„Podczas przygotowań do Rajdu Rzeszowskiego wypadliśmy z odcinka przetaczając się przez dach. My ze Zbigniew Cieślar Oficial cali i zdrowi” – to słowa z social mediów Łukasza Byśkiniewicza.
Mały dzwon na testach przed 30 MARMA Rajdem Rzeszowskim wyglądał groźnie, ale na szczęście obeszło się bez uszczerbku na zdrowiu. Fanów uspokoił sam Byśkiniewicz.
„Powód wypadnięcia? Było za szybko.„ – szczerze przyznał Łukasz Byśkiniewicz na swoim fanpage’u. Auto ucierpiało, ale uszkodzenia wyglądają na niezbyt groźne. Można się spodziewać, że załogę raczej zobaczymy na Rajdzie Rzeszowskim w pełnej gotowości.
Trzymamy kciuki za załogę na MARMA 30 Rajdzie Rzeszowskim!