Udany Rallye du Var

  • Załoga Piotr Cierzniewski/Michał Bojar mają za sobą Rallye du Var, gdzie na bardzo trudny trasach Lazurowego Wybrzeża zdobywali kolejne rajdowe doświadczenia
  • Najszybszym w klasyfikacji generalnej okazał się Kevin Abbring, fabryczny kierowca Hyundaia w WRC, który wygrał z prawie minutą przewagi
  • Teraz PC Rally Team udaje się na przerwę zimową, w trakcie której będzie intensywnie przygotowywał się do startu w legendarnym Rajdzie Monte Carlo

4

Załoga PC Rally w składzie Piotr Cierzniewski i Michał Bojar dotarła do mety w Sainte-Maxime kończąc bez większych problemów arcytrudny Rallye du Var. Dla polskiej załogi był to drugi w tym roku zagraniczny rajd, którego celem było zbieranie doświadczenia i przygotowanie się na intensywny program startów w sezonie 2017. Wiele załóg nie zdołał ukończyć ostatniej rundy mistrzostw Francji, jednak jadący Fordem Fiestą Piotr Cierzniewski z chłodną głową podszedł do walki na alpejskich trasach i dzięki temu ma za sobą bardzo udane trzy dni rywalizacji.
Podczas ostatniego etapu zawodnicy musieli zmierzyć się z trzema odcinkami specjalnymi, jednak do przejechania było blisko 80 kilometrów oesowych. Końcówka rajdu nie była więc łatwa, jednak załodze Fiesty R2 udało się poradzić ze wszystkimi wyzwaniami. Na pierwszym z oesów Piotr Cierzniewski i Michał Bojar uplasowali się na 24. Miejscu w swojej klasie, by na kolejnej próbie pojechać jeszcze szybciej i zanotować 19. czas. Finałowy odcinek Gonfaron zakończył się 25. wynikiem, jednak to i tak pozwoliło ekipie PC Rally na awans na 20. miejsce w klasie R2.
Rallye du Var był kolejnym udanym występem dla załogi PC Rally, która pierwszy pełny sezon swoich startów w rajdach poświęca na zbieranie doświadczenia. Ukończenie tak trudnej imprezy rozgrywanej na alpejskich trasach było bardzo cennym przygotowaniem przed startem w przyszłorocznym Rajdzie Monte Carlo.

5

Piotr Cierzniewski: – Jesteśmy po trzech dniach ostrej walki w Rajdzie du Var. Warunki na mecie były bardzo zmienne, jeździliśmy zarówno w dzień, jak i w nocy. Start był niezwykle trudny i w porównaniu do rajdów, w których brałem udział wcześniej, był jak lot promem kosmicznym przy siedzeniu za biurkiem. Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani, fantastycznie się bawiliśmy i zebraliśmy bardzo dużo doświadczenia. Dziękuję mojemu pilotowi Michałowi Bojarowi za ciężką pracę na prawym fotelu i ekipie Evo Tech, za bardzo dobrze przygotowane auto.

inf.pras.