7. etap Rajdu Dakar 2022 dał w kość większości zawodników. Kilku z nich zupełnie szczęście nie dopisało. Długi i trudny oes obfitował w wypadki, niektóre dość groźne. Część zawodników musiała na tym etapie pożegnać się z rajdem.
Zderzenie czołowe to typ wypadku, który na Dakarze nie zdarza się często. Zdarzył się jednak na 7. etapie dwóm załogom pojazdów SSV. Rosjanie Sergei Kariakin i Anton Vlasiuk „spotkali” się z włoską załogą Marco Carrara / Enrico Gaspari. Włoski kierowca po wypadku potrzebował pomocy medycznej.
Inna załoga SSV, Holendrzy Gert-Jan Van Der Valk i Branco De Lange, z kolei zaliczyli dość spektakularną rolkę na ściętej wydmie:
Rolują także większe pojazdy – ciężarówki nie są tu wyjątkiem. Nieprzyjemna rolka przy dużej prędkości na 7. etapie przydarzyła się holenderskiej załodze jednej z najciekawszych ciężarówek w tegorocznym Dakarze o nazwie International Scania Lonestar. Maurik Van Den Heuvel, Martijn Van Rooij i Wilko Van Oort wyszli z tego wypadku bez szwanku, ale pojazdu nie udało się naprawić, więc zespół Dakar Speed w niedzielę zakończył udział w rajdzie.
Największym pechowcem, jeśli chodzi o wypadki na 7. etapie, okazał się natomiast motocyklista Daniel Sanders, który do tego momentu znajdował się na 3 miejscu w generalce motocyklistów. Nie dość, że w wyniku swojego wypadku złamał łokieć i stracił marzenia o dakarowym podium, to na dodatek nawet nie dotarł do oesu. Więcej o wypadku Sandersa piszemy TUTAJ
AM
Fot. Facebook / Sergei Kariakin, ASO / Horacio Cabilla