Debiutanci nie zlękli się mistrzów

630

Druga runda tegorocznego sezonu Drift Trophy przyniosła nie lada emocje. O gorącą atmosferę na lotnisku Broczyno zadbała nie tylko letnia aura, ale też znakomici kierowcy.

40 zawodników spośród 46 którzy wstępnie zgłosili swój akces do udziału w 2 rundzie Drift Trophy 2019, pojawiło się pod koniec sierpnia na lotnisku Broczyno koło Czaplinka. Jeden z kierowców na zawody najmłodszej polskiej ligi driftingowej dojechał aż z… Norwegii. Co więcej, choć dotychczas trenował wyłącznie na torach w Skandynawii z przedstawicielami tamtejszej sceny driftowej, to właśnie w Broczynie postanowił oficjalnie zadebiutować w sportowej rywalizacji za kierownicą swojego BMW. Co też niewątpliwie warte podkreślenia, do udziału w drugiej odsłonie bieżącego sezonu DT zgłosiła się rekordowa liczba prawdziwych debiutantów, kierowców dla których były to pierwsze prawdziwe zawody. W obu klasach było ich w sumie niemalże dwudziestu!

  • Widać, że nasz pomysł utworzenia nowej serii, ukierunkowanej w dużej mierze na rozwój młodych, początkujących zawodników i tych, którzy na razie jeszcze nie dysponują dużymi budżetami, zaczyna przynosić coraz bardziej wymierny efekt – mówi Tomasz Niejadlik, dyrektor Ogólnopolskiej Ligi Driftingowej „Drift Trophy”. – Przyjęliśmy szereg rozwiązań, które mają dopomóc tym osobom w początkach ich kariery, w rozwinięciu się i zaistnieniu w tym motorsportowym światku. W tym momencie już śmiało możemy stwierdzić, iż ci kierowcy najwyraźniej kupili nasz pomysł. Widać, że zależy im na tego typu lidze, na tym, żebyśmy ją dalej dla nich organizowali i rozwijali w kolejnych sezonach, co niewątpliwie mamy zamiar czynić. Tutaj pragnę jednak bardzo wyraźnie podkreślić, że to jest seria otwarta dla wszystkich. Bynajmniej nie zamykamy się na udział doświadczonych i utytułowanych zawodników. Ci również w coraz większym stopniu doceniają klimat panujący na Drift Trophy oraz naszą pasję i zaangażowanie w organizację kolejnych zawodów. Stąd też w naszej lidze przybywa także dobrze znanych nazwisk, także drifterów z krajowej czołówki, którzy sięgają po puchary we wszystkich naszych krajowych ligach. Kolejni tego typu zawodnicy deklarują, że już niebawem zamierzają dołączyć do naszego grona, co napawa nas dużym optymizmem na przyszłość i jeszcze bardziej motywuje do ciężkiej pracy.

Bardzo liczny udział debiutantów przełożył się w Broczynie zwłaszcza na frekwencję w teoretycznie niższej z obu klas, czyli „Street”. Do rywalizacji w niej zgłosiło się w sumie aż 20 zawodników i zawodniczek. Z całej potyczki ostatecznie zwycięsko po raz kolejny wyszła Sylwia Lempkowska, dla której był to drugi triumf w tym sezonie DT. Pochodząca z Radwankowa Szlacheckiego zawodniczka tym samym mocno przybliżyła się do triumfu w klasyfikacji generalnej całego cyklu w „streetach”. W tym momencie wydaje się, że szyki w tym przypadku może pokrzyżować jej wyłącznie Krystian Burtniak, który w Broczynie, podobnie jak na początku czerwca w Toruniu, był drugi. Strata punktowa pozostałych zawodniczek i zawodników startujących w klasie Street do tej dwójki jest w tym momencie już naprawdę duża.

  • Zapewne dojdzie do pasjonującej walki o trzecie miejsce w generalce – stwierdza Tomasz Niejadlik. – Poza tym to jest sport i to bardzo nieprzewidywalny, więc z całą pewnością Sylwia i Krystian świętować jeszcze nie mogą, choć ich przewaga na tę chwilę faktycznie jest już duża. Nie takie przewagi jednak topniały. To dopiero półmetek naszego sezonu, stąd niewątpliwie zarówno liderzy, jak i pozostali, będą musieli jeszcze ostro powalczyć o punkty.

Bardzo dobra jazda Sylwii Lempkowskiej automatycznie dała jej też zwycięstwo w pucharowej rywalizacji pań, czyli w klasyfikacji Drift Girls Trophy. W Broczynie do walki stanęły aż cztery przedstawicielki „piękniejszej strony driftu”. Drugą lokatę w ramach DGT zajęła Wiktoria Jurczewska, a trzecie – Martyna Wyszyńska. Czwarta była Aneta Kolary, która utrzymała pozycję wiceliderki cyklu.

Emocji bynajmniej nie brakowało także w tradycyjnie silnie obsadzonej klasie Trophy. Tym razem prym w niej wiedli reprezentanci Aforti Yujin Drift Team, którzy tym samym przedłużyli swoją, trwającą od kilku tygodni, znakomitą passę w krajowych zawodach. Kwalifikacje wygrał Sebastian Szymański (92,5 pkt.), a drugie miejsce w tej części rywalizacji zajął kolejny reprezentant „Zespołu Przyjaciół” – Mikołaj Zakrzewski. Kierowca Toyoty Soarer miał identyczny wynik jak jego teamowy kolega, jednak o jego niższej lokacie zadecydował wynik trzeciego, niebranego do końcowej noty, najsłabszego przejazdu. Kolejną pozycję w „kwali” bardzo nieoczekiwanie zajął debiutant, Sebastian Hofman. Czwarty był świeżo upieczony zwycięzca piątej rundy tegorocznego sezonu Driftingowych Mistrzostw Polski w klasie PRO2 – Adam Zajączek.

Ta sama czwórka podzieliła pomiędzy sobą miejsca w zasadniczej części zawodów podczas przejazdów w parach. Ostatecznie triumfował niemalże bezbłędny Zakrzewski, który w Finale A pokonał bardzo widowisko, lecz jednocześnie naprawdę precyzyjnie jeżdżącego Zajączka. Tym razem kierowca BMW E46 z przeszczepionym sercem z Mercedesa (63 AMG) popełnił jednak mały błąd, który zadecydował o końcowym triumfie reprezentanta Aforti Yujin Drift Teamu. Na najniższym stopniu podium stanął ostatecznie drugi zawodnik tejże ekipy, czyli Szymański (trzeci z „muszkieterów”, czyli Jan Sobierajski, był tym razem dziesiąty). Tuż za „pudłem” uplasował się Sebastian Hofman. Mimo, że zawodnik z pobliskiego Drawska Pomorskiego już przed tą rundą dobrze znał miejscowy obiekt, gdyż dużo w tym miejscu wcześniej trenował, to niewątpliwie był największą rewelacją całych zawodów w Broczynie. Jakby nie patrzeć ten debiutant walczył jak równy z równym z całą grupą bardzo doświadczonych i utytułowanych rywali. W TOP8 pokonał w parze aktualnego mistrza klasy Trophy – Mateusza Krawczyka. Mieszkaniec Wąbrzeźna był bliski awansu do półfinału, jednak po wyjściu z ronda popełnił poważny błąd, który ostatecznie zadecydował o losach tego pojedynku. Kierowca charakterystycznego Mercedesa 190, ponownie jak w Toruniu na inaugurację tego sezonu DT, zajął szóste miejsce, które dało mu kolejne bardzo cenne punkty do klasyfikacji generalnej. Obrońca tytułu na półmetku sezonu zajmuje bowiem trzecią lokatę. Tę samą ilość punktów w klasyfikacji generalnej co Krawczyk ma Szymański, jednakże reprezentant Aforti jest wyżej sklasyfikowany ze względu na wywalczenie drugiej lokaty w Broczynie (przy identycznej liczbie punktów decyduje najwyższe miejsce uzyskane w zawodach). Liderem po rundzie pod Czaplinkiem został Mikołaj Zakrzewski.

Rywalizacji w klasie Trophy od tego sezonu towarzyszy też Puchar BMW E30. W tej klasyfikacji w Broczynie triumfował Piotr Wcisło, drugie miejsce zajął Marek Matuszewski, który po dwóch odsłonach tego cyklu prowadzi z bardzo dużą przewagą nad rywalami. Podium E30 Trophy w Broczynie uzupełnił Artur Kotarski.

  • To była bardzo ciekawa runda, w której nie brakowało wielu niespodzianek – podsumowuje czaplineckie zawody Tomasz Niejadlik. – Szczególne brawa należą się debiutantom, którzy ogólnie zaprezentowali naprawdę dobry poziom sportowy i odważnie, bez kompleksów rywalizowali z doświadczonymi kolegami. Wszyscy oni zasługują na słowa uznania. Na szczególne słowa pochwały z pewnością zasłużył Piotr Barkowski, który specjalnie na te zawody dotarł do nas aż z Norwegii.

Kolejna runda Drift Trophy 2019 odbędzie się w dniach 05-06 października w Motoparku Koszalin. Organizatorzy przygotowują na nią dla uczestników kilka szczególnych niespodzianek.

Tekst i fot.: Julia Truszczyńska

inf.pras.