatwy etap, ale postawa załogi Gołek / Spentany cieszy tym bardziej.”
3. Waldemar Kluza po sobocie w wielickim Memoriale – pechowy poranek i mocny akcent na zakończenie dnia
Nie był to początek 12. Rajdu Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza, o jakim marzyli zeszłoroczni triumfatorzy imprezy. Waldemar Kluza i Daniel Stawiarski na otwarcie zmagań zanotowali ponad 33 sekundową stratę do lidera. Wszystko to z powodu awarii turbo i dużego spadku mocy w ich Fieście Proto. Serwis wymienił uszkodzony podzespół, ale problemu nie udało się całkowicie wyeliminować. Spóźnienie na PKC, nerwowa jazda zakończona wizytą poza drogą i problemy techniczne kosztowały następne kilkadziesiąt sekund. To przekreśliło jakiekolwiek szanse nie tylko na drugie zwycięstwo, ale i na dobry wynik tego startu.
Załoga i zespół nie rezygnował, a na kolejnej wizycie w parku serwisowym na nowo ruszyły prace nad samochodem. Trzeci przejazd był już lepszy bo dał wynik w pierwszej dziewiątce, ale prawdziwą niespodziankę kierowca z Wieliczki zgotował kibicom dopiero na zamknięcie dnia. Waldemar Kluza znów udowodnił, że potrafi walczyć do końca. Przejazdy na rynku w wykonaniu naszego duetu to było to, na co kibice czekali cały dzisiejszy etap. Efekt to drugi i trzeci czas ze stratą 1,2 i 1,9 sekundy do liderujących Nivetta i Hellera.
Waldemar Kluza: „Dawno żaden start nie kosztował mnie tyle nerwów co dzisiejszy dzień. Dużo czasu poświęciliśmy na przygotowania i stanęliśmy na starcie bardzo mocno skoncentrowani. Pierwsza część przejazdu i nasze tempo było dobre, ale szybko cała sytuacja diametralnie się zmieniła. Awaria i ogromna strata – nie tak miał wyglądać ten dzień i powrót do Memoriału. Niestety nie wyczerpało to limitu pecha, który tak naprawdę trwał do ostatniego przejazdu.
Wiem, że zawiodłem nie tylko samego siebie, ale przede wszystkim tych wszystkich, którzy trzymali za nas mocno kciuki. Na dobry wynik w generalce już nie mogliśmy liczyć, ale po odcinkach na wielickim rynku wiem, że mogę dziś w lepszym nastroju położyć się spać. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu odwdzięczyliśmy się kibicom naszą jazdą, tak jak drugim i trzecim czasem na zamknięcie dnia.
Jutro wracamy, bo mamy coś jeszcze do udowodnienia.”
W tegorocznym Memoriale Kuliga i Bublewicza załogę Kluza / Stawiarski wspierają: ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Solne Miasto Wieliczka, Powiat Wielicki, Rally-Tech, UMA Fotografia i Buchti.pl Promotion.
inf.pras.