DARVIT 9 Walimska Zimówka – występ załogi Rally and Race – wywiad, wynik, emocje!

DARVIT 9 Walimska Zimówka

DARVIT 9 Walimska Zimówka w wykonaniu załogi Rally and Race była dużym sukcesem. Mając w redakcji zdobywcę drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej nie mogliśmy odmówić sobie zadania mu kilku pytań.

Rozmowa była długa, pełna pozytywnych emocji, szczera i aż kipiąca rajdową zajawką! Gdybyśmy chcieli zacytować Krzysztofa, naszego redaktora naczelnego, w całości, tekst byłby o wiele dłuższy. Streszczamy Wam ten start od pomysłu, do przekroczenia linii mety. Tam, gdzie cytat jest najlepszą formą oddania emocji i decyzji zapadających po poznaniu czasów kolejnych OES-ów serwujemy wam słowo w słowo wypowiedź kierowcy.

Decyzja o starcie zapadła w grudniu, po starcie w Jugowskiej Barbórce 2021

Tam był wynik. W głowie rodziła się chęć zaplanowania kolejnego sezonu… Chwila przemyślenia, decyzja, że termin Walimia pasuje i idziemy za ciosem. Niestety z przyczyn prywatnych dotychczasowy pilot z którym Krzysztof Czechak jeździ poza wielkopolską – Paweł Urbanik, nie może pojawić się tym razem na prawym fotelu.

Szybkie telefony i pojawił się profesjonalny, bardzo doświadczony pilot, jeżdżący od wielu lat w górach, mający za sobą starty w Mistrzostwach Polski i… Może podjąć się wyzwania. Wyzwania, ponieważ miał wsiąść na prawy fotel „świeżaka” (jak określił siebie samego w tej sytuacji Krzysztof), który nigdy nie jechał na opis, nigdy nie jechał z profesjonalistą, dodatkowo nigdy w górach, w takich warunkach i tak przygotowanym Subaru. Ogromne podziękowania za zaufanie!

KIEROWCA:

Krzysztof Czechak fot. archiwum prywatne

PILOT:

Mariusz Kupiec
fot. Jadwiga Gajb

Walimska Zimówka - Krzysztof Czechak Subaru Impreza

Plan był taki, że załoga jedzie zgodnie ze swoimi możliwościami, aby czerpać doświadczenie i odnaleźć się w zimowej górskiej rzeczywistości. Zawsze jedzie się po wynik, nawet wtedy gdy ktoś temu całkowicie zaprzecza. Z tyłu głowy był jednak rozsądek, chłodne spojrzenia na to, że auto jest szybkie, śliska i  nieprzewidywalna nawierzchnia, a w domu czekają rodziny. Jak teraz odnosi się do tego Krzysztof Czechak?

„Oczywiście niesamowite emocje w mojej głowie już od piątku, kiedy przyjechałem do Walimia. Ambicje były takie żeby mieć fajny wynik i bezpiecznie dojechać, czego nie szło pogodzić, przynajmniej na tamtym etapie, bo dodatkowo chciałem też fajnie zaprezentować się przed kibicami. Umówmy się Walim to miejsce kultowe! Mnóstwo kibiców rajdowych i tym samym mnóstwo czytelników Rally and Race z tego regionu. Chciałem żeby to dobrze wyszło i żeby kibice wiedzieli, że nie dość, że piszemy i tworzymy Rally and Race, to też potrafimy jeździć i jesteśmy tak naprawdę tak samo jak oni zawodnikami i czujemy ten klimat!”.

Przygotowania do startu, skupienie i świadomość, że trzeba naprawdę pojechać na opis, bo odcinki są dla kierowcy (z punktu widzenia jazdy pełnym ogniem) zupełnie nowe i mimo że znajome, to jednak nie z pozycji walki o sekundy w czteronapędówce z podtrzymaniem turbo. Założenie było na jazdę czystą, bez ryzyka, przeginania i skrajnej walki o czas.

Wjeżdżamy na metę pierwszego odcinka… Sędzia zdziwiony… My zdziwieni…”

Okazało się, że załoga Rally and Race debiutując w składzie Krzysztof Czechak / Mariusz Kupiec, pokonała swój pierwszy odcinek specjalny, notując drugi wynik w generalce.

„Troszkę popsuło nam to plan, ponieważ mieliśmy nie skupiać się na wyniku i na czasach, ale kiedy słyszysz na mecie pierwszego odcinka, pierwszy raz jadąc na ostro, w górach, coś takiego, no to siłą rzeczy zaczynasz myśleć o wynikach”

Walimska Zimówka - Krzysztof Czechak Subaru Impreza

Drugi odcinek – Rościszów. Napięcie, stres, ale pilot zobaczył, że jest ok, w miarę bezpiecznie.

Kolejna meta i… 23 miejsce

Kubeł zimnej wody, strefa serwisowa, emocje opadły, załoga jedzie swoim tempem. Odcinek 3, znowu Walim, znowu drugi czas. Jazda na odcinek czwarty.

Dwukrotnie Walim pokazuje, że się da, czyli pierwszy Rościszów musiał być przejechany ze zbyt dużym zapasem. 3, 2, 1… I tutaj za chwilę mógł nastąpić krytyczny moment. Do nadrobienia sekundy, czyli hamowanie sekundę później… Na śniegu, może już wyślizganym lodzie może jednak zbyt późno… O pół sekundy? Albo jedną czwartą? Barierki są bardzo blisko.

W głowie dystans, rezerwa, ale też chęć poprawy wyniku, na mecie 19 miejsce. Po 4 odcinkach łącznie w generalce 4 ze stratą 8 sekund do trzeciego i przewagą 15 sekund nad piątym zawodnikiem.

Szybka kalkulacja, można „przyatakować”, zawalczyć o pudło, a jeśli się nie uda, to różnica 4. czy 6. miejsc, dla kierowcy było bez znaczenia.

„Mariusz mówi, jedziesz swoje. Jeśli możesz i czujesz się pewnie to trochę przyspieszymy i opóźnimy punkty hamowań, bo nad tym możemy jeszcze troszkę popracować”

Odpalona druga mapa (więcej mocy i momentu obrotowego). To niekoniecznie pomogło, bo auto było nerwowe. Na trasie wyrasta Subaru, które oparło się o bandę. Sędzia, zatrzymanie, załoga ok, do mety. Na końcu odcinka decyzja organizatora, że w sytuacji najechania na wypadek nasza załoga może powtórzyć odcinek.

Chwila na ochłonięcie, zmiana mapy na standardową i jest wynik! Wygrany odcinek z przewagą 5,18 sekundy

Pierwsze pytanie Krzysztofa skierowane do pilota : Jak stoimy w generalce?

Odpowiedź: Dowiesz się dopiero na mecie ostatniego odcinka.

„Zrobił to celowo, żeby było bezpiecznie. Żeby się nie podpalić i nie szukać tych cennych sekund.”

Dojazd do Rościszowa, przetarta droga, więcej przyczepności, decyzja o przełączeniu mapy na mocniejszą.

„Progres i zadanie wykonane z nawiązką” – 3 czas na odcinku (przypominamy, pierwszy Rościszów 23 miejsce, drugi przejazd tego odcinka 19 miejsce, teraz 3). Do tego 2 miejsce w generalce rajdu.

Radość!

Czego to zasługa? Ogromna praca pilota! „Mariusz wykonał świetną robotę, utrzymując dyscyplinę w aucie, ucząc mnie opisu, wielu rzeczy do których nie byłem przyzwyczajony, bo to jest zupełnie coś innego niż KJSy na placach. Myślę, że pojechałem spokojnie, bezpiecznie, a czystość przejazdów i dobre tempo spowodowały, że udało nam się skończyć na drugim miejscu w rajdzie”.

Popełnione błędy?

„Czy popełniliśmy błędy… Popełniliśmy tak naprawdę jeden błąd na pierwszym Rościszowie, gdzie wciągnęło nas trochę w bandę śnieżną, ale myślę, że straciliśmy tam dosłownie kilka sekund.”

W przypadku zakończonego równolegle Rajdu Monte Carlo, te kilka sekund mogłoby spowodować, że Sebastien Loeb byłby bohaterem zgoła innych memów niż mamy przyjemność obserwować. W przypadku mieszanki – pierwszy raz takim autem, pierwszy raz w takich warunkach, pierwszy raz na takiej trasie? Kilka sekund to dobre wyjście, bo czasami debiut w zaspie kończy się ciut gorzej.

Jak podsumujesz ten rajd?

„Cele były takie, żeby pojechać i się czegoś nauczyć, żeby zobaczyć gdzie jest nasze miejsce w stawce i żeby pokazać kibicom, że Rally and Race jest też na trasach rajdowych i całkiem nieźle sobie radzi. Myślę, że to wszystko zostało osiągnięte nawet z nawiązką. Dojechaliśmy bezpiecznie, a ja nie liczyłem w ogóle na to żeby wbić się do czołówki. Udało się, jest fajnie!

Oczywiście gratuluję wszystkim, którzy byli w czubie w każdej klasie, ale szczególnie naszej konkurencji w klasie 7, Subaru Imprezy jechały świetne tempo. Widać, że chłopaki mają doświadczenie, miałem wrażenie, że ta ich jazda jest czasem taka bardziej pod kibiców, taka Flat out, bokiem, po bandach, ale potrafili mimo tego robić dużo lepsze czasy od nas.”

Walimska Zimówka - Krzysztof Czechak Subaru Impreza

Podziękowania?

„Podziękowania dla Mariusza – usiąść jako pilot w takiej sytuacji: subaru, brak doświadczenia kierowcy, trudne warunki, to delikatnie mówiąc dość ryzykowne (śmiech) tym bardziej dziękuję za zaufanie.

Podziękowanie także dla Marcina Pietrzyka i Romka Podfigórnego, ich pomoc na wielu płaszczyznach była nieoceniona. Wielkie dzięki Panowie!

Oczywiście nie sposób wszystkich wymienić, ale dziękuję tym dzięki, którym mogłem wystartować na tej imprezie.

Oddzielna sprawa to podziękowania dla organizatorów! Zrobili świetną imprezę, dobrze trzymali wszystko w ryzach. Wielkie brawa dla Walimia Rajdowego, dla Jarka Dyszkiewicza i Waldka Kołodzieja za organizację. Brawa dla safety stojących po kolana w śniegu przez cały dzień, bez Was to nie miałoby szansy przebiegać tak bezpiecznie i sprawiedliwie! Brawa dla całego sztabu ludzi dookoła Walimskiej Zimówki, ze wsparcia technicznego, biura imprezy, dla wszystkich razem i każdego indywidualnie!  Jako Rally and Race trzymamy kciuki, żeby wszystkie rundy w tym roku się odbyły!”

We wstępie wspominamy o planach na 2022, chyba pora na konkrety?

„Plany mamy bardzo ambitne, chcemy przejechać po całej Polsce, pokazać, że Rally and Race jeździ, jeździ fajnie, że jesteśmy normalnymi ludźmi z którymi można przybić pionę, pogadać o rajdzie, motorsporcie, czy samej gazecie. Przyjmujemy słowa konstruktywnej krytyki i słowa miłe. Tak też się działo w ten weekend, spotkałem wielu fajnych ludzi za co im dziękuję i ich pozdrawiam.

Mamy prowizoryczny kalendarz, którego nie chcemy zdradzać, bo wiele dat jest jeszcze pod znakiem zapytania, ale myślę, że przeanalizujemy też każdą z Waszych propozycji, gdzie chcielibyście nas spotkać. Finalny kalendarz pojawi się w lutym”

Na koniec zapraszamy Was do obejrzenia klipu:

Pełne wyniki i wszystkie czasy naszej załogi sprawdzicie tutaj: LINK

Fot. Roman Podfigórny