Fani Ferrari tworzą petycję w sprawie zwolnienia Binotto

fot. binottoout.com

Wierni sympatycy Scuderii biorą sprawy w swoje ręce. Kibice stajni z Maranello mają dość miernych wyników włoskiego zespołu i domagają się odejścia Mattia Binotto. Powstała nawet specjalna, internetowa petycja oraz hasło „#Binottout”.

„Nikomu niczego nie wybaczamy, więc nie powinniśmy wybaczać niczego… nawet Ferrari”. Komunikaty ruchu „Binottout” zaczynają się właśnie od słów ojca założyciela marki, Enzo Ferrariego. Na wstępie warto zauważyć, że inicjatywa zagorzałych fanów stajni z Maranello nie jest tylko spędem przypadkowych osób i próbą wzniecenia afery. Tifosi podkreślają, że akcja powstała wyłącznie z troski o zespół, z pełnym szacunkiem do wszystkich stron tego „konfliktu”. Ba, doceniają nawet wkład aktualnego dyrektora Scuderii w rozwój inżynierii.

Zobacz też: Jak wiele punktów stracił już Charles Leclerc w tym sezonie?

Z rozgoryczeniem informują jednak, że rola szefa zespołu znacznie przerosła Binotto, o czym świadczą liczne pomyłki, błędy w strategii oraz idiotyczne straty punktowe. Tifosi z dużą dokładnością podają też dokładne liczby (zsumowane po Grand Prix Węgier), które wprost pokazują skale problemu i potężne problemy Leclerca w walce z Verstappenem…

fot. formula1.com

Fani obliczyli, że zamiast 80, Monakijczyk traciłby „tylko” 27 oczek, gdyby włodarze nie popełniali tak wielu pomyłek. Na czynniki pierwsze rozkładane są też wielkie porażki z Monako, Silverstone czy wspomnianego Hungaroringu. Na koniec pada też dość mocne oskarżenie. Twórcy ruchu zestawiając rzeczywistość z wypowiedziami Włocha nazywają jego słowa „kłamstwami”. Czy akcja przyniesie jakikolwiek skutek? Jak na razie licznik podpisanych wniosków zatrzymał się na zaledwie… 208 indywidualnych petycjach.

Wszystkie informacje o akcji „Binottout” oraz petycję znajdziecie na stronie tego ruchu.