Stefano Domenicali, CEO Formuły 1, zaprezentował swoją wizję przyszłości królowej motorsportu, w której odwrócone pola startowe, większa widowiskowość i nowe technologie mają kluczowe znaczenie. W wywiadzie podkreślił, że żadne pomysły nie są „fałszywe,” jeśli mają na celu zwiększenie emocji podczas weekendów wyścigowych.
Odwrócone pola startowe – kontrowersja czy szansa na większe emocje?
Domenicali otwarcie mówi o możliwości wprowadzenia odwróconych pól startowych podczas sprintów, na wzór Formuły 2 i 3. Wierzy, że taka zmiana mogłaby dodać emocji i zwiększyć liczbę manewrów wyprzedzania.
„Dlaczego nie?” – pyta retorycznie. „To dużo akcji, wyprzedzania i walki o punkty. Niektórzy mogą mówić, że to sztuczne, ale czy naprawdę jest coś fałszywego w formacie, który generuje ekscytujące widowisko? Uważam, że warto o tym dyskutować.”
Każda sesja powinna mieć znaczenie
Domenicali zastanawia się nad sensem trzech sesji treningowych, które obecnie służą głównie inżynierom do optymalizacji ustawień bolidów. W jego opinii każda sesja powinna mieć element rywalizacji, który przyciągnie uwagę kibiców.
„Czy widok samochodów jeżdżących po torze tylko po to, by przygotować się do kwalifikacji i wyścigu, to coś, co chcą oglądać kibice?” – pyta. „Marzę o tym, by każda chwila na torze była walką. To esencja wyścigów i tego, czego pragną kierowcy.”
Domenicali podkreśla, że zmiany wprowadzone w sprintach już przynoszą efekty. Wiele torów zgłasza zainteresowanie organizacją takich wyścigów, co dowodzi ich popularności.
Debata o torach ulicznych
Pod rządami Liberty Media Formuła 1 coraz częściej odwiedza destynacje w miastach, jak Las Vegas czy Miami. Choć rośnie liczba torów ulicznych, Domenicali zapewnia, że równowaga między nimi a tradycyjnymi obiektami zostanie zachowana.
„Pamiętam krytykę przed wyścigiem w Las Vegas – że będzie nudno, bez wyprzedzania. A potem udowodniliśmy, że to był niesamowity wyścig” – przypomina.
Jego zdaniem kluczowe jest szanowanie historycznych torów, ale także inwestowanie w przyszłość, co oznacza wprowadzenie wyścigów w nowych lokalizacjach, takich jak Madryt czy Bangkok.
Wpływ filmów i technologii na F1
Po sukcesie serialu Drive to Survive, Formuła 1 szykuje się na kolejne wielkie wydarzenie – premierę filmu o F1 w czerwcu przyszłego roku. Domenicali wierzy, że jego wpływ będzie jeszcze większy niż serialu Netflixa.
„Jeśli Netflix był wielki, film będzie gigantyczny” – mówi. „Przyciągniemy widownię, która jeszcze nas nie zna.”
FOM współpracuje z twórcami filmu nad nowymi technologiami, które mogą zostać zaadaptowane do transmisji wyścigów, jak innowacyjne ujęcia kamer.
Nieprzewidywalne wyzwania i optymizm
Domenicali podkreśla, że mimo sukcesów Formuła 1 musi być gotowa na nieprzewidziane wyzwania, takie jak zmiany klimatyczne czy polityczne napięcia.
„Nie martwię się o to, czego nie możemy kontrolować. Za każdym problemem kryje się szansa” – mówi.
Po czterech latach na stanowisku CEO, Domenicali jest dumny z tego, jak Formuła 1 się rozwija: „Wynieśliśmy F1 na poziom, którego wielu nie przewidywało. Jestem dumny z pracy naszego zespołu i zaufania, jakie pokładają w nas kibice i akcjonariusze.”