Chciał być jak Kajetanowicz, trafił do więzienia

Fot. Seungwon Choo

W 2021 roku Kajetan Kajetanowicz zadziwił świat spektakularnym przejazdem rajdowym ze stoku narciarskiego w Ustroniu. Była to efektowna akcja promocyjna, która przyciągnęła tysiące widzów i pokazała niezwykłe możliwości samochodów rajdowych. Niestety, niektórzy uznali ten popis za inspirację do własnych, znacznie mniej przemyślanych wyczynów.

Jednym z nich był mieszkaniec stanu Maine w USA, który postanowił powtórzyć wyczyn polskiego mistrza na stokach ośrodka narciarskiego Sunday River. Uzbrojony w Subaru Imprezę z napędem na cztery koła, wjechał na teren kurortu, staranował bramki skanowania karnetów i zaczął wspinać się po jednym z łagodniejszych zboczy.

Jego rajd zakończył się jednak znacznie mniej efektownie niż ten Kajetanowicza. Samochód pozostawił gęste koleiny na stoku, a sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, zanim zdołały go zatrzymać służby ochrony. Policji zajęło kilka dni, zanim go odnaleziono i aresztowano. 33-latek trafił do więzienia, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania poważnych zniszczeń oraz naruszenia warunków zwolnienia warunkowego.

Według zarządu ośrodka narciarskiego szkody wyrządzone przez samozwańczego rajdowca przekroczyły 45 tysięcy dolarów. Subaru Impreza także nie wyszła z tej przygody cało – po zatrzymaniu pojazdu przez policję okazało się, że auto jest poważnie uszkodzone.

To zdarzenie pokazuje, że efektowne wyczyny rajdowców nie są dla amatorów. Kajetanowicz swój przejazd wykonał w kontrolowanych warunkach, pod okiem profesjonalistów i z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa. Nielegalna jazda po stoku narciarskim to nie tylko brak rozsądku, ale również przestępstwo, które może mieć poważne konsekwencje prawne i finansowe.

Jak widać, chęć poczucia się jak mistrz może skończyć się nie na podium, lecz za kratkami.

Podobają ci się nasze newsy? Nie przegap żadnego: obserwuj RALLY and RACE na Google News.