Szarża Grzegorza Grzyba – „A pamiętasz jak?” #3

W trzecim odcinku naszej serii „A pamiętasz jak?” przeniesiemy się do roku 2020. Zawitamy na odcinki specjalne 4. Rajdu Śląska – drugiej, i zarazem przedostatniej rundy Rajdowych Mistrzostw Polski. W sezonie storpedowanym przez pandemię o koronę biło się dwóch zawodników – Fin Jari Huttunen oraz Grzegorz Grzyb. Choć krótki, rajdowy „tryptyk” padł łupem gościa ze Skandynawii, dwukrotny czempion RSMP pokazał się ze świetnej strony, naciskając na Fina aż do… ostatniego metra!

A pamiętasz jak?” to cykl, w którym wspólnie wybierzemy się podróż do przeszłości, w poszukiwaniu najciekawszych, lub nieco zapomnianych materiałów ze świata motorsportu. Postaramy się choć na chwilę wskrzesić realia sportowej rywalizacji minionych dekad oraz odkurzyć wspomnienia naszego dzieciństwa. To seria, która należy także do… czytelników! Będziemy wdzięczni za Wasze propozycje, wspomnienia i propozycje kolejnych artykułów.

Przyznajcie, sezon 2020 był jednym z najdziwniejszych, najbardziej chaotycznych i chyba najsmutniejszym w nowożytnej historii RSMP. Ze względu na pandemię COVID nasz świat dosłownie wywrócił się do góry nogami, co mocno uderzyło też w rajdowe harmonogramy. Z siedmiu zaplanowanych rund odbyły się ledwie trzy – odwołano Rajd Nadwiślański, Rajd Polski oraz słowacki Rajd Koszyc. Z listy usunięto także litewski, szutrowy Rajd Żemaitija.

Bitwę o koronę Polski stanowić miały trzy imprezy rozgrywane w Rzeszowie, Chorzowie i kultowej, dolnośląskiej Świdnicy. W tej pandemicznej kampanii byliśmy świadkami walki dwóch herosów – Fina Jariego Huttunena, i weterana polskich rajdów, Grzegorza Grzyba. Trzeci odcinek „A pamiętasz jak?” poświęcamy właśnie tamtej walce, w której pilotowany przez Poradzisza Grzyb poprowadził biało-czerwoną szarżę, dając opór rywalom z północy.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Wszystko, albo nic!

Charakterystyka tamtego wyjątkowego sezonu ustaliła twarde zasady gry… Nie było czasu na wolne „wjeżdżanie” się w maszynę, testowanie drogi czy wyczekiwanie na błędy rywala. Sposób na zwycięstwo był prosty – „tryb ataku” od pierwszego PKC. Sierpniowe otwarcie w Rzeszowie padło łupem Huttunena, więc Grzyb i Poradzisz musieli rozpocząć Rajd Śląska z wysokiego „C”. Tak też się stało, podopieczni Crusara od razu przejęli pałeczkę lidera. Choć ta zmieniała właściciela, Polacy zakończyli pierwszą pętlą z iluzoryczną przewagą nad Jarim.

Jednak Huttunen wyraźnie przyspieszył, a pozostałe próby sportowe powędrowały na jego konto. Fin wygrał Rajd Śląska z bezpiecznym zapasem 7 sekund nad Grzybem i przeszło 30 nad duetem Kasperczyk/Syty. Jari okazał się także najszybszy na dodatkowo punktowanym power stage’u, dopisując 5 punktów do „generalki”. Grzyb i Poradzisz robili co w ich mocy, lecz mimo naprawdę efektownej jazdy (co widać na wspominanym dzisiaj materiale wideo), musieli uznać wyższość rywala. Piłka była nadal w grze – Finowie mieli 14 „oczek” więcej od naszych rodaków, więc przed finałową bitwą w Świdnicy nie mogli być jeszcze pewni tytułu.

Trzeci w historii

Bez wymuszonej kokieterii, w sezonie 2020 Grzegorz Grzyb i Michał Poradzisz stali się tak naprawdę jedyną, biało-czerwoną nadzieją na końcowy sukces… Polacy od pierwszego, do ostatniego metra tej sprinterskiej kampanii naciskali na swoich rywali z Finlandii, dbając o odpowiednią presję. Mówiąc wprost, mimo dwóch zwycięstw, nie pozwolili Huttunenowi na komfortowy triumf, a w Świdnicy skutecznie pokrzyżowali jego plany rajdowy na hat-trick.

Fin przemierzający polskie oesy w Hyundaiu i20 R5 nie zaliczył ostatniej rundy do udanych. Niedzielny etap Rajdu Świdnickiego-Krause rozpoczął się od załamania pogody, a Jari dość kiepsko poradził sobie w oponiarskiej ruletce. Efektem owej pomyłki było wypadnięcie poza drogę. Huttunen i Lukka powrócili do gry, ale na finałowym power stage’u złapali „kapcia”, żegnając się z wizją trzech wiktorii… Świdnica obroniona – Grzyb i Poradzisz zatriumfowali.

Niestety to nie wystarczyło, aby korona RSMP pozostała w ojczyźnie. Jari Huttunen i Mikko Lukka zostali Rajdowymi Mistrzami Polski, jako trzeci, zagraniczny duet w historii. Finowie zapisali na swoje konto 93 punkty, wyprzedzając bohaterów niniejszego artykułu o raptem 8 „oczek”. Podium sezonu 2020 uzupełnili Łukasz i Tomasz Kotarbowie (tylko 53 punkty). Grzyb nie mógł jednak mówić o pechowym roku – poza srebrnym, „domowym” medalem zdobył złoto Rajdowego Mistrza Słowacji, a także tytuł Mistrza Europy Centralnej FIA CEZ.

Klasyfikację generalną 4. Rajdu Śląska 2020 znajdziecie oczywiście na stronie ewrc-results. Pozostałe materiały wideo ze wspominkowego cyklu „A pamiętasz jak?” dostępne są tutaj.