Przyzwyczailiśmy się do obecności Subaru Imprez na odcinkach i próbach KJS. Pojawiały się wersje turbo, wolnossące w nadwoziach 4 i 2 drzwiowych oraz nawet kombi. Potencjał Subaru dostrzeżono także w modelu Justy. Ale Adam Piętka okazał się bardziej oryginalny – potencjał rajdowy dostrzegł w Foresterze!

Jak na auto rodzinne przystało, na prawym fotelu zasiadła wybranka serca, czyli Diana Paszkiewicz, która szybko zaraziła się tym sportem. Jak przyznaje Adam, bardzo go wspiera w tym, wydawałoby się „szalonym” projekcie i samych startach.

Subaru Forester po próbnym starcie w Gravel Masters i w Rolantowicach miało być budowane pod całą serię Gravel Masters, czyli na szutry. Stąd pomysł na „klatkowanie”, ale niestety, w międzyczasie zmieniły się przepisy, a zawody na kopalniach zniknęły… Adam został z autem bez wnętrza, ale ze wspawaną klatką… Nie było odwrotu, ruszyły przygotowania na asfalty.

Zobacz także: Połączył Imprezę WRX z Lancerem Evo IX, wyszedł… dziwoląg

Z początku cały projekt był traktowany humorystycznie przez wszystkich, ale uparte i skuteczne działanie oraz efektowna jazda sprawiła, że rajdowy Forester jest bardzo oczekiwany na odcinkach i witany jest okrzykami podczas przejazdów.

Ale jak to się wszystko zaczęło, i jak wygląda przygotowanie oraz start takim autem w praktyce, opowie sam Adam:

– Przede wszystkim skąd pomysł na rajdową bazę z Subaru Forestera?

Parę lat temu zamieniłem dużego vana na coś, co by dawało jakąś frajdę z jazdy i jednocześnie było w miarę rodzinne. Jako że u ojca w pracy był maniak Subaru pojechaliśmy oglądać parę subaraków… Legacy III było w strasznym stanie, imprezy wagon zajechane niemiłosiernie i trafił się w końcu forester, oryginalny bawarczyk. Używany przez tamtejszego Leśnika. Auto nie miało najmniejszej rysy, a spód wyglądał, jakby jeździł tylko w lecie i to po dywanie. Dopieszczona sztuka. Zima szybko pokazała, po co jest AWD i zakochałem się w Subaru i jego napędzie.

Był to okres kiedy we Wrocławiu jeździło się jeszcze na Niskie Łąki. Znałem ten tor z dzieciństwa gdy jeździłem kartingami. Tam oraz na paru kjs poczułem, że tym wynalazkiem da się jeździć. Padła decyzja razem z moim mechanikiem Bartkiem Włodarczykiem o starcie w Gravel Masters. No i to już przesądziło o wszystkim. Sam marnując dziesiątki godzin, przygotowywałem auto do startów. Yaco (yacoserwis.pl ) nie dowierzał, że serio chce wspawać klatkę do „Forka”.

Zobacz także: Nissan Micra – najlepsze bazy na rajdówki

Zaczęło się od podstaw bezpieczeństwa- klatka, kubly i na oesy. W międzyczasie zmiana skrzyni, przekładni, hamulcy … Auto przygotowywałem rok, teraz wspiera mnie również w przygotowaniach serwis osobowe-rajdowe.pl. Usunięty ABS, kompletna przebudowa układu hamulcowego według homologacji FIA — tak, tak, forek ma homologację! Obecnie zostało doposażyć w większe bezpieczeństwo, czyli 6pkt pasy, hansy, większe heble przód oraz zawieszenie, które już do mnie płynie od jednego z zaprzyjaźnionych „sponsorów”.

– Na ile kompatybilne są części z Imprezy, a na ile zostałeś „sam” z tematem zbrojenia rajdówki i dostępnością części?

Sam forester jest kopią, to w zasadzie Impreza w innej budzie. Z wyjątkiem paru szczegółów jest to Impreza… Owszem fabrycznie cięższa, ale dzięki usunięciu wszystkiego, co zbędne, czyli układ hamulcowy ABS, wspomaganie, szyberdach, centralny zamek udało się zejść do 1300 kg w “zaklatkowanym” aucie, które fabrycznie ważyło 1405 kg.

Jeśli chodzi o kompatybilność z imprezą, to większość rzeczy pasuje i tak można stosować jako zamienniki. Gdy zniszczyłem pierwszy dyfer nie musiałem szukać od konkretnego auta liczyło się, tylko żeby miał to samo przełożenie. Podobnie ze skrzynią, hamulcami i tak dalej. Pod tym względem Subaru jest super. Wszystko pasuje z innych modeli.

– Co trzeba było zrobić na wstępie, aby z „pontonu” jakim jest wolnossący Forester zrobić auto pewne w prowadzeniu?

Pierwsze rzeczy jakie zmieniłem które dały odczuwalna poprawę prowadzenia to była zmiana amortyzatorów. Obecnie auto stoi na kyb ultra sr. Cały zawias na założone strong flexy. Dzięki temu czuć co się z autem dzieje. Dało to wyraźną poprawę w prowadzeniu. W międzyczasie dostałem od kolegi, który sprowadził jdm, jego „stare” tarcze hamulcowe – krzaczki nikt nie wie co to…- tak się złożyło, że tarcze te są nie do zajechania… Obecnie drugi komplet ferrodo ds 2500 i ciągle żyją. Redukcja masy zwłaszcza tej „wysoko nad głową” pozwoliła zmniejszyć niestabilność i obecnie da się jeździć autem choć jak widać na filmikach auto nadal się kładzie i czasem odkleja tył. Ale na to poradzi już nowy zawias.

Zmiana rozmiaru kół z traktorowych 205/70/15 także znacznie pomogła. Do dziś mam szutrówki michelina w piwnicy z nadzieją, że jeszcze pojadę na „balonach” na szutrach… Niestety Mazury za daleko:)

– Jak oceniasz prowadzenie Forestera na próbach i odcinkach ?

Niestety brak doświadczenia i środków finansowych na liczne starty oraz treningi widać na oesach, raz lepiej raz gorzej. Myślę że gdy w końcu auto dostanie zawieszenie i odpowiednie opony będzie lepiej. A w kolejnym sezonie będą nowe opony MRF i zawieszenie Pedders co powinno pomóc w byciu bardziej konkurencyjnym. Forester jak dla mnie prowadzi się całkiem nieźle, jak na coś o gabarytach kiosku. Lubię te parę cm wyżej siedzieć, dodatkowo dzięki dość dużemu prześwitowi w naszym słowniku można by się było obejść bez pojęcia „nie tnij”.

– Jakie były pierwsze reakcje jak auto pojawiło się na starcie?

Pierwsze reakcje? Hmmm przede wszystkim wielkie zainteresowanie. Każdy chciał zobaczyć jak tym czymś można jechać. Ku uciesze publiczności jakoś dajemy radę choć nasze miejsca nie są zbyt imponujące. Głównie dlatego że auto ma tylko 125hp i staram się jeździć pod publikę nie na wynik …. póki co ciągle mówię, że dopiero się uczę jeździć.

fot. Maciej Niechwiadowicz