Debiut w Mistrzostwach Europy FIA CEZ Łukasza Strzeleckiego

Po blisko 10 letniej pracy jako dziennikarz w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski, Łukasz Strzelecki, twórca portalu www.wyscigigorskie.pl, już w najbliższy weekend zadebiutuje za kierownicą podczas międzynarodowych zawodów Autopola Jankov Vrsok 2015 zaliczanych do rund Mistrzostw Polski, Mistrzostw Słowacji FIA CEZ Hill Climb Championship i FIA CEZ Historic Hill Climb Championship.

Opolanin pojawi się w słowackich Banovcach nad Bebravou w historycznym Morris Cooperze S 1.3 o mocy blisko 100 koni. Samochód przygotowany został przez Nyski zespół Taboss Kart Piotra Soji, który znany jest z występów w wyścigach górskich Lotusem.

W stawce 111 zawodników zgłoszonych do zawodów, w klasyfikacji historycznej pojawią się 32 pojazdy grupy HS. Bezpośrednim konkurentem Łukasza Strzeleckiego będzie Austriak Walther Stietka w VW 1301, który na Jankov Vrsok pojawia się już nie po raz pierwszy.

Trasa prowadząca z Uhrovca na szczyt góry Jankov Vrsok uznawana jest przez zawodników za jedną z najciekawszych w sezonie. 3700 metrów długości i niezliczona ilość bardzo technicznych zakrętów powodują, że jest to bardzo wymagający wyścig.

Zawody Autopola Jankov Vrsok 2015 rozpoczynają się w piątek od odbioru administracyjnego i Badania Kontrolnego, do którego Łukasz przystąpi około godziny 16:30. Sobota to pierwszy dzień rywalizacji i dwa treningi startujące o godzinie 8:00 oraz dwa podjazdy wyścigowe – godz. 13:00. Harmonogram na niedzielę wygląda tak samo jak sobotnich zawodów – 8:00 treningi i 13:00 dwa podjazdy wyścigowe.

image

Łukasz Strzelecki:

Długo czekałem na debiut w GSMP i to podczas wyścigu górskiego w Banovcach, który bardzo lubię. W końcu poczułem to co zawodnicy, których obsługiwałem do tej pory. Przedwyścigowy stres powoli daje o sobie znać, ale jestem pełen optymizmu. Od 9 lat chciałem pojawić się na starcie właśnie w Morris Cooperze S od Piotrka Soji. To świetny samochód, bardzo wyjątkowy i dający ogromną frajdę z jazdy. Jest też bardzo szybki. Pod maską drzemie blisko 100 brytyjskiej krwi koni mechanicznych, które trzeba umieć odpowiednio wykorzystać i okiełznać. Dlatego postanowiłem szanować prędkość i zapoznać się z górą Jankov Vrsok na spokojnie, bez zbędnych emocji i woli rywalizacji od pierwszego podjazdu. Mam duży respekt do tej trasy. Nie raz widziałem jak już na pierwszym zakręcie zawodnicy kończyli zabawę i nie chcę popełnić tego błędu. Od tygodnia oglądam onboardy i poznaję tor jazdy. Dolny fragment jest bardzo kręty i mogę powiedzieć, że zapamiętałem go dobrze. Mam jeszcze problemy z ogarnięciem górnego fragmentu. Dużo bardziej szybkiego, który jest dla mnie jeszcze zagadką. Wszystko przede mną w piątek. Trzeba pojeździć po trasie, wsiąść z którymś z doświadczonych kierowców i posłuchać jego rad. Nie ma tu co zgrywać super kierowcy, bo tylko pokora do samochodu i trasy oraz analiza przejazdów pozwolą dojechać bezpiecznie do mety. To ma być świetnie spędzony weekend w gronie przyjaciół z GSMP, Mistrzostw Słowacji i FIA CEZ. Na starcie pojawią się kierowcy z Austrii, Czech, Polski, Serbii, Słowacji, Węgier i Włoch. Tu upatruję swojego konkurenta z grupy C2 – Austriaka Walthera Stietkę, który jedzie VW 1301. Mamy porównywalne samochody, jednak on jest bardziej doświadczony i zna samochód. Pierwsze podjazdy treningowe pokażą moje miejsce w stawce, ale nie liczę na jakieś niesamowite czasy. Mam nadzieję, że moi bardziej doświadczeni koledzy pomogą mi w debiucie. Od dłuższego czasu dostaję cenne wskazówki od Dubaja i Boczka, za co chciałem im bardzo podziękować. Dobre rady otrzymuję też od Romka Barana, który jeździ ośką, więc jest w stanie przekazać mi dużo pomocnych infromacji. Podziękowania należą się oczywiście Piotrkowi Soji, który przygotował samochód i całej ekipie Taboss Kart z Nysy za pomoc jaką od nich otrzymałem przed startem. Dziękuję też ekipie 4Turbo, która ma bardzo duży wkład w mój start w Banovcach. Oczywiście teraz jako zawodnik liczę na gorący doping wszystkich polskich kibiców, bo ten jest mi chyba najbardziej potrzebny. Czerwone Mini będzie rzucało się w oczy, a ja postaram się dowieźć go w całości do mety, może na jakiejś oszałamiającej pozycji, ale takiej na którą będzie mnie stać. Mój występ wspierają też media: portal www.wyscigigorskie.pl oraz Magazyn Rajdowy Rally & Race, w którym znajdzie się obszerny artykuł z mojego debiutu w Mini. Trzymajcie kciuki i do zobaczenia w Banovcach.

inf.pras.