Rallycross to sport ekstremalny. Połączenie rajdów i wyścigów, podane w prosty i widowiskowy sposób. Ale i tutaj można podnieść poprzeczkę. Chodzi o prosty schemat – stosunek mocy do masy. Proste urządzenie z napędem na tył, lekkie i nie potrzebujące dużo mocy, aby wywołać u kierowcy zakwasy w rękach już po pierwszym okrążeniu. Oto właśnie crosskart!To crosskart. Pojazd znany już w innych krajach, ale w Polsce pojawił się dopiero w zeszłym roku. To szayowóz na sterydach. Silnik i przekładnia z motocykla osadzona w konstrukcji rurowej otoczonej kompozytowym nadwoziem. Osiągi ścigacza przeniesione na „4 koła”. Napęd oczywiście na tył. To przywołuje wspomnienia pierwotnej motoryzacji. Dzięki lekkiej masie auto przyśpiesza błyskawicznie. Główna masa jest z tyłu więc pojazd nie skręca, musi być „wrzucony” w zakręt. Przejazd odbywa się poślizgiem, to naturalny sposób pokonywania zakrętów. Do tego wysoko obrotowy dźwięk silnika w najwyższych decybelach. Kierowca musi się napracować, aby utrzymać pojazd w odpowiednim torze jazdy. Ale dzięki dobrze zestrojonemu zawieszeniu nie jest to walka o przetrwanie, tylko ma to logiczne zasady.

Crosskarty wyposażone są w 6 biegową sekwencyjną skrzynie biegów, pojemność silników to zaledwie 0,750 l. Ale generują już moc ok. 150 koni mechanicznych. A waga pojazdu gotowego do wyścigu to tylko 300kg. Przyśpieszenie jest dobre niemal w każdym zakresie obrotów i na każdym biegu. Napęd przenoszony jest łańcuchem na sztywną oś na koła tylne. Jest to stała specyfikacja dla wszystkich pojazdów, różnią się one tylko kształtem bodykitu. Nadwozie rurowe ukryte pod kompozytem, szyby zastąpione kratką więc wszystko co unosi się nad trasą ląduje nam na kolanach i na kasku.

Crosskart – tu trzeba mieć kondycję

Łukasz Zoll, jeden z bardziej doświadczonych zawodników porównał jazdę crosskartem do swojego dawnego BMW Frankenstien. Powiedział, że mimo surowej natury BMW, mógłby nim jeździć niemal cały wyścigowy dzień bez ryzyka na brak sił. Za to crosskartem czuje, że sił starczy na jeden wyścig. Są tak wyzywające dla formy fizycznej kierowcy.

Skoro jazda treningowa wywołuje tyle emocji to co będzie jak w wyścigu zobaczymy tych pojazdów 8 jednocześnie walczących bok w bok. To i tak mała liczba bowiem w Czechach w jednym wyścigu potrafi startować aż 20 crosskartów jednocześnie!

Crosskart – zobaczyliśmy je w 2020 roku

Crosskarty zadebiutowały przy Mistrzostwach Polski Rallycross. Startowały według regulaminu Pucharu Polski Autocross. Ale dla publiczności są elementem jednego dużego widowiska przez cały weekend. Czy był to hit? TAK, to można powiedzieć z całą pewnością. Wrażenia wizualne i akustyczne są niepowtarzalne. Emocje w środku dla kierowcy nie do opisania. Crosskart to prosty przepis na motorsport. Bo to nie jest już motocykl, ale też nie jest to jeszcze rajdówka. To po prostu wyczynowy bolid na szutry.

Szczegółową prezentację i zdjęcia Crosskarta znajdziecie w obecnym 33 wydaniu magazynu Rally And Race:

A tak wygląda prowadzenie crosskarta z perspektywy kierowcy:

A tu crosskart w przybliżeniu i szczegółach – prosty koncept sprawdza się najlepiej: