Drift Mazdą MX-5, a potem areszt i konfiskata auta w ciągu 48h od uprzejmego donosu. Tak to się robi w Kaliforni! Dokładnie Irvine, czyli niespełna 290-tysięcznym mieście w stanie Kalifornia. Młody człowiek dał upust emocjom na pustym parkingu, skończyło się na areszcie i konfiskacie auta.
Do tego straty (uszkodzenie nawierzchni parkingu i wymalowanych linii) w wysokości 3700 dolarów… To też pewnie nie przejdzie bez konsekwencji. W samochodzie tego nicponia wykryto dużo nielegalnych modyfikacji. Sukces ogłosiła na swoim fanpage’u jednostka policji Irvine Police Department
Nagranie z tego niebezpiecznego zajścia:
Czy ta kara jest słuszna? Nie nam oceniać, ale o to samo pytaliśmy gdy nie tak dawno ukarano za podobny manewr kierowcę BMW e36 w Polsce. Tam obyło się bez konfiskaty wozu:
Źródło: Irvine Police Department