Drift Open – „Green Hell” rozpoczęte!

fot. fot. Drift Open - oficjalny profil Facebook

Na Torze Kielce wystartowała właśnie 57 runda Drift Open. Określenie „Green Hell” idealnie pasuje do driftingowych zmagań na świętokrzyskim obiekcie. Po czwartkowym treningu można poczuć się jak na legendarnej nitce Nordschleife.

Początek lipca będzie prawdziwą ucztą dla fanów jazdy bokiem i obfitego dymu ze spalonych opon. W dniach 2-3.07 rozgrywana jest 57 runda Drift Open – driftingowych mistrzostw federacji IDF. Nowością jest jednak dobór trasy. Zamiast tradycyjnej, długiej prostej kieleckiego obiektu, dla kierowców przygotowano leśną partię toru. Nitka przypomina odcinek wyścigów górskich lub… zakręty zielonego piekła touristenfahrten.

fot. Drift Open – oficjalny profil Facebook

Drift Open – dym wśród leśnych zakrętów

Choć konkursowy odcinek ma zaledwie kilkaset metrów, nie zabraknie emocji i walki do samego końca. Trasa prowadzi pod górę i zaczyna się od długiego, prawego zakrętu prowadzącego do szerokiej „patelni” i podjazdu w lewą stronę. Kierowców czeka następnie krótka prosta potrzebna do nabrania prędkości i ostatni, prawy łuk. Wszystko to wokół otaczających trasę lasów, wąskich pasów zieleni i barier podobnych do niemieckiego Nordschleife. Sędziowie oceniać będą umiejętności zawodników podczas piątkowych kwalifikacji i sobotniego finału. W czwartek odbył się jedynie zamknięty, czterogodzinny trening.

Tak ciekawa trasa przyciągnęła fanów i profesjonalnych drifterów z całej Polski. W parku maszyn stawiło się kilkadziesiąt zespołów gotowych do dwudniowej walki. Rywalizacja odbywać się będzie w trzech klasach. PRO AM to grupa dla najsłabszych samochodów z mniejszymi wymogami regulaminowymi. Zawodnicy pokonują krótszą, łatwiejszą trasę, jedynie w solowych przejazdach. PRO to klasa dla mocniejszych, profesjonalnie zbudowanych konstrukcji. Kierowcy walczyć będą też w parach. Masters to klasa dla śmiałków z najwyższej półki, z oficjalną licencją i najbardziej zaawansowanymi maszynami.

fot. Drift Open – oficjalny profil Facebook

Drift Open – zielone piekło, siwy dym!

Podczas czwartkowego treningu nie brakowało obrotów, przesuwanych pachołków, wyjazdów poza tor i chmur gęstego dymu. Oficjalne kwalifikacje zaczynają się w piątek o godzinie 15:10. Ostateczną rywalizację w punktowanych finałach zaplanowano na sobotnie popołudnie. Impreza otwarta jest dla kibiców, którzy poza dwoma strefami mogą zwiedzić również park maszyn.

Choć przejazdy po kieleckim „zielonym piekle” są naprawdę widowiskowe, aby w pełni cieszyć się z uroków imprezy należy się odrobinę przygotować. Okoliczne lasy opanowały… mrówki, którym nie do końca podobają się spacery fanów wokół przygotowanych stref. Dla mediów były dziś one zmorą i… powodem wielu ugryzień. Nie żartujemy!

fot. Drift Open – oficjalny profil Facebook

Jesteśmy obecni na Torze Kielce i prowadzimy dla Was obszerną relację na naszym Facebooku. Na imprezę zostaliśmy zaproszeni przez ekipę Touge Crew, której towarzyszymy w parku maszyn. Zachęcamy do obserwowania mediów społecznościowych tego zespołu.

Już w piątek wrócimy z podsumowaniem popołudniowych kwalifikacji, postaramy się porozmawiać z zawodnikami i zapytać o wrażenia z driftowego, zielonego piekła! Czekamy na Was, jeżeli jednak ten weekend nie wchodzi w rachubę, zapraszamy do sprawdzenia przygotowanej alternatywy w Kietrzu. Czas rozgrzać opony!