Dakar: Czołowe zderzenie załogi Goczał/Marton

Dakar
fot. Energylandia Rally Team - oficjalny profil Facebook

Liderzy kategorii T4, Marek Goczał i Maciej Marton popełnili błąd na czwartym etapie Rajdu Dakar, przypadkowo uderzając w inny pojazd. Duet Energylandii zaliczył ogromną stratę, jednak kontynuuje jazdę po prowizorycznej naprawie.

Stawka Rajdu Dakar miała dziś do pokonania 577-kilometrową pętlę wokół Ha’il. Środowy etap składał się z 425-kilometrowego odcinka specjalnego i 152 kilometrów „dojazdówki”. Zgodnie z zapowiedziami organizatorów, największym wyzwaniem miały stać się ogromne wydmy. Na szczęście po wczorajszej burzy nie ma już śladu, choć obawiano się o ogólny stan trasy. Motocykliści i zawodnicy na quadach opuścili biwak już o 3:30 polskiego czasu. Załogi samochodowe (w tym duet Orlen Teamu i ekipa Energylandii) wystartowały o 5:45.

Niestety, pech dopadł dziś liderów kategorii T4, Marka Goczała i Macieja Martona. Polska załoga dotarła do pierwszego punktu kontrolnego z 30. minutową stratą do lidera. Nasz duet popełnił kosztowny błąd i przypadkowo zderzył się czołowo z innymi uczestnikami.

Strata do zniwelowania?

Duet z numerem #401 wyruszył na trasę jako pierwsza załoga T4. Do punktu kontrolnego zlokalizowanego na 48. kilometrze dotarli jednak ze stratą przeszło 30 minut. Okazało się, iż aktualni liderzy klasy zderzyli się z Davidem Zille oraz Sebastianem Cesaną. Nie mamy jeszcze oficjalnych informacji, lecz po obejrzeniu nagrania wydaje się, że Goczał i Marton spowodowali poważne szkody w maszynie ekipy South Racing Can-Am, rywalizującej w grupie T3. Polacy po prowizorycznych naprawach wrócili do walki. Według danych z 327. kilometra etapu zajmują 9. pozycję, wciąż tracąc pół godziny do lidera, Luppi di Oliveiry. Znakomicie radzi sobie Eryk Goczał pilotowany przez Oriola Menę. Osiemnastolatek jest obecnie na drugiej pozycji. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk są w pierwszej piątce.

Zobacz też: Dlaczego Kuba Przygoński stracił aż sześć godzin?

Do mety dotarli już Kuba Przygoński i Armand Monleon. Załoga Orlen Teamu straciła dziś ponad 34 minuty do zwycięzców etapu, Sebastiena Loeba i Fabiana Lurquina. Walka była dziś niezwykle zacięta, Stephane Peterhansel oraz Edouard Boulanger stracili raptem… 13 sekund. Nieoficjalnie Przygoński awansował na 31 lokatę w klasyfikacji generalnej rajdu.

Klasyfikację generalną Rajdu Dakar znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej imprezy.