Drift Open w Kietrzu: uliczne wyzwanie

Zaległa runda Drift Open w Kietrzu to chyba jednocześnie najbardziej oczekiwane zawody cyklu w tym sezonie. Wszystko dlatego, że kierowców czeka rywalizacja na ulicach miasta. To oznacza, że będzie trzeba wykazać się wyjątkowymi umiejętnościami, prowadząc auto w poślizgu centymetry od krawężników, czy znaków drogowych. Szykuje się walka z podniesionym poziomem ryzyka. 

Zmagania w Kietrzu miały pierwotnie otwierać tegoroczny sezon Drift Open, jednak w kwietniu wciąż obowiązywało wiele obostrzeń, które zmusiły organizatorów do zmiany daty. Runda została przeniesiona na połowę lipca i tym samym wyznaczy półmetek rywalizacji. W zbliżający się weekend można więc z jednej strony wzmocnić pozycję przed decydującą częścią sezonu, a z drugiej strony sporo stracić, bo będą to niezwykle wymagające zawody.

Trasę wyznaczono w samym centrum miasta, nieopodal rynku, co jest gwarancją licznej rzeszy kibiców, obserwujących pojedynki koło w koło. Co więcej charakterystyka terenu – znaczna stromizna i duża różnica poziomów – czyni tę rundę niemal górską. Jeśli do tego doliczymy wszelkie uliczne przeszkody, jak krawężniki, barierki, czy znaki, to można śmiało powiedzieć, że tylko najlepsi i najtwardsi odnajdą się bez problemów w tych warunkach.

– Nie będzie tu miękkiej gry. Jest wąsko, są krawężniki, a przy tym możemy się spodziewać wielu kibiców. Trasa jest trudna, ale fajna. Myślę, że każdy będzie się dobrze bawił, bo to coś nowego – nie tor, czy lotnisko, ale zwyczajna ulica –

mówił zawodnik grupy Masters, Tobiasz Puścian, który miał już okazję przetestować odcinek wyznaczony przez organizatora na arenę rywalizacji.

Większość doświadczonych kierowców jeździła już na podobnych trasach, więc wiedzą czego mogą się spodziewać. Zupełnie inaczej mają się jednak sprawy, jeśli chodzi o klasę PRO, gdzie pojawiło się w tym roku kilku utalentowanych debiutantów.

– Ostatnia runda w Kielcach dała mi sporo nowego doświadczenia, przede wszystkim ze względu na zmienne warunki. Kolejną sprawą była inicjacja driftu na ślepym zakręcie pod górkę. Myślę, że zwłaszcza ten element może przydać się w Kietrzu. Szykują się ciekawe zawody i na pewno świetny klimat, bo na Drift Open, wszyscy doskonale się bawią – przyznał jeden z „nowicjuszy”, Tomek Majewski.

Pierwsze emocje czekają nas już w piątek, kiedy zaplanowano zapoznanie z trasą i oficjalne treningi. W sobotnie popołudnie kibice będą mogli śledzić kwalifikacje, a na niedzielę zaplanowano finały. Liderem w grupie Masters, po dwóch rundach  jest Piotr Kozłowski. Wśród zawodników PRO prowadzi Paweł Kubiak, a w stawce PRO AM – Tomasz Krzyżanowski.