Carlos Sainz… odwołał wycofanie się z Dakaru?

5405
Sainz
fot. Audi Sport - oficjalny profil Facebook

W mediach społecznościowych Dakaru pojawiła się informacja, iż Carlos Sainz ostatecznie wycofuje się z dalszej rywalizacji w maratonie. Hiszpan miał także trafić do szpitala po porannym dachowaniu. Po chwili dodano kuriozalną wręcz aktualizację. Według niej, Carlos Sainz miał… zawrócić śmigłowiec medyczny, wylądować obok swojej maszyny i… zdecydować się na kontynuowanie jazdy!

Zaraz, czy jesteśmy właśnie w ukrytej kamerze? Choć motorsportowy sezon 2023 wciąż budzi się do życia, być może jesteśmy świadkami jednej z najdziwniejszych, najbardziej cudacznych sytuacji tego roku… Głównym aktorem wtorkowej, dakarowej komedii jest Carlos Sainz. Hiszpan stracił szansę na wiktorię już kilka dni temu, jednak kontynuował walkę, starając się sukcesywnie odrabiać utracone wcześniej pozycje. Stawka maratonu wróciła dziś do jazdy po jednodniowej przerwie, a jednym z pierwszych komunikatów z trasy była informacja o kraksie hiszpańskiej załogi Audi Sport. Sainz i Cruz dachowali, uszkodzili maszynę i poprosili o pomoc ciężarówkę serwisową. O wycofaniu się nie było jednak mowy – „El Matador” zamierzał naprawić swojego E-trona i kontynuować podróż.

Zobacz też: Skandaliczna decyzja o zwiększeniu mocy „elektryków” na Dakarze

Po kilkunastu minutach w mediach społecznościowych Dakaru (na Facebooku i Twitterze) udostępniono jednak smutną informację – Carlos Sainz miał ostatecznie „rzucić ręcznik”, podejmując trudną decyzję o zakończeniu swojego udziału w imprezie. Po pierwsze, i tak nie miał już szans na jakikolwiek, pozytywny wynik. Jego strata do lidera wynosiła bowiem ponad… 38 godzin. Po drugie, odczuwał mocny ból w klatce piersiowej. 60-latek trafił na pokład helikoptera medycznego, który miał przetransportować go do szpitala w Rijadzie.

 

Popcorn w dłoń!

Czy Hiszpan trafił ostatecznie do szpitala? Tego nie wiemy. To dobry moment, aby nieco mocniej złapać się oparcia. Według aktualizacji wpisów na dakarowym Facebooku oraz Twitterze, Sainz miał zdecydować o zawróceniu śmigłowca, wylądować tuż obok uszkodzonej maszyny, i pomimo bólu powrócić do naprawy i dalszej rywalizacji. Czekamy wciąż na oficjalne potwierdzenie tej wiadomości przez organizatorów maratonu.

Jeśli Sainz i Cruz ostatecznie zaniechają dalszych prób walki, w grze pozostanie już tylko jedno, „elektryczne” Audi Mattiasa Ekstroma i Emila Bergkvista, którzy piastowali odległą, 28. pozycję. Hiszpanie byli jeszcze dalej, na 44. lokacie (ze stratą przeszło… 38 godzin).

Naturalnie, będziemy Was informować o kolejnych zwrotach akcji oraz decyzjach Hiszpana. Klasyfikację generalną Rajdu Dakar znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej imprezy.