Ferrari 250 GTO w 2018 roku zostało zlicytowane na aukcji w Monterey za prawie 48,5 miliona dolarów. Jeszcze wyższą kwotę może osiągnąć inne GTO, które 13 listopada zostanie wystawione na sprzedaż w Nowym Jorku.
Organizatorzy aukcji przewidują, że prezentowane Ferrari zostanie sprzedane za kwotę powyżej 60 milionów dolarów. Dlaczego? To jedyne GTO Tipo 1962, które ścigało się dla fabrycznego zespołu Scuderia Ferrari w wyścigu 24 godziny Le Mans.
Za jego kierownicą w słynnym wyścigu zasiadali Mike Parkes i Lorenzo Bandini. Niestety, nie był to udany dla nich start – Parkes już na pierwszym okrążeniu został wyrzucony z toru przez Grahama Hilla i stracił wiele okrążeń, a przejazd przez żwirowe pobocze uszkodził chłodnicę w Ferrari, co doprowadziło do wycofania załogi w siódmej godzinie rywalizacji. Parkes, wspólnie z Willym Mairesse’em, wygrali jednak w swojej klasie wyścigu 1000 km Nürburgring.
Zobacz też: Ferrari 250 GTO w płomieniach podczas wyścigu Goodwood
Jeden z zaledwie 34 wyprodukowanych egzemplarzy Tipo 1962 zamiast standardowego 3-litowego silnika, otrzymał większy, 4-litrowy V12. Ferrari chciało wykorzystać w ten sposób zmiany w przepisach wyścigu Le Mans. Fabryczny zespół zmodyfikował też nadwozie, montując dodatkowe światła pod kierunkowskazami. Gdy auto wycofano z rywalizacji, Ferrari zamontowało jednak standardowy silnik i z taką jednostką sprzedał samochód w prywatne ręce.
Cała historia samochodu jest w pełni udokumentowana, włącznie z wycinkami prasowymi dotyczącymi wyścigów, w których brał udział. Obecny właściciel był w posiadaniu tego egzemplarza przez 38 lat.
Zainteresowani zakupem samochodu mogą zarejestrować się na stronie aukcji.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.