Skarby naszego kraju odkrywamy ciągle na nowo. Dokładnie 4 lata temu liga Drift Open odnalazła świeżą tożsamość odcinka leśnego Toru Kielce. Nie było trzeba długo czekać, aby zawodnicy i kibice ochrzcili ją polskim „Nürburgring’iem”. Czyli odpowiednikiem legendarnego toru, który ma swoją lokalizację w Niemczech.
Organizatorzy Drift Open od lat starają się na nowo zadziwiać i szokować kierowców swoimi niecodziennymi pomysłami na trasy do rywalizacji. Od wielu lat w kuluarach mówiło się o niesamowitym klimacie odcinka leśnego toru na Miedzianej Górze. Nadszedł czas, aby sny wielu kierowców spełniły się. Od 2021 roku co sezon liga odwiedza ten odcinek, aby rozegrać jedną z rund na tej malowniczej trasie. Listy zgłoszeń za każdym razem są wypchane po brzegi najlepszymi kierowcami z całego kraju, a nie brakuje też przybyszy zza granicy.
Zobacz także: Drift Open Polish Drift Series – on/off
Nie inaczej będzie w tym roku! Lista kierowców na tegoroczne zmagania opiewa około 85 nazwisk z Polski oraz dodatkowo kilku kierowców z Ukrainy, Czech i Słowacji. Już 7-8 czerwca las na Miedzianej Górze ponownie odwiedzą dziesiątki tysięcy koni mechanicznych w najróżniejszy projektach. Te mają tylko jeden cel. Być jak najbardziej konkurencyjne i wygrywać z maszynami zbudowanymi przez potencjalnych rywali.
Ceny biletów:
piątek – 60 zł | sobota – 80 zł
Dzieci do lat 10 wstęp za FREE wraz z okazaniem legitymacji!
Bilety dostępne do zakupu na miejscu w dniu imprezy!
W piątek o godzinie 14:00 ruszą kwalifikacje na sobotnie zmagania. Przystąpią do nich 3 klasy zawodników. PRO-AM, czyli słabsze i bardziej amatorskie projekty, wielu młodych i początkujących drifterów. Klasa PRO to zawodnicy z większym doświadczeniem i ukierunkowani już na rywalizację w parach. A wisienką na torcie są kierowcy z klasy MASTERTS. To zawodnicy najbardziej utytułowani, doświadczeni i w najmocniejszych projektach. Sobota czyli „creme de la creme”, mianowicie poranna rozgrzewka i od godziny 12:20 wystartuje główna część batalii. Zawodnicy zakwalifikowani do sobotnich zmagań będą musieli postawić kropkę nad „i”. I rozpocząć walkę o puchary w każdej z trzech klas.
Nie zabraknie ryku tysięcy koni mechanicznych w pięknych okolicznościach przyrody. Już poprzednia runda pokazała jaki poziom i kunszt potrafią pokazać kierowcy podczas decydującej fazy rundy. To ten jeden magiczny moment w roku, kiedy polski „Nürburgring’” będzie żył walką o każdy centymetr zbliżenia się do rywala, jadącego w kontrolowanym poślizgu, między kolejnymi punktami wytyczonymi przez sędziów podczas odprawy zawodników. Czy łatwo będzie odnaleźć drogę do drzwi rywala, skoro utrudniają to wszystko kłęby dymu z opon jego auta? Zobaczymy już 7-8 czerwca.
Zobacz także: Drift Open – oficjalne informacje dla kibiców