Chuchała i Rozwadowski ponownie na podium

Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski w pięknym stylu wrócili na odcinki specjalne Rajdu Nadwiślańskiego. Zwycięzcy z sezonu 2014 udowodnili, że mimo przerwy są w stanie walczyć w ścisłej czołówce i po raz trzeci w tym sezonie stanęli na podium Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Wynik wywieziony z Puław jest tym cenniejszy, że załoga Skody Fabia Rally2 evo, z 76 punktami na koncie, przejęła fotel wiceliderów klasyfikacji generalnej.

Reprezentanci Marten Sport od pierwszego odcinka, zaprezentowali nie tylko doskonałe tempo, ale również dojrzałą jazdę, dzięki której uniknęli poważnych przygód. Na pięciu z ośmiu prób zanotowali czas w czołowej dwójce lub trójce, a cały dzień utrzymywali się w ścisłej czołówce. Były też momenty, gdy w walce z warunkami i pogodą przede wszystkim pilnowali wyniku i nie podejmowali nadmiernego ryzyka. Taka strategia przyniosła wymierne korzyści, w postaci trzeciego sezonowego podium. Do drugiej pozycji w Rajdzie Żmudzi i trzeciej w Rajdzie Polski, teraz dokładają puchar za trzecie miejsce w Rajdzie Nadwiślańskim. Do ostatniego metra Power Stage naciskali wiceliderów rajdu Kasperczyka i Syty, ale odpierali też mocne ataki rywali. Na mecie w Puławach obronili wynik różnicą 4,4 sekundy przed Płachytką i Nowaczewskim. Do kolejnej rundy RSMP, na trasach 30. Rajdu Rzeszowskiego ruszą jako wiceliderzy cyklu.

Wojciech Chuchała: „To niesamowite uczucie wrócić na te trudne trasy z wynikiem na podium i po raz trzeci w tym roku odebrać na mecie puchar. Myślę, że w naszym zasięgu była jeszcze lepsza pozycja, ale mogę to powiedzieć dopiero teraz, analizując cały dzień. W tamtym momencie, biorąc pod uwagę warunki pogodowe, opony jakie mieliśmy do dyspozycji i stawkę, jaka była w grze uważam, że podjęliśmy dobrą decyzję, skupiając się przede wszystkim na mecie i punktach, a nie urwaniu kilku dodatkowych sekund. Szkoda, bo tak naprawdę jeden odcinek kosztował nas stratę aż 20 sekund, ale finalnie i tak jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Trzecie miejsce i bardzo cenny awans w klasyfikacji generalnej, to efekty solidnej pracy całego zespołu. Jak chyba wszyscy, my również mieliśmy trochę przygód, małe problemy i pogodowego pecha, ale nie poddaliśmy się i konsekwentnie przemy do przodu. Staramy się jak najlepiej wykorzystać każdy kilometr, cały czas się uczymy i dużo rzeczy sprawdzamy. Sporo pracy przed nami, ale idziemy w dobrym kierunku. Dziękuje partnerom MARTEN SPORT, TECE, BURBO OIL, DIL SUROWCE WTÓRNE, FRANKE, PIRELLI i MIO oraz Wam kibicom, że byliście i cały czas jesteście z nami. Zobaczymy, co nowego przyniesie sezon.”

 

Sebastian Rozwadowski: „Lata mijają, a Rajd Nadwiślański niezmiennie pozostaje piekielnie trudny. Pod wieloma względami Puławy zafundowały nam wszystko to, co zapamiętaliśmy ze śliskich asfaltów i niesamowitego tempa. Charakterystyka odcinków się nie zmieniła, ale po przerwie, sporo mieliśmy do nadrobienia. Zmienna przyczepność, punkty hamowania i szczególnie zdradliwe miejsca – wszystkiego tego musieliśmy się znów uczyć. Pogoda też dołożyła swoje, bo chyba nikt nie spodziewał się tak nagłej zmiany warunków. Strata z tego odcinka, na którym złapały nas tak potężne opady mocno zaważyła na wyniku, ale niestety niewiele dało się zrobić, prócz tego, żeby jakiś błędem nie przekreślić całej pracy. Niedosyt pozostaje, ale ze sportowego punktu widzenia i dorobku punktowego jesteśmy naprawdę zadowoleni. To, że po takiej przerwie mogliśmy podłączyć się do walki z Miko Marczykiem i Tomkiem Kasperczykiem – dwójką kierowców, którzy od kilku lat dyktują tu tempo, potwierdza potencjał zespołu. Razem z pozycją w tabeli i umocnieniem przewagi nad trzecią załogą, daje nam to dobry punkt wyjścia, na drugą, w pełni asfaltową część sezonu. Do pojedynku w Rzeszowie będziemy jeszcze lepiej przygotowani.”