Carlos Sainz dachował na dziewiątym etapie Dakaru (wideo)

Carlos Sainz
fot. Audi Sport - oficjalny profil Facebook

Niestety, Carlos Sainz i Lucas Cruz nie zaliczą tegorocznej edycji Dakaru do udanych. Duet Audi dachował, zaś obecnie czeka na pomoc ciężarówki serwisowej. Sainz nie zamierza się poddawać.

Po poniedziałkowej przerwie od ścigania, karawana Rajdu Dakar ruszyła dalej. Wtorkowy etap ze stolicy Arabii Saudyjskiej do Haradhu liczy aż 686 kilometrów, z czego około 358 kilometrów stanowi sam odcinek specjalny. Niestety, Carlos Sainz i Lucas Cruz kolejny raz mają spore problemy na trasie. Załoga „elektrycznego” Audi RS Q e-tron E2 dachowała po skoku na jednej z wydm, a obecnie oczekuje na pomoc ciężarówki serwisowej. „El Matador” nie zamierza się poddawać, i chce przeciąć metę pomimo tego, że nie ma szans na triumf.

Zobacz też: Skandaliczna decyzja o zwiększeniu mocy elektryków na Dakarze

Nieoficjalnie, Sainz i Cruz roztrzaskali się kilka kilometrów po starcie odcinka specjalnego. Jak na razie w sieci niewiele jest oficjalnych filmów oraz potwierdzonych doniesień. Załoga postawiła już maszynę na cztery koła, z pomocą przyszli im fotoreporterzy i dziennikarze. Nie znamy też dokładnych uszkodzeń, poszycie auta zostało jednak mocno zniszczone…

Reprezentanci Audi Sport zajmowali wczoraj odległe, 44. miejsce. Załoga z numerem #207 traciła do liderów prawie… 30 godzin. Faworytem do wiktorii jest reprezentant fabrycznego zespołu Toyoty – Katarzyk Nasser Al-Attiyah pilotowany przez Francuza, Mathieu Baumela.

Klasyfikację generalną Rajdu Dakar znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej imprezy.