DAKAR 2021: Meta i podsumowanie występu Polaków

Rajd Dakar 2021 dobiegł końca. Metę rajdu poprzedził 12. etap, na którym można jeszcze było zawalczyć o awans w generalce, ale można też było stracić wszystko. Na tym krótkim, ale wymagającym oesie liderzy rajdu mieli za zadanie dowieźć do mety swoje pozycje – to im się udało. Inni chcieli jeszcze zawalczyć o etapowe podium. Meta zaś zapisała kolejną kartę w historii rajdu, z historycznymi wynikami. Do historii też przejdą wyniki Polaków, zwłaszcza wymarzone przez polskich kibiców podium wywalczone przez Arona Domżałę i Macieja Martona.

Z Yanbu do Dżuddy prowadził liczący 447 km etap, na którym zlokalizowany był 202-kilometrowy oes. Na nim zawodnicy pokonywali kolejne pasma wydm, a te, szczególnie przy ektremalnym zmęczeniu, potrafią sprawić problemy. Tutaj już nie warto było ryzykować, bo można było stracić dorobek dotychczasowych 11 dni rajdu, choć rzutem na taśmę można też było zaliczyć awans lub etapowe podium. Kłopoty potrafiły sprawiać także maszyny, które mimo codziennego serwisowania czasami mówiły „dość”. W taki sposób z rajdem na tej ostatniej prostej pożegnał się Adrien van Beveren, który zajmował 4. miejsce w kategorii motocykli.

Z kolei na kilka kilometrów przed metą wybuchł silnik w Toyocie lokalnego bohatera, Yazeeda Al-Rajhi. Na szczęście problemy ominęły Polaków, którzy w takim składzie, w jakim wystartowali z Yanbu, dotarli do Dżuddy. O etapowe podium pokusili się Kamil Wiśniewski oraz Michał Goczał z Szymonem Gospodarczykiem. Najważniejsze jednak jest to, co polscy zawodnicy przywieźli na metę, a tu jest z czego się cieszyć. Przede wszystkim mamy w końcu Polaków na podium! Aron Domżała i Maciej Marton, którzy zajęli 3. miejsce w kategorii SSV, zapisują się na kartach polskiej dakarowej historii jako pierwsza całkowicie polska załoga na podium!

4. miejsce w rajdzie w kategoii quadów zajął Kamil Wiśniewski, który w ten sposób osiągnął swój życiowy wynik (do tego wygrał w klasyfikacji quadów 4×4). Fantastyczny debiut zaliczył Michał Goczał, pilotowany przez Szymona Gospodarczyka, który zajął 4. miejsce w SSV, a zarazem zwyciężył wśród zawodników debiutujących w tej kategorii. Sukcesem zakończył swój debiut także starszy brat Michała, Marek Goczał, pilotowany przez Rafała Martona, który zajął 2. miejsce wśród debiutantów SSV oraz 8. miejsce w generalce tej kategorii. Świetny debiut zaliczył także 19-letni Konrad Dąbrowski, który zajął 28. miejsce, a na kartach historii Dakaru zapisał się jako najmłodszy motocyklista, który dotarł do mety tego rajdu. Dodatkowo zdobył on 3. miejsce w klasie Marathon (fabryczne motocykle z ograniczonymi możliwościami wymiany części). Z kolei najbardziej doświadczony z polskich dakarowców, jacy wystartowali w tej edycji, Kuba Przygoński, pilotowany przez Timo Gottschalka, zajmując 4. miejsce w kategorii samochodów wyrównał swój najlepszy z dotychczasowych wyników. Mamy więc dużo powodów do zadowolenia!

Aron Domżała: – Trudno wyrazić emocje, które czuliśmy przez ostatnie kilometry trasy. Mentalnie to był dla mnie najtrudniejszy etap rajdu. Tylko 200km – tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Ciężko było utrzymać koncentrację. To była ciągła walka ze sobą. A gdy zobaczyliśmy metę, trudno było utrzymać emocje na wodzy! Muszę przyznać, że trochę zaszkliły mi się oczy. Najtrudniejsze momenty Dakaru, to były kapcie, które przewróciły nasz rajd do góry nogami. Złapaliśmy ich siedem w zupełnie nieoczekiwanych momentach. Drugą poważną trudność sprawiało nam paliwo. Od samego początku mieliśmy z nim problem. Obcinało nam moc, a to oznaczało dużo większe ryzyko przy próbach utrzymania tempa czołówki. To był duży stres, ale jesteśmy na mecie i teraz emocje opadają. Po dwóch tygodniach stresu i wykańczającego wysiłku trudno opisać, co zrzuca się z siebie w pierwszej chwili wytchnienia po przejechaniu mety. Ale chciałbym na pewno poczuć to jeszcze raz.

Kamil Wiśniewski: – To mój piąty start w Dakarze. Udało mi się osiągnąć najlepszy w karierze rezultat. Po raz czwarty jestem też na czele klasyfikacji 4×4. To był jeden z najtrudniejszych rajdów, w jakim kiedykolwiek startowałem – szczególnie dla sprzętu. Oczywiście, kiedyś chciałbym stanąć na podium, ale to chyba jeszcze nie ten moment. Z roku na rok czuję się na Dakarze coraz lepiej, łapię niezbędne doświadczenie.

Michał Goczał: – Czuję ogromne szczęście i satysfakcję, jednocześnie łezka kręci się w oku na myśl, że to już koniec. Dzisiaj jechałem z duszą na ramieniu, aby nie uszkodzić auta na ostatnim etapie i obronić 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Nie zakładałem przed rajdem tak dobrego rezultatu, jestem z nas dumny. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w drodze do realizacji tego marzenia.

Marek Goczał: – Długo czekałem na ten rajd, długo o nim marzyłem, szczęście na mecie jest ogromne. Wykonaliśmy plan, ten Dakar był traktowany jako lekcja. Wystartowaliśmy, dojechaliśmy szczęśliwie do mety, ale po „Beduina” jeszcze tutaj wrócimy i to w liczniejszym gronie, kiedy dołączy do nas mój syn Eryk. Udało nam się stworzyć wspaniały zespół z rodziną, przyjaciółmi i wsparciem sponsorów, wszystkim bardzo dziękuję.

Konrad Dąbrowski: – Jestem naprawdę dumny i to po prostu jest super uczucie. Do ostatnich kilometrów nie wierzyłem, że ta meta jest coraz bliżej, a teraz na niej stoję i spełniłem swoje marzenie i jestem bardzo szczęśliwy. Było bardzo ciężko i momentami nie wiedziałem czy dam radę, ale znowu momentami bardzo mi się podobało.

Kuba Przygoński: – Bardzo się cieszymy z 4. miejsca w klasyfikacji generalnej. W tak mocnym gronie to zaszczyt. Przed nami widzę samych zwycięzców Dakaru, za nami – podobnie. Tegoroczna trasa była bardzo wymagająca. Nie mieliśmy żadnych problemów z samochodem. Maszyna spisała się na medal. To było kluczowe w kontekście walki o wysokie lokaty. Współpraca z Timo jak zwykle układała się świetnie, choć nawigacyjnie ten rajd był naprawdę bardzo dużym wyzwaniem. Od trzeciego dnia cały czas broniliśmy 4. pozycji, trzymając się grupy liderów. Tegoroczne zmagania na pewno były trudniejsze dla samochodów 4×4. Nasze opony są trochę mniejsze, co skutkowało częstszymi przebiciami. Musieliśmy przez to jechać bardziej oszczędnie i to utrudniało nam rywalizację. Ma to też odzwierciedlenie w wynikach: patrząc na klasyfikację generalną, widzimy Calosa i Stephane’a w czołowej trójce. My natomiast kończymy jako numer 2. wśród samochodów czteronapędowych. Jestem z tego dumny. Osiągnęliśmy wraz Timo maksimum naszych możliwości.

Zwycięzcy Rajdu Dakar 2021

W kategorii samochodów zwyciężył Stephane Peterhansel zwany „Monsieur Dakar”, który jest dakarowym rekordzistą – to już jego 14. wygrana. Jego tegoroczny pilot, Edouard Boulanger, zapisuje na swoje konto pierwsze w życiu zwycięstwo w Dakarze. Również Kevin Benavides, który wygrał w kategorii motocykli, wywalczył sobie pierwsze w życiu zwycięstwo w tym rajdzie. Co więcej, wraz z Rickym Brabec’kiem, zapewnił kolejny historyczny wynik dla Hondy w postaci drugiego z rzędu po długiej przerwie zwycięstwa oraz pierwszego od lat osiemdziesiątych podwójnego podium dla tego zespołu. Także triumfator w kategorii quadów, Manuel Andujar, może być szczęśliwy z racji wywalczenia swojego pierwszego w życiu dakarowego zwycięstwa. Z kolei Francisco Lopez Contardo i Juan Pablo Latrach, którzy zostali zwycięzcami w kategorii SSV, powtórzyli swój sukces z 2019 roku.

Zapraszamy do szerszej relacji i podsumowania Rajdu Dakar 2021 w najblioższym wydaniu magazynu Rally and Race, który wkrótce będzie dostępny w sprzedaży!

Fot. ORLEN Team, Energylandia Rally Team, DUUST Rally Team, Domżała Team