33 mandaty za „dziki tuning”, w tym niektóre po 3000 zł – Toruń

33 mandaty za „dziki tuning” (sięgające nawet 3000 zł) to efekt brawurowej akcji toruńskiej policji, która udaremniła „nielegalne wyścigi”. Szkoda, że nie było tam Dominica Toretto, bo może w końcu zostałby ujęty!

33 mandaty za „dziki tuning” to nie wszystko. Nielegalne, zagrażające bezpieczeństwu modyfikacje spowodowały, że „poleciało” także 11 dowodów rejestracyjnych. Brzmi dumnie, ale jak to było?

Ostaszewo pod Toruniem, rejon strefy ekonomicznej, uprzejmy telefon i natychmiastowa obława, na kilkudziesięciu domniemanych uczestników nocnych wyścigów. Obława skuteczna, bo rzezimieszków wyłapano i postawiono do pionu. Mandaty nawet na kwotę 3000 zł.

Za co?

„…za niehomologowane tłumiki motocyklowe oraz zmiany konstrukcyjne aut bez homologacji. To tzw. „dziki tuning”.” – Mówi aspirant Wojciech Chrostowski z Zespołu Kontroli i Dyscyplinarnego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Zatrzymano także 11 dowodów rejestracyjnych i jedno prawo jazdy za przekroczenie prędkości o 50 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym.

„Okazało się, że jeden z kierowców prowadził pojazd pomimo cofniętych uprawnień (to przestępstwo zagrożone karą do 2 lat więzienia). 2 pojazdy musiały zostać odholowane, gdyż kontynuowanie jazdy stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa.” – dodał przedstawiciel policji.

Jazdy bez uprawnień nie popieramy i tutaj dziękujemy policji za udaremnienie takiego faktu, jednak określenia „dziki tuning” nie znaleźliśmy niestety w taryfikatorze.

Całe szczęście, że nikt dziko stuningowanym pojazdem nie wpadł w kontrolowany poślizg, ponieważ za to grozi 5000 zł i 6 pkt karnych, o czym przekonał się ostatnio kierowca BMW e36.

Dziki tuning Toruń

Źródło i zdjęcia: gra.fm

Przypomnijmy tylko, że również dzięki skargom uprzejmych obywateli zamknięty został niedawno Tor Tuczępy.

Tor Tuczępy – dachowanie BMW e30 [wideo]