Dziewiąty oes ERC Rajdu Barum odwołany z powodu pogody

Fot. @World / Red Bull Content Pool

Dominik Stříteský wyprzedza Simona Wagnera, zwycięzcę pierwszego etapu rajdu w Zlínie, po odwołaniu ostatniego, sobotniego odcinka specjalnego. Adam Březík zajmuje trzecią pozycję z przewagą 0,2 sekundy nad Erikiem Caisem.

53. edycja Barum Czech Rally Zlín kontynuowała swoje zawrotne tempo również w popołudniowych zmaganiach kierowców. Jan Kopecký, 11-krotny zwycięzca swojej domowej rundy ERC, był gotowy na kolejny mocny występ, rozpoczynając piąty odcinek specjalny zaledwie 0,7 sekundy za liderem, Dominikiem Stříteským.

Jego nadzieje na dobry wynik niestety legły w gruzach dziewięć kilometrów po starcie 18,04-kilometrowego odcinka Bunč, kiedy napotkał przebicie opony: „Koncentrowałem się na ostatnim odcinku, mieliśmy dobre tempo, ale coś było na drodze i uderzyłem w to,” wyjaśnił Kopecký. „Od razu w oponie pojawiła się dziura i musiałem ją zmienić, a nasza zmiana była dość wolna”. 

Incydent zepchnął Czecha na 15. miejsce w klasyfikacji generalnej, co znacząco wpłynęło na jego szanse na wygraną. 

Dominik Stříteský, który pokonał wcześniejsze problemy z hamulcami na drugim odcinku specjalnym, aby objąć prowadzenie dwa odcinki później, również zmagał się z problemami z oponą na piątym odcinku. Pomimo tego udało mu się utrzymać prowadzenie, kończąc szósty odcinek specjalny z przewagą 8,7 sekundy nad Erikiem Caisem. Cais, który rozpoczął sobotę z 20-sekundową karą, był nieustępliwy, osiągając najlepsze czasy w pięciu kolejnych odcinkach. 

Czech dał radę zmniejszyć stratę do zaledwie 4,2 sekundy po siódmym super odcinku, ale na kolejnym napotkał na liczne problemy, kiedy ulewny deszcz i twarde opony spowodowały znaczne straty czasowe: „To było jak jazda na letnich oponach po śniegu,” przyznał Cais, opisując swoje trudności z kontrolą nad samochodem. 

Simon Wagner, wykorzystując kombinację mokrych i suchych opon Michelin, zdołał awansować na drugie miejsce na deszczowym, ósmym odcinku. Stříteský, który jechał na oponach Hankook przeznaczonych na suche nawierzchnie, zwiększył swoją przewagę do 21,1 sekundy. 

Z powodu pogarszających się warunków pogodowych dziewiąty odcinek rajdu został odwołany ze względów bezpieczeństwa, co pozostawiło Stříteský’ego na prowadzeniu, Wagnera na drugim miejscu, a Adama Březíka na trzecim, zaledwie 0,2 sekundy przed Caisem: „Erik był bardzo szybki i nie mogliśmy zrobić nic więcej, ale przed nami jeszcze długa droga,” skomentował Stříteský, odnosząc się do zaciętej rywalizacji. 

Efrén Llarena, który walczył o miejsce w najlepszej trójce, niestety musiał pożegnać się z podium po gwałtownym obrocie i wpadnięciu do rowu na piątym odcinku, co zepchnęło go na siódme miejsce: „Walczymy o podium, ale na ostatnim odcinku było istne szaleństwo i w jednym zakręcie pełnym błota byłem trochę za szybki,” wspominał Llarena. „Obróciłem się i wpadłem do rowu, tracąc około 25 sekund”.

Tymczasem Miko Marczyk, który stracił napęd na tylne koła na tym samym odcinku, obecnie zajmuje ósme miejsce. 

W kategorii ERC3 Hubert Kowalczyk prowadził aż do wypadku na ósmym odcinku. Jego wycofanie się z rywalizacji umożliwiło Filipowi Kohnowi objęcie prowadzenia w ERC Fiesta Rally3 Trophy. Kohn, który po raz pierwszy rywalizuje w Zlín, obecnie ma znaczącą przewagę 1:36,1 sekundy nad Keremem Kazazem, podczas gdy trzeci jest Martin Ravenščak. Podsumowując swoje trudne zmagania, Kohn przyznał: „Było naprawdę trudno, mieliśmy sporo problemów. Straciłem pewność siebie, nie było idealnie, ale jesteśmy tutaj. Po raz pierwszy biorę udział w tym rajdzie i mogę przyznać, że jest naprawdę trudny”.

Rajd Barum wkracza w swój finałowy dzień, gdzie czeka jeszcze sześć odcinków, w tym legendarny odcinek Semetín oraz Halenkovice. Start dziesiątego odcinka o 8:23.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.