Zabawa, która kradnie radość

1. Rajd Parkowy, rozgrywany na malowniczych alejkach Parku Miejskiego, zabrał niestety całe piękno małych rajdów. Niezwykle ciasne partie zakrętów dla większości zawodników były nie do pokonania, co mocno obniżyło widowiskowość zawodów. Szyki popsuła także pogoda.

Tegoroczny kalendarz Toruńskiej Ligi Rajdowej zapowiada rywalizację na kilku, zupełnie nowych trasach. Pierwszą okazją do sprawdzenia się w nowym środowisku był 1. Rajd Parkowy, rozgrywany w ostatnią niedzielę marca. Odcinki specjalne powstały na alejkach Parku Miejskiego przy Szosie Bydgoskiej, a Park Ferme zlokalizowany został nieopodal parkowej fontanny. Różnorodna nawierzchnia, łącząca partie asfaltowe i kamienne, dawała nadzieję na ciekawą rywalizację, gdzie o zwycięstwie nieraz mogłyby decydować odpowiednio dobrane opony. Niestety, organizatorzy tym razem zafundowali zawodnikom prawdziwy „kaloryfer”, zmuszający większość kierowców do jazdy na dwa, trzy tempa. Aby pokonać niezwykle ciasną sekwencję zakrętów, trzeba było kilkukrotnie cofać lub wyjeżdżać poza trasę.

1 Rajd Parkowy 3

Nie bardzo rozumiałem sytuację, która działa się na trasie. Sam uczestniczyłem w poszukiwaniach nowej lokalizacji i rozmowach z Urzędem Miasta Torunia, aby można było taki rajd zorganizować w tym miejscu. Jeśli jednak większość kierowców musi na trasie co chwila włączając bieg wsteczny, aby auto mogło zakręcić na kolejnym nawrocie, to chyba nie o to w tym sporcie chodzi. Zabrakło zabawy, szybkiej jazdy i radości – komentował na mecie Michał Jasiński, kierowca Subaru Poland RC Team.

Przygotowania do rajdu nie zapowiadały jednak tak smutnego obrotu sprawy. Przed startem do 1. Rajdu Parkowego zespół SPRCT zbudował nową rajdówkę opierając się na wyścigowym podwoziu Tamiya TA-06, z niekonwencjonalnym rozmieszczeniem układu zawieszenia i skuteczniejszym napędem na cztery koła. Silnik powędrował na tył auta, aby wykrzesać z niego jeszcze więcej mocy.

1 Rajd Parkowy 1

Nowa rajdówka na testach prowadziła się rewelacyjnie. Poprawiony został skręt, a sztywność całej konstrukcji na płaskiej trasie pozwalała na szybką jazdę, nawet w zakrętach. Podwójny napęd paskowy zapewniał niemal stałą moc na wszystkich kołach. Na „Parkowym” okazało się jednak, że taka specyfikacja auta nie pozwoli na równą walkę z rywalami. Szutrowe łączniki i pobocza w połączeniu z bardzo ciasnymi zakrętami ukradły nam radość z jazdy. 

Po pierwszej przerwie serwisowej zespół postanowił zmienić nieco ustawienia Subaru. Na tylną oś powędrowały opony o mniej przyczepnym bieżniku, aby skuteczniej wprowadzać auto w kontrolowany poślizg. Taki manewr okazał się niezwykle skuteczny – auto zawracało niemal w miejscu i mimo wolniejszego tempa udało się odrobić sporą stratę do rywali.

1 Rajd Parkowy 4

To było bardzo ryzykowne, ale w tym momencie nie widzieliśmy innego wyjścia. Na trasie zaczęło pojawiać się coraz więcej „syfu”, a jazdę utrudniały dodatkowo przelotne opady. Taki zestaw opony zapewnił nam niezwykle szybkie i precyzyjne wyjście z zakrętu, czy ustawienie auta o 180 stopni w ułamku sekundy. Co prawda dużo trudniej było utrzymać kierunek na wprost, ale z dwojga złego ten trick okazał się lepszy – dodaje Michał Jasiński.

Niestety, na piątym odcinku specjalnym, Subaru uległo awarii – woda skutecznie unieruchomiła jednostkę napędową. Zespół musiał wycofać się z dalszej rywalizacji.

Kolejne zmagania zespołu Subaru Poland RC Team będziemy mogli śledzić już w najbliższą niedzielę, na Motoarenie. O godzinie 10:00 startuje 6. Rajd Motoareny.

Tekst: Michał Jasiński / Subaru Poland RC Team
Zdjęcia: Jan Struszek

1 Rajd Parkowy 5

inf.pras.