Rośnie tempo rywalizacji w tegorocznej odsłonie Mistrzostw Czech. W miniony weekend w Klatovy rozstrzygnęła się walka nie tylko o punkty w krajowym czempionacie, ale zainaugurowano także rywalizację w ramach markowego pucharu Peugeota. Wśród załóg modeli 208 R2 i 208 Rally4 obok mocnej reprezentacji gospodarzy byli także Polacy – Filip Pindel i Krzysztof Pietruszka. Dla załogi Marten Sport był to drugi tegoroczny start za południową granicą, a także drugi, ukończony na linii mety.
Zgodnie z przewidywaniami, odcinki specjalne rozlokowane u stóp pasma górskiego Sumava, były dużym wyzwaniem, nawet dla doświadczonych zawodników. Kierowca ze Strzelina, jako debiutant miał jeszcze trudniejsze zadanie, więc wynik, jaki osiągnął po 160 km rywalizacji, cieszy tym bardziej. Polacy nie uniknęli błędów, ale wyciągali z nich odpowiednie wnioski, sukcesywnie poprawiając jazdę i tempo.
Bilans trzech dni 56. Rallye Šumava Klatovy to dobre czwarte miejsce w Pucharze Peugeota i siódmy rezultat w klasie RC 4 I. Załoga Peugeota 208 Rally4 w barwach MARTEN SPORT, BURBOIL i CAR SPEED RACING, w mocno obsadzonej „ośce” zamknęła pierwszą dziesiątkę klasyfikacji – na 17 sklasyfikowanych załóg.
To kolejny ważny krok w karierze młodej załogi, a przede wszystkim cenna rozgrzewka przed wyzwaniem czekającym w Krumlovie. To już tylko 10 dni, do kolejnej rundy Mistrzostw Czech, z bazą w Czeskim Krumlovie. Rajdowa czołówka znów spotka się blisko pogranicza Czech, Niemiec i Austrii, w ramach 49. Rallye Český Krumlov (20-21 maja 2022). Kibice znów będą mogli liczyć, na ciekawą międzynarodową obsadę, w tym także Filipa Pindla i Krzysztofa Pietruszki z Polski.
Filip Pindel: – Kolejny rajd za nami i kolejne powody do satysfakcji. To był dla całego zespołu, bardzo cenny weekend. Zgodnie z planem pokonaliśmy 160 km dobrym, równym tempem. Z odcinka na odcinek starałem się budować prędkość i zwiększać tempo, a niedociągnięcia poprawiać na bieżąco.
Wynik na mecie, jest daleki od naszych aspiracji, jednak sportowo jestem zadowolony z pracy jaką wykonaliśmy. Wynieśliśmy dużo doświadczenia, a ja po tym weekendzie czuje się jeszcze pewniej za kierownicą. Pojechaliśmy czysto, w naprawdę wymagający warunkach, a to bardzo mobilizujące.
Po tym rajdzie jeszcze mocniej się cieszę, z szansy, jaką dostałem, by z perspektywy zawodnika poznać czeski motorsport. Strefa serwisowa i cała okolica, w której czuje się atmosferę sportowego święta – to robi wrażenie! Ogromny szacunek dla gospodarzy, którzy są w stanie trzymać takie tempo, na trasach, które naprawdę wymagają odwagi, by jechać na limicie. Jeszcze sporo pracy, przed nami, by nawiązać z nimi walkę, ale jestem przekonany, że jeszcze w tym sezonie uda nam się do nich mocno zbliżyć. Dziękuję całemu zespołowi, za cały miniony tydzień. Mega robota!