Piąta, przedostatnia runda tegorocznego sezonu MOTUL Gravel Cup Powered by Atlas Ward przeszła już do historii. Po wymagającej czwartej rundzie, gdzie zawodnicy musieli mierzyć się z bardzo trudnymi warunkami, przyszedł czas na zupełnie inną imprezę. W sobotę na obiekcie Atlas Ward Speed Academy panowały doskonałe jak na datę rozgrywania rajdu warunki, co w połączeniu z bardzo szybką charakterystyką oesów przypominających te z Rajdu Finlandii złożyło się na bardzo emocjonującą rundę.
Tradycyjnie już, na starcie tej rundy najliczniej zameldowały się załogi korzystające z Peugeotów 208 R2, co zapowiadało nam bardzo ciekawą walkę o zwycięstwo. Jak miało się okazać, przewidywania te okazały się trafne, ponieważ od początku do niemal samego końca o zwycięstwo w rajdzie walczyli Arkadiusz Grycz i Piotr Nowak. Ostatecznie górą z tej rywalizacji wyszedł Grycz, który tym samym wygrał drugą rundę MOTUL Gravel Cup 2022 Powered by Atlas Ward z rzędu.
Arkadiusz Grycz
„Mocno na to pracowałem i bardzo się cieszę. Niesamowicie fajne warunki, Atlas Speed Academy razem z Motulem przygotowali super tor – dwa bardzo różne odcinki: pierwszy bardzo precyzyjny i drugi bardzo szybki. Jeden i drugi mi pasował, ale oczywiście ten szybszy bardziej… także spowodowało to to, że stanąłem na najwyższym stopniu podium po raz drugi, w piątej rundzie z Jakubem Brzezińskim, więc bardzo się cieszę z tego występu.
Piotruś też pojechał super, bo wspólnie żeśmy walczyli na sekundę w każdych przejazdach, więc dzieliły nas naprawdę pół-sekundowe, sekundowe różnice. Wszystkie przejazdy mieliśmy super, niemal co do sekundy takie same. To też świadczy o tym, że fajnie pracujemy, rozumiemy coraz więcej, no i przede wszystkim fajnie się bawimy, jest naprawdę super. Jeszcze raz dziękuję Piotrze za super rywalizację.”
Na najwyższym stopniu podium wraz z Arkadiuszem również stanął Jakub Brzeziński. „Colin” był bardzo zadowolony zarówno z samych wyników rajdu, jak również bezproblemowego przebiegu organizacji rundy, dzięki czemu mógł oddać do dyspozycji zawodnikom świetnie przygotowane, szutrowe odcinki specjalne z prawdziwego zdarzenia.
Jakub „Colin” Brzeziński
Przyznam, że pierwszy oes był taki standardowy jeśli chodzi o ten obiekt, ale na drugim pozwoliłem sobie puścić ich właściwym tempem odcinka specjalnego, ale nie będę mówił, jaka była tam średnia prędkość. Wrzuciłem jeden nawrót w ten oes żeby trochę ją obniżyć… Jechałem dziś z trzema załogami Peugeotem 208 R2 i na drugim oesie w dwóch miejscach był już dokręcony czwarty bieg, świeciła się czerwona kontrolka… mówię Arku dawaj pięć! Arek mówił: “błagam, nie proś mnie żebym to zrobił”. Tak było w dwóch miejscach, można tam było wrzucić ten piąty bieg, a w kopnych warunkach, czy po prostu na szutrze, piąty bieg to już normalny rajd, więc chłopaki mieli mega emocje.
Nawierzchnia wyszła super, nabyliśmy też po ostatniej rundzie nowy sprzęt do równania, do walcowania. Chcieliśmy się zrewanżować za czwartą rundę, co prawda to nie był nasz błąd, takie bywają warunki pogodowe, ale chcieliśmy dać załogom taką pełną radość. Stojąc pod bramą Atlas Ward Sport Polska gdzie startowało się do drugiego odcinka, każdy z chłopaków mówił: “ale piękny odcinek, to jest chyba najpiękniejszy odcinek tego sezonu”. Mówię: tak… będziesz do niego ruszał za 30 sekund, więc za 30 sekund masz piękną historię przed sobą.”
Na samych odcinkach specjalnych działo się również sporo jeśli chodzi o wszelkie problemy załóg. Jednym z pechowców tej rundy był Michał Graca, który zaliczył groźnie wyglądający wypadek i zaliczył dachowanie w swojej Subaru Imprezie, lecz na szczęście załoga nie ucierpiała w tym zdarzeniu. Jednym z pechowców był również Aleksander Terlecki, który przez uszkodzenie samochodu na OS2 nie tylko utracił szanse na zwycięstwo, lecz także na samo ukończenie rajdu. Ostatecznie usterkę w jego Fieście udało się naprawić, dzięki czemu wziął udział w drugiej pętli, lecz z oczywistych względów nie został on sklasyfikowany w wynikach piątej rundy.
Aleksander Terlecki
„Takie rzeczy się zdarzają, ten samochód to nie jest fabryczne auto… Gdzieś tam za mocno skoczyliśmy, podbiło nam tył i jak wylądowaliśmy, to ten napęd tylny się uszkodził. Ja myślałem, że to tylna półoś , ale okazało się, że był to dyferencjał. Na szczęście mamy zapasowy, wymieniamy i lecimy zaraz na odcinki.
Generalnie w życiu są priorytety. Pewne rzeczy były ważniejsze w tamtym czasie [przerwy od startów], ale cieszymy się, że możemy dalej się bawić w rajdy. Byliśmy już tu raz na treningu jakiś miesiąc temu, przejechaliśmy 150 km Rajdu Lausitz, no i teraz są zawody w Kamieniu Śląskim. Odcinki są przepiękne, kozackie są dzisiaj te hopy i pozostaje nam tylko trzymać gaz i jechać.”
Ostatecznie do Arkadiusza Grycza i Piotra Nowaka na podium dołączyli jeszcze Michał Muskała oraz Michał Ratajczyk, a wyniki te przełożyły się na taką samą kolejność w klasie 3. Wśród załóg startujących w klasie 4 zwyciężył duet Jakub Grochola i Marcin Opałka. Kolejne zwycięstwo w klasie 5 dopisuje do swojego konta trzecia załoga czwartej rundy – Maciej Stępniak i Anna Time-Stępniak startujący w Subaru Imprezie. W klasie Audi pierwszą lokatę w piątej rundzie sezonu zajęli za to Maciej i Maksymilian Gąsiorek.
Najdalej na Power Stage, w trakcie konkursu lotów MyBestPharp Jump tym razem lądowało Subaru Impreza załogi Maciej Stępniak i Anna Time-Stępniak. Tym samym rajdowe małżeństwo powetowało sobie błąd na odcinku nr 1, który przekreślił szansę na dobry wynik w imprezie.
Maciej Stępniak
„Troszkę się zaszalało. Przestrzeliliśmy szykanę i zawisnęliśmy naszym Subaru na wale i nie mogłem go zepchać. Straciliśmy dużo. To chyba pierwszy raz taki nasz błąd. Mamy nauczkę, żeby nie ponosiło na początku. Trzeba trochę z pokora podejść do tego pierwszego oesu.
Chciałem wyjechać z Kamienia Śląskiego z jakąś nagrodą pocieszenia, więc pozwoliłem sobie na ten skok [podczas konkursów lotów]. Przyznam szczerze, że przygotowywałem się na te skok, więc mam zawieszenie, którego nie miałem wcześniej, dlatego chciałem spróbować.”
Klasyfikacja Generalna:
- Arkadiusz Grycz / Jakub 'Colin’ Brzeziński
- Piotr Nowak / Jakub 'Colin’ Brzeziński
- Michał Muskała / Michał Ratajczyk
Zwycięzcy w klasach:
Klasa 3:
- Arkadiusz Grycz / Jakub 'Colin’ Brzeziński
Klasa 4:
- Jakub Grochola / Marcin Opałka
Klasa 5:
- Maciej Stępniak / Anna Time-Stępniak
Klasa Audi:
- Maciej Gąsiorek / Maksymilian Gąsiorek
Do ostatniej rundy sezonu Motul Gravel Cup 2022 powered by Atlas Ward pozostał niecały miesiąc. Termin rozegrania szóstej rundy zapowiada nam bardzo ciekawe zawody na obiekcie w Kamieniu Śląskim, ponieważ możemy spodziewać się zarówno pięknej słonecznej pogody, jak również wymagających, zimowych warunków. Między innymi z tego powodu z niecierpliwością czekamy zatem na wielkie zakończenie sezonu!
fot. Marcin Wielicki