Rajd Dakar kojarzy nam się z piaskiem, wydmami i skałami… Niewtajemniczeni mogli dziś doznać prawdziwego szoku, bo wtorkowy etap imprezy storpedowała ulewa, która zamieniła niektóre potoki w niebezpieczne, rwące rzeki. Włodarze zdecydowali więc o skróceniu dzisiejszej rywalizacji w trosce o bezpieczeństwo.
Dzisiejszy etap Rajdu Dakar miał składać się z 668 kilometrów, w tym 447-kilometrowego odcinka specjalnego. Zawodnicy mieli przedostać się z Al-Ula do Ha’il. Gigantyczna ulewa pokrzyżowała jednak plany organizatorów. Ba, w pewnych miejscach zrobiło się naprawdę niebezpiecznie. Małe potoki zmieniły się w rwące rzeki, istniało realne zagrożenie dla życia oraz zdrowia uczestników. Jak na dłoni widać to na udostępnionych materiałach wideo. W momencie, kiedy pogoda nie pozwalała już na ewentualny start helikoptera ratunkowego podjęto decyzję o wstrzymaniu sportowej rywalizacji w punkcie kontrolnym CP3, na 377 kilometrze. Marketingowcy określili ten etap parafrazą… piosenki AC/DC „Higway to hell”.
Highway to Ha’il ????️????????#Dakar2023 pic.twitter.com/nKh37E43LJ
— DAKAR RALLY (@dakar) January 3, 2023
Odebrane zwycięstwo w T4
Po wczorajszym dramacie i blisko sześciogodzinnej stracie do lidera, Kuba Przygoński oraz Armand Monleon wyraźnie przyspieszyli. Duet Orlen Teamu zakończył etap na 8. miejscu. Po trzech dniach rywalizacji Przygoński i Monleon znajdują się na odległej, 40 pozycji. Na fotel lidera wskoczył Nasser Al-Attiyah, który wykorzystał kłopoty Carlosa Sainza i ciągłe problemy Sebastiena Loeba. Załoga Toyoty jest na najlepszej drodze do kolejnej wiktorii.
Najwięcej radości przynosi nam rywalizacja w kategorii T4. Niestety, nie nacieszyliśmy się kolejnym zwycięstwem Polaków, mimo nieoficjalnego komunikatu na stronie rajdu. Marek Goczał i Michał Marton wygrali dzisiejszy etap, lecz spadli na drugą lokatę ze względu na dwuminutową karę. Marek i Maciej zachowali fotel lidera, ich przewaga nad duetem South Racing Can-Am wynosi niecałe dziesięć minut. Na wirtualne podium awansował debiutant, Eryk Goczał, pilotowany przez Oriola Menę (+31:15). Z powodu wtorkowego zamieszania nie znamy jeszcze ostatecznej pozycji Michała Goczała oraz Szymona Gospodarczyka…
Kamil Wiśniewski (quad) dotarł do mety na 6. miejscu i zachował 7. lokatę w „generalce”. Na obecną chwilę nie znamy wyników naszych rodaków startujących w klasie ciężarówek.
Klasyfikację generalną Rajdu Dakar znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej imprezy.