BTCC 1999 – czyli British Touring Car Championship. Modele takie jak Nissan Primera P10 i P11, Honda Accord VI generacji, Renault Laguna, Ford Mondeo dziś spotykamy na naszych drogach jako dość mocno wyeksploatowane, dwudziestoletnie limuzyny będące zwykłym środkiem transportu.

Zobaczcie jak kiedyś te auta były wykorzystywane i jaki potencjał w nich drzemał. Jak wtedy wyglądały wyścigi serii BTCC, STCC czy w końcu WTCC? 300 konne wolnossące silniki, walka zderzak w zderzak, a przy dzwonie…? Jazda dalej! Byle udać się do do pit stopu, posklejać nadwozie taśmą i ogień!

Powrót do końca lat 90-tych i przypomnienia sobie o tych autach spowodowany został postem na jednej z grup motoryzacyjnych, gdzie wspomniano Nissana Primerę. Nadwozia P10 i P11 już praktycznie całkowicie zgniły, a sztuki zachowane w dobrym stanie pozostały tylko w garażach ceniących je fanów marki. Modelu P10 nie znajdziecie już na portalach ogłoszeniowych, a P11, które się pojawiają… Cena w jakiej są oferowane mówi wiele, a dopisek „do poprawek blacharskich” najczęściej powinno się sformułować jako „brak progów, podłogi i punktów mocowania belki”. To smutne, bo te auta w topowej wersji GT dysponują silnikiem SR20DE o mocy 150 KM. Jednostka bardzo dobrze znana jest fanom driftu, bo w turbodoładowanej wersji SR20DET występowała np. w Nissanie 200SX S14. W latach 90-tych Primery startujące we wspomnianych wcześniej seriach wyścigowych miały około 300 KM i ponad 260 Nm momentu obrotowego (z wolnossącego silnika 2.0). Do tego 6-biegowa sekwencyjna skrzynia biegów i 19-calowe koła.

Jak taka primera goniła Renault Lagunę? Oto nagranie z roku 1999:

Fajnie byłoby zobaczyć taką Primerę w którejś z polskich serii Time Attack. A może któryś z Waszych znajomych taką buduje? Chetnie poznamy!