Kolejny rajdowy weekend już za nami. Emocje związane z 42. Rajdem Świdnickim Krause z pewnością będą trzymały nas jeszcze przez długi czas, ponieważ polska czołówka pokazała nam, jak na dobrze znanym klasyku walczy się o cenne sekundy.
W piątkowy wieczór w centrum Świdnicy zebrało się naprawdę sporo ludzi, którzy przyszli kibicować zawodnikom podczas dwóch przejazdów ulicami miasta. Trasa odcinka była bardzo zróżnicowana – od szybkich, długich partii poprzez wąskie nawroty pomiędzy budynkami miasta. Najlepiej w Świdnicy zaprezentowała się załoga Wojciech Chuchała / Sebastian Rozwadowski (Ford Fiesta R5) – to właśnie oni wygrali dwa odcinki specjalne, zdobywając tym samym tytuł pierwszych liderów rajdu. Za zwycięską załogą, na drugim miejscu przygodę z miejskim prologiem zakończył Tomasz Kuchar wraz z pilotem Danielem Dymurskim (Peugeot 207 S2000), a na trzecim miejscu zakończyła załoga Grzegorz Grzyb / Daniel Siatkowski (Skoda Fabia S2000).
Na sobotnich odcinkach specjalnych zwycięzca był tylko jeden – Wojciech Chuchała pilotowany przez Sebastiana Rozwadowskiego wygrał wszystkie odcinki specjalne tego dnia. Na mecie zameldował się z blisko pół minutową przewagą nad Grześkiem Grzybem, który pierwszy dzień rajdu zakończył na drugim miejscu. Na trzecie miejsce spadł Wrocławianin Tomasz Kuchar.
Niedzielne odcinki miały zadecydować o wszystkim. Kierowcy czuli presje i od początku walka o cenne sekundy nie zwalniała tempa. Podczas pierwszego odcinka specjalnego najlepszym okazał się Grzegorz Grzyb, utrzymując tym samym dobre, drugie miejsce w rajdzie. Po pierwszym odcinku trzeciego miejsca nie oddał również nikomu Tomasz Kuchar.
Najbardziej zacięta walka trwała podczas drugiej pętli. Na OS 10 kierowcy pokazali, jak bardzo małe mogą być różnicę czasowe i jak wiele może być warta każda setna sekundy. Na tej klasycznej próbie o ułamki sekund bili się Grzesiek Grzyb, Maciej Rzeźnik, Łukasz Habaj oraz Tomasz Kuchar. Lider rajdu na tej próbie zajął piąte miejsce, a jego strata do zwycięzcy odcinka wynosiła zaledwie 1,6 sekundy! Walka była naprawdę imponująca, tym bardziej, że w czołówce zawodnicy dysponowali różnymi klasami aut – Super 2000, R5 oraz R4.
Walka trwała do ostatniego odcinka specjalnego, a tym samym zawodnicy zafundowali kibicom niesamowicie widowiskową jazdę.
Lider rajdu dokończył dzieła, i po 12 odcinkach specjalnych nikomu nie oddał pierwszej pozycji. To właśnie załoga Wojtek Chuchała/Sebastian Rozwadowski stanęła na pierwszym miejscu podium podczas 42. Edycji Rajdu Świdnickiego Krause. Załoga wygrała aż 10 z 12 odcinków specjalnych. Po 3 dniach zmagań załoga pokonała o 36,2 sekundy Grzegorza Grzyba, który na mecie zameldował się jako drugi – to właśnie do Grześka należały 2 zwyciężone odcinki, na których pokonał Wojtka. Chuchała również wygrał oba etapy rajdu, dzięki czemu zdobył komplet punktów – tym samym przejmuje on prowadzenie w punktacji RSMP. Tomasz Kuchar wywalczył swoje pierwsze podium w sezonie – wraz z pilotem Danielem Dymurskim zakończyli rajd na trzeciej pozycji.
Jako czwarty na mecie zameldował się Maciej Rzeźnik, który zanotował ponad dwie minuty straty do zwycięzcy. Oleksowicz po swoich przygodach dojechał na piątym miejscu, mając stratę 3 minut do Chuchały.
Tomasz Kasperczyk niemal przez cały rajd trzymał się na szóstej pozycji i dowiózł ją do mety. Łukasz Habaj miał niestety ogromnego pecha – po sobotnim złapaniu kapcia, rzutem na taśmę wygrał z Fryczem, zajmując siódmą pozycję. Wracający do RSMP Frycz nie poddawał się i zameldował się na ósmej pozycji, wygrywając w klasie N. Tomasz Czopik zakończył rajd na 9 miejscu, a Tomasz Gryc zamknął pierwszą dziesiątkę.
W ośce walka również była fascynująca. Tutaj jednak dominował Janek Chmielewski, który wykorzystał zalety samochodu R3, uzyskując przewagę 17,5 sekund nad Marcinem Schefflerem. Trzecie miejsce w ośce należało do Łukasza Byśkiniewicza.
Na następne rajdowe emocje musimy poczekać aż do przełomu maja i czerwca. W dniach 30.05 – 01.06 odbędzie się Rajd Karkonoski, który z pewnością również dostarczy nam wielu emocji.
Tekst i fot.: Kamil Kotliński
