Jaki jest samochód idealny? Czy w ogóle istnieje? Jeżeli tak, to byłby to samochód luksusowy czy sportowy? Odpowiedzi na powyższe pytania będą czysto subiektywną opinią. Aczkolwiek każdy przyzna, że bliski ideału jest dwuślad, który jest szybki, acz oszczędny i trwały, acz tani w eksploatacji.
Seat Ibiza Cupra drugiej generacji, a taką posiada nasz czytelnik Maciek Kazimierczak, produkowany był w latach ’96-’99. Model ten został zbudowany na „vagowskiej” płycie podłogowej oraz z wykorzystaniem niemieckich części i jednostek napędowych. Jest to niewątpliwie zaleta, ponieważ takie rozwiązanie niweluje koszty eksploatacyjne. Silniki oferowane w Ibizie są bardzo różnorodne. Od niespełna litrowego motoru generującego zaledwie czterdzieści pięć koni mechanicznych do bardzo udanej szesnasto zaworowej, dwulitrowej jednostki, z której krzesano około sto pięćdziesiąt kucy. To dużo. Należy wziąć pod uwagę lata w jakich była produkowana, cenę ówczesnego modelu i masę własną, która wynosiła zaledwie (zależnie od wyposażenia) niespełna tonę.
Niezależnie od motoryzacyjnych umiłowań trzeba przyznać, że jest to jeden z najlepszych przednionapędowych samochodów lat ’90. Warto również zaznaczyć, że silnik montowany w ówczesnym golfie (trzeciej generacji) GTI 16v trafił bez modyfikacji (obniżających moc) do mniejszej i lżejszej Ibizy czyniąc z niej bardzo szybki pojazd, który dalej spełniał rolę normalnego, a nie wyczynowego, samochodu. Teoretycznie zarówno popularna trójka jak i Ibiza miały identyczne osiągi. W praktyce to Seat jest szybszy, dlatego Volkswagen, żeby przypieczętować Golfa, jako jeden z najmocniejszych kompaktów dostępnych na rynku, wprowadził do sprzedaży kultową dzisiaj jednostkę VR6.
Motor Cupry generuje 180 Nm przy 4600 obr/min i jest, jak na silnik czterocylindrowy, bardzo elastyczny. Topowa Ibiza potrafi być też oszczędna (w trasie), szczególnie jeżeli zostanie sparowana z instalacją gazową (wtedy spalanie przy dynamicznej jeździe oscyluje w granicach 15 litrów). Seat Ibiza Cupra była i jest nadal samochodem kompletnym, dowód? W skład pakietu Cupry wchodziły przede wszystkim: sztywniejsze amortyzatory i niższe od seryjnych sprężyny, większe tarcze hamulcowe, rozbudowany body kit oraz bogate wyposażenie seryjne. Wyposażenie zadziwi niejeden współczesny samochód sportowy, szczególnie klasy kompaktowej. Otóż w środku znajdziemy rewelacyjne kubełkowe fotele, komputer pokładowy (pokazujący m.in. temperaturę oleju) oraz dodatkowe wskaźniki ciśnienia oleju oraz woltomierz – czego chcieć więcej w samochodzie sportowym?
Sytuacja rynkowa Ibizy Cupry drugiej generacji jest, mówiąc szczerze, kiepska. Znaleźć nie katowaną, a przede wszystkim nietuningowaną Ibizę graniczy z cudem. Wolnossąca Cupra jest rzadkością, dominują silniki z turbo – montowane od trzeciego genu. Z resztą większą przychylność rynku zyskały wersje wysokoprężne, które widocznie dominują popularne serwisy ogłoszeniowe.
Za udostępnienie samochodu do testów dziękuję właścicielowi oryginalnej Cupry – Maćkowi Kazimierczakowi, natomiast sesję fotograficzną wykonała Paulina Deda.
Tekst: Piotr Rurarz
Posiadasz sportowy samochód, który chciałbyś pokazać na łamach R&R? Napisz do mnie: volvo150km@o2.pl