Wojciech Myszkier: „Wracam z Gorlic w bardzo pozytywnym nastroju. Po kilku wyścigowych weekendach spędzonych w serwisie przyszedł czas, żeby znów usiąść „za kółkiem”. Obiecałem w zeszłym roku organizatorom, że w drugiej edycji Magury wystartuje i słowa dotrzymałem. Ten wyścig to jednak nie tylko powrót, ale i debiut, ponieważ po raz pierwszy miałem okazję wystartować Renault Clio. Wybór tego właśnie samochodu okazał się doskonałym pomysłem. Dawno nie miałem tak dużo przyjemności z jazdy.
Samochód działał perfekcyjnie, więc nie pozostało mi nic innego, jak przy pięknej pogodzie i wsparciu tysięcy kibiców cieszyć się rywalizacją. Z każdym podjazdem lepiej poznawałem Clio i jego zalety. 200 KM to w wyścigach górskich może niewiele, ale w połączeniu z wagą, sekwencyjną skrzynią i mocną szperą daje ciekawe efekty. Mam satysfakcję, że mimo przerwy i nowego samochodu byłem w stanie dotrzymywać kroku mocniejszym konkurentom.
Muszę w tym miejscu bardzo podziękować Tomkowi, za udostępnienie Clio. Już wiem, że wsiądę do tego samochodu na dłużej. Najbliższe plany to oczywiście start w wyścigu w Sopocie, ale bardzo chciałbym pojawić się już w Banovcach. Wszystko zależy od tego, czy uda nam się dopiąć budżet.
Gratulacje dla organizatorów za przygotowanie zawodów na bardzo wysokim poziomie, a dla kibiców za piękną atmosferę. W praktyce fajnie sprawdził się pomysł przesunięcia mety za szczyt. Trasa zyskała na trudności i zrobiło się ciekawiej. Dziękuje partnerom, którzy wsparli mój start w Magurze: AMS – ams-auto.pl, KJK TOOLS, IRMEX.eu
Mam nadzieję, że do zobaczenia już niedługo na słowackich rundach GSMP.
inf.pras.