Artur Równiatka: „Jeszcze nie raz będziemy się cieszyć na mecie!”

Równiatka
fot. Rozmus Photography

Artur Równiatka i Wojciech Habuda nie ukrywali, iż w sezonie 2023 zamierzają mierzyć wysoko, walcząc o mistrzowskie tytuły klasy NAT2 w RSMP. Wydawało się, iż duet z Małopolski przybliży się do założonego celu już w Świdnicy, jednak kłopoty na ostatniej pętli i uderzenie w drzewo pozbawiły ich cennych punktów. Mimo tego Równiatka pozostaje optymistą i podtrzymuje tegoroczne plany. Co najważniejsze, Artur potwierdza, że efektem kraksy było jedynie kilka draśnięć.

Równiatka i Habuda zapowiadali na starcie sezonu 2023, że ich sportowe ambicje sięgają mistrzowskich tytułów w klasie NAT2 RSMP. Apetyt na końcowy sukces potwierdzili już na pierwszych oesach 51. Rajdu Świdnickiego. Co prawda załoga z Małopolski musiała uznać wyższość Kuby Dąbrowy na otwierającym, miejskim prologu, lecz prędko odrobiła stratę, przejmując pałeczkę lidera już po trzeciej próbie sportowej. Drugą pętlę dolnośląskiego klasyka kończyli już z komfortową, blisko półminutową przewagą nad rywalami. Niestety, na jedenastym odcinku specjalnym liderzy grupy zakończyli walkę, lądując poza drogą…

Równiatka i Habuda uderzyli w drzewo na próbie „Ludwikowice – Kamionki”, definitywnie wycofując się z dalszej rywalizacji. Zapytaliśmy Artura o jego samopoczucie i powody tej kraksy oraz dalsze plany na rajdowy sezon. Tradycyjnie, kierowcę Mitsubishi nie opuszcza dobry humor. Równiatka nie składa broni, i wciąż spogląda w stronę mistrzowskich szarf!

fot. Banan Foto

Pierwsze koty za płoty

Finałowa pętla 51. Rajdu Świdnickiego spłatała figle niejednej załodze. Widmo zbliżającej się ulewy zmusiło zawodników do korekty ustawień samochodu, decyzje o doborze opon podejmowano dosłownie w ostatniej chwili. Dzisiaj Równiatka przypuszcza, iż jego Lancer stracił swoje atuty właśnie przez zmianę nastawów, co doprowadziło do kraksy na OS11:

Szczerze mówiąc po zmianie opon oraz korekcie ustawień zawieszenia na ostatnią pętlę samochód nie był taki jak wcześniej. Nie prowadził się tak dobrze. Ciężko powiedzieć co było przyczyną tej kraksy. Ale w takich sytuacjach trzeba wziąć winę na siebie. Według kibiców na dohamowaniu do tego zakrętu przód się pochylił, tył „odkleił”. A ja stałem się pasażerem. Cóż, analiza przeprowadzona, wnioski zostały wyciągnięte… Mogłem inaczej najechać na ten zakręt, nie zmieniać setup’u, biorę to na siebie. Ale bez obaw, taki jest sport, zobaczycie, że wrócimy silniejsi. I będziemy się jeszcze nie raz cieszyć na mecie!”.

Równiatka
fot. Banan Foto

Skończyło się na strachu

W jednej z rozmów Artur przyznał, że gdy stracił panowanie nad samochodem starał się zminimalizować ryzyko poważnej kontuzji pilota, próbując uderzyć w taki sposób, żeby drzewo ominęło boczne drzwi. Na szczęście wszystko skończyło się na kilku draśnięciach:

To wszystko trwało sekundę… Kiedy samochód się „odkleił” od Wojtka usłyszałem tylko komendę „gaz”. A w całym tym amoku zdążyłem jedynie wbić trzeci bieg. Widziałem, że lecimy w drzewa. Ale jakoś udało się uderzyć tak, aby nikomu nic się nie stało. Wybrać najmocniejszy punkt samochodu. Co ciekawe, ucierpiałem na tym nawet nieco bardziej, Wojtek był tylko delikatnie poobijany, mi… wypadł bark. Ale spokojnie, Wojtek szybko doszedł do siebie. Pracujemy razem, codziennie się widzimy. Zapewniam, jest cały, jest zdrowy i uśmiechnięty. A samochód? Zostanie naprawiony, zdążymy na kolejne rundy”.

Mimo niepowodzenia w Świdnicy, Artur zachowuje dobry humor i zapewnia, że jego plany na sezon 2023 pozostają niezmienione. Kierowca z Małopolski powalczy o tytuły w NAT2:

Oczywiście! Nie będziemy przecież przekreślać szansy na tytuły po jednym, nieudanym starcie. Wiemy, że nie wszyscy nasi koledzy zdecydują się na szutrowe rundy, nas także tam zabraknie. Więc przed nami jeszcze cztery rajdy – zamierzamy walczyć, i finiszować możliwie jak najwyżej. Nic się nie zmieniło, wciąż podejmujemy motorsportową rękawicę! Chcemy też pogratulować Kubie i Kasi, którzy wygrali Rajd Świdnicki w klasie NAT2. To była ich domowa impreza, i bardzo cenny triumf. Cieszę się, że mogliśmy rywalizować”.

fot. Banan Foto

Powrót na własnym terenie

Po inauguracji w Świdnicy czempionat RSMP porzuca przyczepne asfalty na rzecz luźnych nawierzchni. Kolejną rundą mistrzostw będzie Rajd Polski (18-21 maja), zaś po rywalizacji w Mikołajkach stawka turnieju przeniesie się do Białegostoku (Rajd Podlaski, 2-3 czerwca). Artur i Wojciech zaliczą teraz dłuższą pauzę, całkowicie pomijając szutrową partię sezonu. Urzędujący mistrzowie cyklu Tarmac Masters powrócą na trasy Rajdu Małoposlkiego, który zaplanowano na 6-8 lipca. Równiatka miał już okazję rywalizować na tych krętych, bardzo zdradliwych oesach, co może dać mu kluczową przewagę nad konkurencją z grupy NAT2.

Jeśli chcecie nieco lepiej poznać Artura, dowiedzieć się jak zaczął swoją sportową karierę i skąd pomysł na rajdową rywalizację za kierownicą Mitsubishi Lancera, to odsyłamy Was do lektury naszego obszernego wywiadu, zrealizowanego jeszcze przed startem sezonu 2023. Zachęcamy Was także do śledzenia startów Artura w jego mediach społecznościowych. Po więcej rajdowych emocji oraz wiadomości z odcinków RSMP zapraszamy na rallyandrace.pl.