Charles Leclerc zakończył drugi piątkowy trening przed Grand Prix Australii na pierwszym miejscu, wyprzedzając duet McLarena – Oscara Piastriego i Lando Norrisa. Sesja przebiegła w lepszych warunkach niż FP1, a zespoły skupiły się zarówno na symulacjach kwalifikacyjnych, jak i dłuższych przejazdach.
Leclerc wyprzedza McLareny, Tsunoda zaskakuje
Ferrari pokazało mocne tempo w FP2, a Leclerc ustanowił najszybszy czas dnia – 1:16.439. Monakijczyk wyprzedził Piastriego o 0,124 sekundy, a trzeciego Norrisa o 0,141 sekundy. Było to potwierdzenie solidnej formy Ferrari, chociaż długie przejazdy sugerują, że McLaren wciąż może mieć przewagę w tempie wyścigowym.
Jednym z największych zaskoczeń sesji był Yuki Tsunoda, który uplasował się na czwartej pozycji. Jego Racing Bulls pokazał solidne tempo na miękkich oponach, a Japończyk nie tylko był szybki, ale i pewny siebie w ciasnych zakrętach Albert Park.
Za Tsunodą uplasował się Lewis Hamilton, który stopniowo poprawia się w nowym dla siebie Ferrari. Brytyjczyk, mimo kilku agresywnych momentów na tarkach, wyglądał bardziej komfortowo niż w FP1. Szóste miejsce przypadło Isackowi Hadjarowi, który ponownie potwierdził dobre osiągi Racing Bulls.
Dopiero na siódmym miejscu znalazł się Max Verstappen. Holender miał kilka momentów, w których jego Red Bull wyglądał niestabilnie, szczególnie w zakręcie numer 3, gdzie musiał przerwać szybkie okrążenie. Red Bull prawdopodobnie jechał z większym obciążeniem paliwa, co tłumaczyłoby jego pozycję poza czołówką.
Mercedes solidny, Haas w tarapatach
Mercedes uplasował dwóch kierowców w pierwszej dziesiątce – Nico Hülkenberg był ósmy, a George Russell zamknął czołową dziesiątkę. Andrea Kimi Antonelli, który testował miękkie opony, nie był w stanie poprawić swojego wyniku i zakończył sesję poza pierwszą dziesiątką.
Dla Haasa był to jednak trudny dzień. Ollie Bearman nie wyjechał na tor w FP2, ponieważ jego bolid wciąż był naprawiany po wypadku z pierwszej sesji. To oznacza, że Brytyjczyk stracił cenny czas na torze i będzie miał ograniczoną liczbę okrążeń do przygotowania się do kwalifikacji.
Długie przejazdy sugerują przewagę McLarena
Podczas symulacji wyścigowych w drugiej części sesji McLaren wyglądał bardzo dobrze, zwłaszcza w trzecim sektorze. Ferrari miało nieco większy spadek tempa na dłuższych przejazdach, co może być kluczowe w niedzielnym wyścigu.
Mercedesy również prezentowały solidne tempo na twardszych mieszankach, a Russell i Antonelli byli jednymi z lepszych kierowców na oponach twardych.
Ważnym wnioskiem jest także potencjalna przewaga Red Bulla w końcowej fazie przejazdów. Verstappen odrabiał czas w trzecim sektorze w stosunku do Tsunody, co sugeruje, że jego tempo wyścigowe może być lepsze niż wskazuje jego końcowy wynik w tabeli.
Co dalej?
Po dwóch sesjach treningowych McLaren wydaje się faworytem w walce o pole position, ale Ferrari jest bardzo blisko. Red Bull pozostaje zagadką – Verstappen nie wyglądał na komfortowego na pojedynczym okrążeniu, ale długie przejazdy mogą sugerować inny obraz sytuacji.
Pytania pozostają także w Mercedesie – Russell wygląda solidnie, ale Antonelli wciąż się uczy. Williams, który w FP1 błyszczał tempem Carlosa Sainza, w drugiej sesji nie odegrał większej roli.
Ostateczne odpowiedzi przyjdą w sobotnich kwalifikacjach, gdzie zobaczymy, kto naprawdę ma najszybszy pakiet na torze Albert Park.