Wygrana pierwszego, niedzielnego odcinka specjalnego przez Filipa Mareša zdecydowanie rozbudziła czeskie drogi. Na kolejnym odcinku najszybszy był Adam Březík, a oes Halenkovice udało się podbić Simonowi Wagnerowi.
Mareš pokonał Erica Caia na odcinku Semetín zaledwie o 0,2 sekundy. Ten wynik jest szczególnie imponujący, biorąc pod uwagę, że kierowca Toyoty GR Yaris Rally2 na oponach Hankook, jak sam przyznał, zwykle nie osiąga tak dobrych rezultatów na porannych odcinkach. „Jest dobrze,” powiedział Mareš po swoim udanym przejeździe. „Normalnie nie jestem taki szybki na porannych odcinkach, więc cieszę się, że już jestem na nogach”.
Walka o podium staje się coraz bardziej zacięta zwłaszcza, że Erik Cais wcześniej zepchnął Adama Březíka z trzeciego miejsca, wyprzedzając go o 1,5 sekundy. Mareš, dzięki swojej determinacji i precyzyjnej jeździe, postawił przed sobą jasny cel – odebrać trzecie miejsce Caiowi i zakończyć rajd na podium. Tymczasem Adam Březík nie poddaje się bez walki. Wykorzystując swoją znajomość lokalnych tras oraz odpowiedni dobór deszczowych opon Michelin, Březík zdołał odzyskać miejsce na podium, wygrywając odcinek Pindula, który jest jednym z najbardziej ikonicznych fragmentów Rajdu Barum. Březík, który mieszka w okolicy, zna ten odcinek jak własną kieszeń, co pozwoliło mu pokonać Stříteský’ego o 4,2 sekundy. Dzięki temu przesunięciu znowu znajduje się w czołówce, a jego przewaga nad Caie’em wynosiła 4,7 sekundy przed kolejnym odcinkiem Halenkovice.
„Mam nadzieję, że poszło dobrze, ale musimy poczekać na chłopaków za nami. Jak na pierwszy raz z oponami na krzyż całkiem nieźle,” komentował Březík po swoim spektakularnym występie na Pinduli.
W międzyczasie lider rajdu, Dominik Stříteský, napotkał poważne trudności. Na 10. odcinku specjalnym, liczącym 11,51 km, jego Škoda Fabia RS Rally2, wyposażona w opony Hankook, doznała przebicia tylnej prawej opony już na drugim kilometrze trasy. Mimo problemów, Stříteský zdołał utrzymać się na czele, choć jego przewaga nad Simonem Wagnerem, korzystającym z opon Michelin, stopniała do 14,5 sekundy, gdzie poprzedniego dnia wynosiła 21,1 sekundy. „Złapaliśmy kapcia od drugiego kilometra całego odcinka, ale przed nami jeszcze długa droga,” powiedział Stříteský, który mimo problemów nie traci nadziei na końcowy triumf.
Wagner jednak zdecydowanie nie zamierza się poddawać. Dzięki odpowiedniemu doborowi opon, Austriak zdołał zmniejszyć stratę do lidera, szczególnie wyróżniając się na odcinku Halenkovice. „Nie było idealnie, sporo błota. Było trudno i niebezpiecznie. Zobaczymy, co uda się osiągnąć po południu,” stwierdził, opisując trudne warunki, które zmusiły kierowców do zmiany strategii na każdym kolejnym odcinku.
Dramatyczne chwile przeżył również pretendent do tytułu ERC, Mathieu Franceschi. Francuz, startujący w Škodzie, miał pecha, gdy uszkodził dwie opony na porannym odcinku Semetín, a później dodatkowo uszkodził przednią prawą oponę po kontakcie z płotem na Pinduli. Te incydenty zmusiły go do wycofania się z rywalizacji, co znacząco osłabiło jego pozycję w walce o tytuł mistrza Europy. „Dwie deszczówki mamy w bagażniku. Od pierwszego zakrętu mamy kapcia, więc jechaliśmy ostrożnie,” wyjaśnił Franceschi po zakończeniu feralnego odcinka, wyraźnie rozczarowany takim obrotem spraw.
Podczas gdy walka o czołowe miejsca nabiera tempa, inni zawodnicy również próbują odrobić straty. Efren Llarena i Sara Fernandez, choć znajdują się poza pierwszą piątką, stopniowo zwiększają tempo, starając się zbliżyć do liderów. Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk również walczą o poprawę swojej pozycji, a ich dwunaste miejsce na jednym z odcinków pokazuje, że są zdolni do rywalizacji na najwyższym poziomie. „Dobrze, że jest jeszcze jedna pętla tutaj i potem dwie rundy FIA ERC,” przekazał Marczyk, licząc na lepsze wyniki w drugiej części rajdu.
Walka o najniższy stopień podium pozostaje otwarta. Březík, Cais oraz Mareš walczą z każdą sekundą, a różnice między nimi są minimalne. W takich warunkach, każde, nawet najmniejsze potknięcie może decydować o ostatecznym wyniku rajdu. „Cisnęliśmy, ale na tych oponach bardziej driftowaliśmy. Sporo frajdy. Powalczymy jeszcze o podium,” zapowiedział Cais, który wciąż ma nadzieję na wyprzedzenie rywali i stanąć na podium.
Popołudniowa pętla rozpocznie się o 13:08, a ceremonia mety odbędzie się o 17:50.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.