Dobre wejście w nowy rajdowy sezon

 Łukasz Byśkiniewicz i Daniel Siatkowski w dobrym stylu otworzyli nowy sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Podczas 52. Rajdu Świdnickiego załoga Skody Fabii Rally2 Evo zaprezentowała solidne tempo dające im punkty za zajęcie 5. miejsca w klasyfikacji generalnej.

Choć załoga liczyła na miejsce na podium to Byśkiniewicz i Siatkowski przekraczali linie mety z poczuciem dobrze wykonanego zadania, podkreślając, że to dobry początek rajdowego sezonu. Podczas 13 odcinków specjalnych o długości prawie 170 kilometrów warszawsko- olsztyński duet nie popełnił ani jednego błędu, a ich Skoda przygotowana przez K Rally Team spisywała się perfekcyjnie. 

Łukasz Byśkiniewicz:

„To był najbardziej sprinterski, najdłuższy i najszybszy Rajd Świdnicki w jakim startowałem. Przez cały weekend było ciepło i sucho, a drogi w Górach Sowich wyjątkowo czyste jakby pozamiatane i odkurzone. Opony Michelin, na których startujemy dały bardzo dużo przyczepności, co przełożyło się na piekielnie szybkie tempo. Cała stawka jechała bardzo szybko dając kibicom sporo emocji. Uważam, że pierwszy rajd sezonu pokazał, że w tym roku poziom w RSMP będzie jeszcze wyższy niż rok temu. Jak na pierwszy tegoroczny prawdziwy rajd nasze tempo oceniam bardzo dobrze, choć nie ukrywam, że lepiej byłoby znaleźć się na podium. Zdecydowanie lepiej czuje się na krętych, bardziej technicznych trasach, niż na odcinkach na szaleńczą odwagę. Niedzielne odcinki jechaliśmy trzy razy. Nie do końca mi się to podoba, ponieważ za trzecim razem robi się już niebezpiecznie szybko- jedziemy zaparci na oponie jak na torze wyścigowym, a drogi w Górach Sowich torem nie są. Wiem, że na kolejnych rajdach tempo będzie jeszcze lepsze, a rywalizacja jeszcze bardziej zacięta. Już teraz z moimi Partnerami zapraszamy na Rajd Nadwiślański w Puławach w terminie 18-19 maja.” 

Daniel Siatkowski:

„Kończymy Rajd Świdnicki w dobrych nastrojach mimo, że aspiracje są zdecydowanie większe niż 5. miejsce. Z drugiej strony patrząc na tempo wszystkich załóg na tym rajdzie 5. miejsce możemy uznać jako sukces, tym bardziej, że straty do czołówki nie były duże. W rozrachunku całego rajdu nasza strata do zwycięskiej załogi Miko Marczyk- Szymon Gospodarczyk wyniosła 0,44 sekundy na kilometrze. Wiem, że pojechaliśmy bardzo szybko. Jesteśmy zadowoleni z naszej jazdy, która sprawiała nam wiele radości. Nie jestem zwolennikiem trzykrotnego pokonywania tych samych odcinków. Ostatnia niedziela pętla była nieco szaleńcza i postanowiliśmy nie ryzykować, gdy nasza 5. pozycja była ugruntowana.”