Rafał Kręcioch i Marcin Roik otwierają stawkę Klasy 4F

W Rajdzie Nadwiślańskim zobaczymy siedem załóg w Fordach Fiesta Klasy 4F. Pod nieobecność Marcina Górnego i Zbyszka Cieślara, liderów klasyfikacji, jako pierwsi na puławskie odcinki specjalne wyjadą Rafał Kręcioch i Marcin Roik.

   RKr_cioch F03 - autor Jakub Rozmus

Na zawodników czeka przez dwa dni 8 bardzo szybkich odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 130 km. Kręcioch i Roik, zwycięzcy 4F na rozegranym niespełna 2 tygodnie temu Rajdzie Wisły, tutaj także postrzegani są jako jedni z pretendentów do zajęcia pierwszego miejsca.

Rafał Kręcioch: „Przede mną kolejny debiut w RSMP, ponieważ wcześniej do tej pory nie miałem okazji tutaj startować. Rajd wydaje się prosty i łatwy, ale to tylko pozory, ponieważ będzie naprawdę szybko. Do tego jest ślisko i na drodze jest sporo brudu, a przy takim tempie zawsze łatwo o błąd. Dużo tutaj sekwencji „prosta – opór”. W wielu miejscach pojedziemy na odcięciu, z którego będziemy hamować do zakrętu, więc trzeba będzie naprawdę uważać.

 RKr_cioch F01 - autor Jakub Rozmus

Dla nas najważniejsze to znaleźć się na mecie. Wynik Rajdu Wisły dał nam dużo wiary w siebie i fajnie byłoby tutaj wygrać, ale przed nami długa droga, więc zobaczymy jak się dla nas ułoży ten weekend. Zaczynamy dwoma bardzo długimi odcinkami. Myślę, że zaczniemy od spokojniejszego tempa, żeby wczuć się w warunki i złapać rytm, a z czasem zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że unikniemy błędów i będziemy znów mogli cieszyć się z dobrego wyniku.

Dziękuje wszystkim, którzy pomogli nam przygotować się do tego rajdu, a przede wszystkim ekipie Evo-Tech. Do zobaczenia na odcinkach”.

 RKr_cioch F02 - autor Jakub Rozmus

Marcin Roik: „Bardzo dobrze czuliśmy się na odcinkach Rajdu Wisły i mam nadzieję, że tutaj będzie podobnie. Bardzo byśmy chcieli, żeby wynik był podobny, jak te dwa tygodnie temu, ale nie ma co planować. Rajd zapowiada się ciężki i liczy się przede wszystkim, żeby być na mecie, a co do wyniku to zobaczymy jutro po południu. Jest to dla mnie drugi Rajd Nadwiślański, więc w pewnym stopniu wiem, czego się spodziewać. Niestety w 2014 nie udało się osiągnąć mety, ale liczę na to, że teraz będzie pozytywnie. To co jest nam z pewnością potrzebne to mocne wsparcie kibiców, więc trzymajcie mocno zaciśnięte kciuki.”

inf.pras.