Będzie nowy „Szybki jak błyskawica”? Tom Cruise chce „Mavericka” na torze

Tom Cruise nie zwalnia tempa. Po sukcesie „Top Gun: Maverick” aktor wyraził chęć powrotu do świata wyścigów NASCAR, w którym wcielił się w ikoniczną postać Cole’a Tricklea w filmie „Szybki jak błyskawica” (ang. Days of Thunder) z 1990 roku.

Cruise marzy o stworzeniu kontynuacji, która byłaby tak spektakularna i nowoczesna jak „Top Gun: Maverick”, nawiązując do amerykańskich wyścigów w równie widowiskowy sposób, jak „Maverick” uczynił z lotnictwem myśliwców.

Powrót do korzeni?

Choć Cruise ma już 62 lata, wciąż przyciąga uwagę widzów swoją niezmienną pasją do kina akcji i odważnymi wyczynami kaskaderskimi. Paramount Pictures, studio odpowiedzialne za produkcję „Top Gun” oraz „Szybki jak błyskawica”, jest podobno w rozmowach z aktorem na temat kontynuacji filmu. Wprawdzie projekt jest dopiero w fazie wstępnych rozmów, bez gotowego scenariusza ani zaplanowanego budżetu, ale Cruise nie traci nadziei.

„To zależy od scenariusza – przede wszystkim musi powstać dobra historia, a na końcu to właśnie Tom podejmuje ostateczną decyzję” – zdradza anonimowe źródło z Paramount. Nie jest więc wykluczone, że przed nami jeszcze długa droga do powstania filmu, zwłaszcza że Cruise słynie z niezwykle wymagających standardów produkcyjnych.

Sukces Mavericka inspiracją do kolejnych kroków

Sukces „Top Gun: Maverick” udowodnił, że Cruise potrafi przyciągnąć zarówno fanów oryginałów sprzed lat, jak i nowe pokolenie kinomanów. „Szybki jak błyskawica” z lat 90. zdobył popularność dzięki scenom pełnym adrenaliny oraz niezapomnianej ścieżce dźwiękowej. Film opowiadał historię młodego kierowcy NASCAR, Cole’a Tricklea, który musiał przezwyciężyć zarówno osobiste, jak i zawodowe trudności, by osiągnąć sukces. To również produkcja, która przyniosła Cruise’owi pierwsze spotkanie z Nicole Kidman – jego przyszłą żoną i współpracownicą na planie.

NASCAR w stylu „Mavericka”

Zwiększone zainteresowanie motorsportem w filmach, zwłaszcza po takich produkcjach jak „Wyścig” czy „Le Mans ’66”, mogłoby zadziałać na korzyść ewentualnego sequela „Szybkiego jak błyskawica”. Tym razem jednak, Cruise chce skupić się na esencji amerykańskiego NASCAR, wyróżniając film na tle produkcji poświęconych Formule 1 czy wyścigom długodystansowym.

nascar

Jeśli „Szybki jak błyskawica 2” powstanie, stanie się pierwszym filmem z tej serii po ponad 30-letniej przerwie. Według Cruise’a, projekt ten mógłby ponownie ożywić pasję do amerykańskich wyścigów, przynosząc młodszym widzom dawkę emocji i prędkości na najwyższym poziomie.

Czy projekt ma szanse na realizację?

Nadal pozostaje wiele niewiadomych, ale jedno jest pewne – Tom Cruise ma determinację i wizję, które mogą przyciągnąć uwagę fanów oraz nowych widzów. Fani aktora liczą, że Paramount i Cruise znajdą odpowiedniego scenarzystę oraz reżysera, który przekształci sequel w globalny hit. Jeśli produkcja nie ruszy jednak na czas, studio może rozważyć stworzenie całkowicie nowego filmu o tematyce NASCAR – ale bez zaangażowania Cruise’a.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.